Self-publishing – jak to się robi? – Magdalena Palmowska

| |

Self-publishing – jak to się robi?

Magdalena Palmowska

Nazywam się Magdalena Palmowska i jestem autorką książki „Zdrowa Nadzieja”  którą wydaję samodzielnie w procesie self-publishingu. Wspólnie z Beatą uznałyśmy, że jest to ciekawy temat i moje doświadczenie w tej materii może przydać się wielu czytelniczkom tego bloga. Self-publishing – jak to się robi? Przeczytaj!

Czym jest self-publishing? 

Jest to jedna z możliwych ścieżek przy wydawaniu własnej książki. Jeżeli z jakiś względów nie zdecydujesz się na tradycyjne wydawnictwo – masz możliwość stać się samodzielnym wydawcą. Pierwsze pytanie jakie może Ci się nasunąć brzmi: dlaczego miałbym nie decydować się na skorzystanie ze wsparcia profesjonalistów? Oczywiście to zależy. Nie powiem, że jestem zagorzałą zwolenniczką self-publishingu, ale po prostu warto taką opcję rozważyć.

W mojej sytuacji – książkę „Zdrowa Nadzieja” rozesłałam do kilkudziesięciu wydawnictw. Otrzymałam odpowiedzi od kilkunastu.  Często były to odpowiedzi wskazujące na zainteresowanie książką i tematyką w niej poruszaną jednak ostatecznie informowali, że niestety  nie zajmują się tym gatunkiem, czyli poradnikami. Dwa niewielkie wydawnictwa były gotowe wydać książkę, a jedno całkiem spore – chciało współpracować na zasadach współfinansowania.

Dlaczego odrzuciłam propozycje wydawnictw?

Nie podam nazw wydawnictw, o których mowa, bo nie o to chodzi. Jednak inne wydane przez nich książki nie spełniały moich oczekiwań ze względu na jakość i estetykę. Natomiast  propozycja współfinansowania przez jedno z wydawnictw było kuszące, bo moja książka znalazłaby się od razu w wielu księgarniach i byłaby szansa na dotarcie do szerszego grona odbiorców. Jednak po przeanalizowaniu ich propozycji uznałam, że korzystniej będzie wydać książkę samodzielnie, zupełnie na własnych zasadach, w zgodzie ze swoją wizją. Tym bardziej, że koszty, jakie musiałabym ponieść akceptując ich propozycję, okazały się być podobne do tych, które ponoszę jako self-publisher.

Musisz pamiętać, że decydując się na współpracę z wydawcą – podpisujesz umowę, która po pierwsze bardzo ogranicza Twoje możliwości decyzyjne. To wydawnictwo decyduje o wielu istotnych kwestiach takich jak np. redagowanie tekstu oraz projekt okładki. A po drugie – jesteś na łasce lub niełasce wydawnictwa w kwestii spotkań autorskich, promocji książki, docierania do potencjalnych czytelników. Rozważ propozycję, jeśli będzie to duże i liczące się wydawnictwo.  Jeżeli mniejszy gracz – lepiej się zastanowić. Dodatkowo Twoje zyski ze sprzedaży są niewielkie – rzędu 5-15 % od sprzedanego egzemplarza (tutaj już wszystko zależy od umowy). Wydając jako self-publisher – ponosisz wiele kosztów, ale jeśli uda Ci się dobrze sprzedać książkę – masz szansę zarobić więcej!

Dlaczego wybrałam self-publishing? 

Przyjmijmy, że podjęłaś decyzję – wydajesz książkę samodzielnie. Powiem Ci szczerze, że gdzieś pod skórą – gdy kończyłam pisać „Zdrową Nadzieję”, czułam, że będę chciała wydać ją samodzielnie. Sam proces twórczy wyzwolił we mnie nieoczekiwane pokłady wewnętrznej wolności i chciałam wszystko zrobić sama 😉 Kreować! Decydować! Działać po swojemu!  A po otrzymaniu kilku odpowiedzi od wydawców  utwierdziłam się jeszcze  w przekonaniu, że książka jest całkiem interesująca. Wysłałam tekst do Kingi Kasperek, mentorki self-publisherów, redaktorki, recenzentki, która pozytywnie zareagowała na moją książkę, zrecenzowała ją i zaprosiła do udziału w warsztatach dla self-publisherów. Podczas warsztatów wiele się nauczyłam i mogłam bardziej świadomie iść przez ten fascynujący i trudny proces Kinga cały czas pomagała mi na tej ścieżce.

Czego wymaga self-publishing?

Self-publishing wymaga CZASU, ENERGII I ZAANGAŻOWANIA. Warto o tym wiedzieć przy podejmowaniu dezycji, żeby uchronić się przed frustracją. Sam proces trwa  około sześciu miesięcy. Można powiedzieć, że to praca na dodatkowy etat. W moim przypadku wiązało się to z pogodzeniem prowadzenia mojego biznesu coachingowego  i wydawania książki. Tematyka poruszana przeze mnie w książce jest mocno związana z treściami, jakie publikuję na moim blogu, a co za tym idzie, moja książka jest spójna z tym, co robię na co dzień jako coach. Myślę, że to  bardzo istotny argument przy decydowaniu się na self-publishing, gdyż wówczas mamy już swoje grono odbiorców, (w moim przypadku czytelników bloga oraz klientów na coaching), dla których książka stanowi dodatkową wartość. Znają mnie, szanują i inspirują się tym, co robię, a zatem mogłam przypuszczać, że chętnie przeczytają moją książkę. Osoby, które nie mają żadnej przestrzeni w sieci w postaci chociażby strony internetowej – mogą mieć problem w dotarciu do jakichkolwiek czytelników.

Pomijam tutaj aspekt zarabiania na książce, bo ja na ten moment staram się wyjść na zero w kwestii poniesionych na druk kosztów, nie zarabiam na niej.  Jednak jeśli decydujesz się na wydanie książki to raczej powinno to mieć jakiś głębszy sens. Przynajmniej ja tak zakładam.

Jaki jest Twój cel wydania książki?

Moim celem jest przede wszystkim dotrzeć do osób, które znajdują się w trudnej sytuacji pod względem emocjonalnym albo zdrowotnym, przeżywających kryzys. Chcę takie osoby podnieść na duchu, przekazać im dobrą energię i garść sprawdzonych praktyk, które mogą pomóc im w zmianie życia na bardziej radosne, uważne i po prostu szczęśliwsze. Chcę także pokazać ludziom, że życie nieautentyczne prowadzi nie tylko do cierpienia emocjonalnego, ale także może być przyczyną chorób fizycznych. Lekcja płynąca z mojej książki dotyczy prawdy, do której wreszcie dotarłam – życie jest dobre, idealne dla nas – trzeba tylko (i aż) być sobą, działać w zgodzie z sercem, autentycznie, spójnie z naszymi wartościami – a wszystko układa się w bardziej spójną układankę. Nasze trudności (w tym także doświadczenie choroby) to schody, które mogą pomóc nam w wejściu na wyższy poziom samopoznania.  Nie warto wydatkować swojej energii na rzeczy, które są z nami niespójne. Róbmy swoje, dbajmy o siebie, doceniajmy teraźniejszość i cieszmy się z małych rzeczy – takie proste i trudne zarazem 🙂

Jakie są kolejne kroki w self-publishingu?

Wróćmy jednak do tematu self-publishingu. Jeżeli chcesz wydać książkę samodzielnie – będziesz musiała pomyśleć o kanałach dystrybucji. Ja zdecydowałam, że książkę sprzedaję tylko samodzielnie – stworzyłam w wordpressie sklep, który jest zintegrowany z moją stroną www.  Chcę dotrzeć do ludzi, którym książka może się przysłużyć, ale chcę także dać się lepiej poznać moim dotychczasowym czytelnikom, klientom i potencjalnym klientom coachingowym.  Jeżeli ktoś waha się nad rozpoczęciem swojego procesu zmiany  – może przeczytać moją publikację i zastanowić się, czy moja wizja życia jest spójna z tym, co on nosi w sobie. Książka to doskonałe portfolio dla coacha 😉

Jeżeli chcesz wydać samodzielnie swoją książkę oznacza to także, że będziesz potrzebowała zatrudnić redaktora, korektora, składacza oraz grafika. Współpraca z redaktorem i korektorem wymaga wiele zaangażowania również z Twojej strony. Wiele wieczorów (ba, nawet nocy!) przegadałyśmy z moją redaktorką na temat tego, jak i co zmieniamy. Rozmawiałyśmy o tym co miałam na myśli w danym fragmencie książki, jak zmienić jakiś inny fragment, by był bardziej spójny z całością etc. Kiedy uporasz się już z redakcją i korektą – czeka na Ciebie przygoda pod hasłem – oprawa graficzna. Projekt okładki, to jak książka ma wyglądać wewnątrz, wybór czcionek, decyzje o tym czy wyróżniasz jakoś kolorystycznie fragmenty książki, jak mają prezentować się cytaty i całe mnóstwo innych drobiazgów. Dopiero złożona książka może trafić do drukarni. Ja ten etap mam jeszcze przed sobą, ponieważ zdecydowałam się na PROCES PRZEDSPRZEDAŻY, który ruszył tak pod koniec grudnia 2017. W tym procesie czytelnicy mogą zapoznać się już z fragmentami mojej książki zupełnie bezpłatnie. Ty też możesz z tego skorzystać klikając TUTAJ i podjąć decyzję, czy chcesz przeczytać całość. Warto – ponieważ w przedsprzedaży – do książki, którą czytelnik otrzyma na wiosnę, dołączam prezenty 🙂

Czy warto samodzielnie wydać książkę?

Zależy to od tego czego oczekujesz. Jednak jeśli chcesz przeżyć przygodę pełną wzlotów i upadków, emocji, ale także ogromnej satysfakcji – stać się nie tylko autorem książki, ale jej projektantem, jej twórcą pod każdym niemal względem, dużo się nauczyć, wychodząc wiele razy ze swojej strefy komfortu (albo z siebie ;)) – to warto! Ja nie żałuję tej decyzji choć przyznaję, że nie spodziewałam się, że to aż taki ogrom pracy. Samo pisanie książki okazuje się, przy procesie wydawania, wierzchołkiem góry lodowej.

Życzę Ci dobrych decyzji, pięknych, niosących wartość książek i całej masy szczęśliwych Czytelników! 🙂

Magdalena Palmowska

Coaching Serca


Magdalena Palmowska – Life Coach pracujący w oparciu o kodeks etyczny ICF. Jej droga do harmonii ciała, umysłu i serca rozpoczęła się od kryzysu zdrowotnego. Zmiany dotyczące stylu życia, jakie wdrożyła sprawiły, że odzyskała zdrowie i energię, a także zyskała wiarę w sens życia na własnych zasadach, świadomie i z pasją.

Biegaczka, regularnie praktykująca pracę z ciałem Calligraphy Health System, zakochana w poście warzywno-owocowym doktor Dąbrowskiej.

Jedną z jej pasji jest pisanie, które pomaga uporządkować sobie relację z samym sobą. Autorka książki „Zdrowa Nadzieja”

W pracy z ludźmi kieruje się zasadą, że każdy kryzys i zwątpienie mogą być początkiem nowej, szczęśliwej drogi. Wspiera, motywuje, podaje rękę.

Na co dzień można ją znaleźć tu:
http://coachingserca.pl/
https://www.facebook.com/coachserca/

Prowadzi także grupę na Facebboku: Słucham Serca – uważne życie z pasją, gdzie spotykają się osoby, które pragną żyć na własnych zasadach, w zgodzie z własnymi talentami, pasjami i wartościami.

Poprzednie

Podsumowanie roku 2017!

7 darmowych kursów online

Dalej