Wenusjanki – 1 lipca – fotografia, film, prawo, teart konny

| | ,

Dziewczyny,

W ostatnią środę, 1 lipca odbyły się 3 ciekawe wydarzenia,  nie mogłam być na wszystkich i poprosiłam o pomoc zaprzyjaźnione i chętne do współpracy dziewczyny i oto co napisała dla Was Milena Niebrzydowska. Forma jest inna niż ta, do której się przyzwyczaiłyście, ale krótkie wywiady są ciekawe. A ja jestem ciekawa jak Wam się to podoba? Napiszcie!

„W środę 1 lipca w hotelu Victoria w Warszawie odbyła się kolejna konferencja Warszawskich Wenusjanek. Wydarzenie skupiło liczną grupę warszawianek i warszawiaków, ale pojawili się też goście z innych miast. Domyślam się, że to liczne grono zostało skuszone ciekawią tematyką spotkania, a przede wszystkim towarzystwem gości, którzy zaszczycili środowe spotkanie. Wieczór uświetnili: Katarzyna Cygler, Maciej Margas i Norbert Młynarczyk. Spotkanie poprowadziła autorka i organizator konferencji Anita  Kijanka.

Pierwszym gościem Anity był Maciej Margas. Młody fotograf, autor filmu o Warszawie, który obejrzało ponad pół miliona ludzi. Maciej studiuje w Warszawskiej Szkole Filmowej i fascynuje się fotografowaniem z dużej wysokości. Dzięki jego pasji i niekwestionowanemu talentowi udało mu się stworzyć wiele ciekawych fotografii. Mimo młodego wieku – 22 lata, ma na swoim koncie niemały dorobek i apetyt na jeszcze ciekawsze projekty.

Anita: Jakie były  początki? Jak to się stało, że zrealizowałeś ten film ?

Maciej: Początki filmu pochodzą z przed pięciu lat, z czasów kiedy zaczynałem z fotografią. Widziałem zdjęcia Warszawy z lotu ptaka i pomyślałem, że też chciałabym takie zrobić.

Anita: Jakie trudności napotkałeś podczas realizacji filmu?

Maciej: Wszystkie ujęcia zrobione są z dużej wysokości i wymagają dużo czasu i poświęcenia. Na szczęście administratorzy budynków bardzo mi pomogli, umożliwili mi zrobienie zdjęć. Najwięcej czasu spędziłem na wierzy św. Augustyna na Nowolipkach, ok. 4 godziny. Jedno ujęcie, potrzebne do przygotowania odpowiedniego materiału to ok. 2-3 godziny. Sporo pracy wymagało przygotowanie muzyki do filmu. Nie mogłem wykorzystać utworu, który mi się spodobał ze względu na prawa autorskie. Muzyka do filmu została specjalnie skomponowana. Autorem muzyki jest Piotr Kumel. Okazuje się, że muzyka w filmie budzi najwięcej emocji, zauważyłem, że jedni ją kochają, a inni nienawidzą. Ważnym punktem w filmie jest Muzeum Powstania Warszawskiego. Element ten został wykorzystany, ponieważ jest to miejsce, które kojarzy się z historią miasta.

Anita: Jaka najniebezpieczniejsza przygoda spotkała Cię na dachu?

Maciej: Zdarzył się taki ciekawy przypadek, kiedy wchodziłem po rusztowaniach budowlanych, natrafiłem na policję. Siedziałem dwie godziny nieruchomo, żeby nie wzbudzić zainteresowania funkcjonariuszy. Inny taki przypadek to – Złota 44. Pracowałem tam, kiedy  jeszcze budynek nie był ukończony. Na szczycie ustawione były rusztowanie, a na dole było widać przepaść. Podczas robienia zdjęć nie miałem żadnych zabezpieczeń, jedynie kask na głowie.

Anita: Czy jest taki wieżowiec w Warszawie, który bardzo lubisz i dlaczego?

Maciej: Rondo 1, mam duży sentyment do tego miejsca, no i może jeszcze Millenium Plaza przy Alejach Jerozolimskich. Jest tam bardzo ciekawa panorama z widokiem na Centrum, teraz powstaje tam restauracja.

Anita: Czy myślisz o realizacji takiego filmu w innych miastach?

Maciej: Planuje nowy film w Warszawie. Będzie on bardziej dynamiczny. Chcę żeby film dotarł dalej, do osób, które nie widziały Warszawy.

Anita: Co sprawiło, że powiedziałeś Wow?

Maciej: Okazało się, że miasto ma bardzo dużo zieleni i że jest bardzo ładne. Może nie widać tego na co dzień na ulicy, ale z góry widać dużo więcej ciekawych, zielonych obszarów i miejsc.

Anita: Gdzie można kupić Twoje zdjęcia?

Maciej: Czasem wypuszczam wydruki kolekcjonerskie, chodzi o to żeby miały wyjątkową wartość, dlatego nie planuje dodruków.

Anita: Kiedy nastąpił przełom w Twojej twórczości i zacząłeś odnosić sukcesy?

Maciej: Do premiery filmu nic się nie działo. Po premierze odezwało się bardzo dużo firm. Rok po premierze zacząłem utrzymywać się sam. Zazwyczaj ludzie zwracają się po to co jest już zrobione.

Maciej Margas_1

Kolejnym gościem był Norbert Młynarczyk. Robert zajmuje się obsługą prawną. Poruszył tematy związanie z prawem autorskim i jego interpretacją w Polsce. Wspomniał, ze jego zdaniem prawo autorskie to kupa skomplikowanych przepisów,bo np. trudno jest wyłapać różnicę pomiędzy inspiracją, interpretacją a plagiatem. Powołał się na pracę Maćka i wyjaśnił, że nie mógłby korzystać z utworów Maćka, ale mógłby się nimi inspirować. Wszystko zależy od tego czy posiadamy prawa majątkowe do utworu. Gość mówił, że granica praw autorskich jest bardzo płynna. Powołuje się biegłych, którzy określają zasadność praw autorskich. Robert wspomniał również, że jeśli cytujemy kogoś na blogu jesteśmy zobowiązani aby określić skąd pochodzi cytat. Prawo autorskie jest bardzo ważne, każdy powinien nas zapytać  czy może skorzystać z naszego produktu. Trzeba mieć tego świadomość.

Druga część rozmowy dotyczyła pozyskiwania funduszy dla działalności start-upów.

Anita: Zajmujesz się pozyskiwaniem funduszy jaki największy budżet udało Ci się pozyskać dla takiego start – upu.

Norbert: Najwyższa kwota jaką udało się pozyskać to 6 milionów złotych.

Anita: Jak długo trwa taki proces?

Norbert: To zależy od wielu czynników, najczęściej parę miesięcy.

Anita: Jak ważny jest pomysł?

Norbert: Inwestorzy bardziej zwracają uwagę na zespół. Często w procesie tworzenia takiego projektu zmienia się model biznesowy, dlatego ważny jest team.

Anita: Jaki był najtrudniejszy projekt?

Norbert: Trudno, jest przywołać taki przykład. Mogę powiedzieć jaki przypadek był ciekawy. Obsługiwałem firmę, która produkuje opaski medyczne, które wskazują na stan zdrowia osoby, która je nosi.

1908147_865505273533339_7484633664379811703_n

Kolejna część spotkania była poświęcona rozwojowi osobistemu i motywacji. Anita Kijanka rozmawiała z Luizą i Katarzyną ich wspólnym projekcie wspierającym zarządzanie sobą w czasie. Anita mówiła, że czasem trudno jest pogodzić wszystkie obowiązki. Wspominała, że warto nad sobą pracować i dzielić się własnymi osiągnięciami z innymi. Wspólny pomysł skupiał kilka pań, które jednocześnie zobowiązały się do wdrożenia pewnych zasad produktywności. Wspólnie stworzyły dokument w Google, w którym zapisywały własne pomysły na zarządzanie sobą w czasie, zwiększenie efektywności i poprawę swoich złych nawyków. W miarę upływu czasu umieszczały w dokumencie raporty jak im idzie praca nad sobą i co udało się w minionym czasie osiągnąć. Ten projekt pokazał jak wspólny cel może mobilizować innych oraz to, że warto uczyć się od siebie .  Oto kilka przydatnych rad.

  1. Kiedy pracujemy nad jakimś zadaniem wyłączamy pocztę
  2. Nagradzamy się za dobre rzeczy
  3. Nie umawiam się na spotkania każdego dnia
  4. Planujemy godzinowo

debata Luiza Jurgiel-Zyla

Kolejnym gościem była Katarzyna Cygler – właścicielka jedynego w Polsce Teatru Konnego. Teatr Cabriola to show konne połączone z elementami akrobatyki napowietrznej oraz tańca w błysku świateł i muzyki. Atrakcja doskonale sprawdzająca się podczas Eventów, wesel czy pokazów na zamówienie.

Anita: Jak zaczęła się Twoja przygoda z teatrem konnym?

Katarzyna: Zaczęłam uczyć się w ośrodku rekreacyjnym. Jednak sport mi nie wystarczał, kochałam konie i chciałam dużo więcej. Sport z udziałem koni zaczyna się od miłości do konia, ale później kiedy uzyskujemy lepsze wyniki, koń staje się najmniej ważny, w rezultacie schodzi na ostatni plan. Nie chciałam żeby mnie to spotkało. Trafiłam do kaskadera, który wypożyczał konie do filmów. Tam natknęłam się na grupę artystów związanych z teatrem konnym i tak zaczęło się moje zamiłowanie do tej dziedziny. W zeszłym roku udało mi się zrealizować pełnometrażowy spektakl.

Anita: Dlaczego w Polsce jest tylko jeden teatr konny?

Katarzyna: Nie wiem, ale bardzo mnie to cieszy, że nie ma w Polsce innych teatrów (śmiech). Myślę, że jest to coś co wymaga wielkiego zaangażowania i pieniędzy. Trzeba dobrać odpowiednie konie. Najlepsze konie to konie andaluzyjskie sprowadzane z Hiszpanii lub konie fryzyjskie z Holandii. Sprowadzenie takich koni to duże koszty, dodatkowo dochodzą koszty związane z przygotowaniem ich do pracy. Ja sama zajmuję się szkoleniem moich koni. Koszt wyszkolonego konia jest dużo większy.

 Anita: Co jest najtrudniejsze w tworzeniu spektakli?

Katarzyna: Trzeba poświęcić im bardzo dużo czasu. Robić przerwy w treningach, wiedzieć co koń jest w stanie zrobić. Przygotowanie do spektaklu musi być dla konia przyjemnością. Nie można go zmuszać. Bardzo fajne jest to, że potrafię zarazić ludzi pasją i to, że oni mnie wspierają w trudnych chwilach.

teatr konny

Spotkanie było bardzo inspirujące, uczestnicy mogli usłyszeć o realizowaniu swoich pasji i wymarzonej sytuacji, kiedy pasja staje się sposobem na życie. Uczestnicy mogli wynieść dla siebie wiele inspiracji i radę, że wytrwałość i determinacja pozwala osiągnąć upragniony cel.”

I był też czas na networking;)

Dziękuję za relację Mileno!

11709653_865505370199996_5659646356926556391_n

Poprzednie

#3 Wielka Wymiana Kontaktów – 1 lipca

Rozmowa o… aktorstwie z Karoliną Nowakowską

Dalej