Ciągle słyszę, że biznes z pasji to jest to! Robić to co się kocha to prawie nie praca. No właśnie. To jest bardziej skomplikowane niż myślisz. Jeśli lubisz robić biżuterię to chcąc z tego żyć nie wystarczy jej robić… Pasja to za mało, żeby rozpocząć i rozwijać biznes przynoszący profity. To czego jeszcze trzeba?
Pasja to cudowna rzecz. Faktycznie, kiedy robisz to co kochasz godziny płyną, a Ty tego nie czujesz, co więcej czujesz się szczęśliwa, prawda?To jest stan zwany flow. I cudownie w nim być! I tak… i nie. Na początku na pewno tak, bo to uskrzydla, ale jak trzeba zapłacić rachunki to robi się gorzej. Dlaczego Twoich pięknych wyrobów nikt nie kupuje, a jeśli nawet kupuje to w małej ilości? Wydawało Ci się, że będzie się to sprzedawało samo. Otóż rozczaruję Cię – nic takiego się nie stanie. Klientów musisz sobie znaleźć sama.
I tu wchodzimy na grunt realistyczny. To, że masz pasję to super, bo być może będziesz w stanie na niej zbudować firmę. Jednak to nie wystarczy. Potrzebujesz mieć klientów, rozliczać się, czyli mieć pojęcie o podatkach, fakturach itd. Oczywiście, można mieć księgową i nawet bardzo bym to zalecała, jeśli nie jesteś asem finansów, ale warto wiedzieć co i jak działa. Tu potrzebna jest wiedza. No, a czasem przydałby się kapitał 😉
Tę kwestię świetnie opisała Anna Kupisz – Cichosz w swojej najnowszej książce – Moja pasja, moją firmą. Z niej właśnie dowiecie się jak podejść do pasji, żeby przekuć ją w intratną firmę, z której będziesz mogła żyć.
Jest to bajka, która wciąga od samego początku. Zapewne będziesz się utożsamiała z jednym z bohaterów, a to pokaże Ci w jakim miejscu jesteś! Bajka ma swój morał, który dla mnie jest bardzo prosty – zanim podejmiesz decyzję o założeniu firmy przygotuj się do tego. Naucz się tego czego nie potrafisz. Zapytaj tych, którzy już mają firmy jak to działa. Znajdź sobie coacha, mentora. Działaj powoli i rozważnie. Jak pokazuje Anna Kupisz – Cichosz – rozsądne działanie przynosi pozytywne efekty! A Ty przecież tylko o takich myślisz 😉
Książka jest tym bardziej ciekawa, że może stać się dla Ciebie punktem wyjścia do poszukiwań swojej drogi. Jeśli tylko sumiennie podejdziesz do ćwiczeń, które ona zawiera – to z pewnością będziesz musiała odpowiedzieć, przede wszystkim sobie, na wiele pytań. A to bardzo ważne i najlepiej zrobić to jeszcze przed założeniem działalności. To zawsze zdążysz zrobić!
Miałam okazję przeczytać tę książkę jeszcze przed publikacją i dlatego znajdziecie na niej kilka słów ode mnie. Niestety książka jest już wyprzedana.
Oj! chętnie kupię tę książkę!! Idealna pozycja dla mnie! Dziękuję!
Zachęcam do skorzystania z mojej promocji i zakupu z linka, który jest pod tekstem! Dziękuję!
Wczoraj już skorzystałam 🙂 czekam na przesyłkę 🙂
Bardzo się cieszę – życzę owocnej lektury!
Zgadzam się z każdym słowem, niestety pasja to punkt wyjścia, a umiejętność zarobienia na niej i przekształcenia na biznes to długa droga. Tak czy inaczej warto próbować 🙂
Zawsze warto próbować i uczyć się na błędach!
Chętnie przeczytam książkę, bo mam za sobą interes z pasji. Prowadziłam sklep z rękodziełem i niestety moje produkty przynosiły mały dochód. Zaczęli się u mnie wystawiać inni twórcy, sprowadzałam nowy asortyment i było dużo lepiej. Po dwóch latach ja mało tworzyłam, bo zajmowałam się papierologią i prowadzeniem sklepu. Zrezygnowałam po dwóch latach, bo to nie było to. Wystartowałam za wcześnie, bez planu i bez pomysłu na kontynuację. Wiem, że w przyszłości znów ruszę z firmą, ale tym razem z mocnym planem i wizją.
Będzie mi miło, jeśli skorzystasz ze zniżki i kupisz ją z mojej strony:) Z góry dziękuję;)
Z wielką chęcią kupię tę książkę, jak tylko będę miała na to fundusze. Chcę zarabiać na swojej pasji, ale nie wiem do końca jak to zrobić, no i boję się, że zarabianie na pasji ją zabija (wszyscy mnie przed tym ostrzegają).
Można swoją pasję przekuć w firmę, ale z głową i przygotowaniem. Polecam książkę i miło mi będzie jak Pani skorzysta z mojego promocyjnego linku 🙂
Książka będzie na pewno pełna konkretów. Znam i podziwiam Anię od lat!
O, dzisiaj to juz kolejna książka, która znajdzie sie na mojej liście „must have”, jak tylko ogarnę wszystko z pracą dyplomową.. 🙂 Fajnie jest móc robić biznes z pasją, ale faktycznie trzeba sie do tego świetnie przygotować i zaplanować jak ma on wyglądać. Pozdrawiam serdecznie!:)
Cieszę się! Zapraszam wróć do mnie jak będziesz chciała kupować – może nawet jeszcze lepszą promocję znajdziesz:)
Mnie się właśnie taka pasja przytrafiła, choć wcześniej był biznes, a potem przyszła ona. Po książkę chętnie sięgnę, bo ciekawa jestem.
Zapraszam do skorzystania z promocji u mnie 🙂
Książka mnie mocno zaintrygowała, z chęcią ją przeczytam. W końcu życie z pasji to coś, co marzy się większości wrażliwych kobiet 🙂 Dziękuję za inspirację!
Cieszę się, że zainspirowałam:)
Zachęcam do skorzystania z linka z wpisu, który daj możliwość zakupu książki ze zniżką!
Pasja jest cudna, rzeczywiście trudniej ja „opanować” i zracjonalizować… Ksiązka z pewnością się przyda…
Zachęcam zatem do skorzystania z linka z wpisu, który daj możliwość zakupu książki ze zniżką!
Autorka ma rację, sama pasja nie wystarczy. Coś o tym wiem, bo prowadzę bloga i bardzo bym chciała móc swoje umiejętności przełożyć na korzyści finansowe. Niewielu to się udaje bez znanego nazwiska.
Doskonale to rozumiem. Nie jest łatwo, ale niektórym się udaje, dlatego warto próbować!
Zachęcam do skorzystania ze zniżki na zakup książki!
Pasja to wspaniałe paliwo do działania przy zakładaniu firmy, natomiast wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że aby pozyskiwać klientów na codzienne funkcjonowanie, potrzebna jest sprzedaż. Sprzedaż jest tym pomostem pomiędzy pasją, a morzem klientów, o którym się marzy zakładając firmę 🙂
Dokładnie. Dlatego warto się zastanowić nad tymi aspektami. Polecam książkę i jej promocyjną cenę u mnie!
Książka Zapowiada się ciekawie – będę zbierać fundusze. 🙂
Bardzo pomocny artykuł.
Pasja jest bardzo ważna, ale to nie wszystko. Liczy się też zaagnażowanie i praca.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Bardzo fajny wpis, wszyscy mówią „żyj z pasji”, a brakuje nam twardego stąpania po ziemi, aby to się mogło zdarzyć. Ostatnio pisałam o pasji na moim blogu, chociaż od trochę innej strony, ale mam wrażenie że Twój wpis świetnie uzupełnia to , co ja chciałam przekazać. : http://jestemwyjatkowa.pl/wyjatkowe-zycie-bez-pasji-to-mozliwe-czesc-1/
A książkę koniecznie muszę przeczytać!
Lubię czytać o polecanych przez Ciebie inspirujących lekturach ( i niektóre mam na liście 🙂 Chętnie natomiast bym zgłębiła temat realizmu w odniesieniu do rynku wydawniczego. Może przychodzi Ci do głowy jakaś pozycja?
Dziękuję. A możesz wytłumaczyć mi we wiadomości na FB o co Ci chodzi dokładnie z tym realizmem? Czekam:)
W moim przypadku pasja=praca, ale tak jak piszesz to nie wystarczy. Jak ja to mówię – pasja pasją, ale na ZUS trzeba zarobić. Poza tym to moja praca, a nie działalność charytatywna. Pasja na początku działalności broni się sama – zaangażowanie i miłość do tego co się robi powoduje, że nie widzimy ograniczeń i potencjalnych, realnych problemów. Potem, gdy działamy już w branży okazuje się, że pasja to nie wszystko i potrzeba wiele wiedzy, szczęścia i pieniędzy też.
Zgadza się i trzeba o tym mówić, bo pasja – nie wystarczy!