6 kwietnia odbyło się już 11 spotkanie Wielkiej Wymiany Kontaktów. Kasia podbija już kolejne miasta. Ostatnio rzucił mi się w oczy Kalisz. Idzie dziewczyna jak burza! I dobrze. Bo jak już się złapie wiatr w żagle to trzeba za tym iść.
Tym razem największe wrażenie na mnie wywarł Marcin Osman, którego książkę „Biznes Ci ucieka” miałam okazję już przeczytać. Dlatego znam jego model sprzedażowy, o którym mówił. Chodzi o przedsprzedaż. A mianowicie, jeśli znajdziesz kilka osób, które są w stanie zapłacić za produkt, którego jeszcze nie ma – to możesz go robić. Tak właśnie wydał swoją książkę – dostał 10 a potem 40 wpłat za książkę, której jeszcze nie zaczął pisać. Oczywiście w pierwszej linii były to osoby z najbliższego otoczenia, a później te, które były uczestnikami jego szkoleń. Taki model propaguje. Na sali były głosy, że wybranie się na rozmowę z klientem z czystą kartką nie jest możliwe w wielu przypadkach. Bo jak ma to niby zrobić fotograf, który sprzedaje się dzięki swoim zdjęciom? A jednak można. Bo przecież warto wysłuchać, a raczej wsłuchać się w potrzeby klienta, żeby przygotować dla niego wyjątkowy produkt, który nie zostanie zasugerowany albumem zdjęć.
Podczas prelekcji miało miejsce kilka przykładowych rozmów sprzedażowych. Osoby, które brały w nich udział same się dziwiły jakie rezultaty osiągały.
Padło też kilka wskazówek sprzedażowych:
- weryfikuj swój projekt/produkt z klientem – właśnie wtedy kiedy go jeszcze nie ma. Pytaj czy on chciałby go kupić za kwotę, którą wskażesz.
- używaj parafrazy – powtórz to co powiedział Ci klient, żeby wyeliminować niedomówienia,
- dopasuj swój produkt do potrzeb klienta,
- zastanów się jak komunikujesz swoją ofertę – nie mów czym się zajmujesz, ale w czym pomagasz i jakie problemy rozwiązujesz.
Warto wykorzystać skoro najwidoczniej działa!
Kolejną prelegentką była Kamila Kruk, żona Marcina Osmana oraz trenerka, coach, psycholożka. Rodzinnie opanowali to spotkanie:) Od dzieciństwa chciała zarabiać na czytaniu. Nie wiedziała tylko wtedy jak to zrobić. Życie się tak ułożyło, że będąc wydawcą, właśnie na tym zarabia. Namawiała, żeby zajrzeć w siebie i zapytać się – co byś zrobiła gdybyś się nie bała? Dlaczego się boimy? Co ten strach mówi? Pojawia się wtedy kiedy jesteśmy na granicy swojej strefy komfortu. Wyobrażamy sobie co się stanie jak TO zrobię, będą mnie oceniać, na pewno nie pójdzie mi dobrze, na pewno coś powiem nie tak. Co z tym zrobić? Potraktować to jako informację, bo to są tylko nasze wyobrażenia. A co najgorszego stać się może w danej sytuacji? Pamiętajcie, że prawdopodobieństwo najgorszej możliwej rzeczy jest nikłe. Pocieszające jest to, że można poszerzać strefę komfortu krok po kroku, żeby strach nas nie sparaliżował.
Oczywiście był również czas na networking, zakup książek i rozmowy wszelkie:)
Trzecim i ostatnim prelegentem był Bartosz Kopeć, trener mentalnej motywacji. Uczy jak stawać się pewnym siebie. To również można wyćwiczyć – jak każdy nawyk! To bardzo krzepiące, bo myślę, że większości kobiet przydałaby się dawka pewności siebie. Można również wyrobić nawyk bycia szczęśliwym, bo tak naprawdę wszystko „siedzi” w głowie i jeśli zmienisz nawyki to zmienisz i styl myślenia. Wtedy siła przyciągania będzie zupełnie inna!
Kolejne WWK w Warszawie odbędzie sie w czerwcu! Śledźcie FB i bloga:)
*Zdjęcia wykonała Ewa Rykowska – Uchwycone.art.pl
Nie zgadzam się, że wystarczy zmienić nawyki w schematach myślenia, by poczuć się pewnym siebie i szczęśliwym. Moim zdaniem, do pewności siebie potrzebna jest przede wszystkim samoakceptacja, a tę budować można wyłącznie w oparciu o coraz lepszą znajomość siebie, poszerzanie samoświadomości. Bez tego każdy kolejny nawyk jest wyłącznie kolejną niewygodną maską, która rodzi jeszcze większe frustracje w życiu.
Bardzo ciekawe wskazówki!