Zbliża się koniec roku – czas podsumowań. Warto już dziś zastanowić się jak ten rok zamknąć z zadowoleniem.
Jak z satysfakcją zamknąć 2015 rok?
Koniec roku to okres bilansu zysków i strat. Przyglądamy sie celom postawionym na początku minionego roku, zakładamy nowe noworoczne postanowienia do zrealizowania w kolejnym roku naszego życia, czasem nieświadomie kopiując niezrealizowane cele z roku minionego. Nie będzie to tekst o postanowieniach noworocznych.
Bedzie to tekst motywacyjny do zrealizowania celu jeszcze w starym roku 2015.
Dlaczego warto nie czekać z niektórym rzeczami do Nowego Roku?
Jeśli chcemy powiewu nowości i świeżości wraz ze zmianą kalendarza, musimy zrobić przestrzeń dla nowych zadań. Przepisując rok rocznie listę niedokończonych zadań, niezrealizowanych celów, przenosimy wraz z nimi poczucie porażki towarzyszące nie osiągnięciu zamierzonych działań.
Uwaga, nie namawiam do zrealizowania celów długoterminowych, nierealnych do zrealizowania w miesiąc, lecz do przyjrzenia się swoim małym sprawom, które codziennie zamiatamy pod dywan, tłumacząc sobie, że zajmiemy się nimi później.
- Przeanalizuj zeszłoroczną listę celów, a jeśli nie masz do niej dostępu i już dziś zrób listę swoich noworocznych postanowień i zastanów się co z tych rzeczy możesz zrobić jeszcze dziś, jutro, w przyszłym tygodniu, do końca tego roku.
- Metoda małych kroków, a konkretniej kolorowych karteczek 😉 Każdego dnia zaplanuj jedno zadanie przybliżające Cię do zrealizowania jakiegoś celu np. jeśli Twój cel to „chce schudnąć” wyznacz sobie działania, które mogą Ci w tym pomóc, bez angażowania czasu czy pieniędzy (tak by na wstępie wyeliminować dwa sztandarowe wytłumaczenia – „nie mam czasu i pieniędzy na sport i zdrowe odżywianie”)
Jesz słodycze – nie jedz.
Jeździsz windą – wchodź po schodach.
Nie pijesz wody – pij.
Zaplanowane zadanie zapisz na kolorowej karteczce samoprzylepnej i poprzyczepiaj je na każdy dzień w swoim kalendarzu, jeśli korzystasz z elektronicznych wariantów poustawiaj sobie przypomnienia. Pamiętaj:
„Sukces to suma niewielkiego wysiłku, powtarzanego z dnia na dzień”
– Robert Collier
- Przeglądając swoją listę, zatrzymaj się na chwilę i spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie – Czy to w ogóle jest mój cel?
Z jakiegoś powodu nie udało Ci się go jeszcze zrealizować, może dlatego, że nie jest to coś na czym zależy Tobie, lecz otoczeniu. Trzy lata z rzędu obiecujesz sobie, że zaczniesz biegać (bo przecież biegają wszyscy), może lepiej zastanowić się co Tobie sprawia przyjemność i co Ty chcesz zrobić, a nie co jest teraz na topie.
- Wyobraź sobie jak będziesz się czuł, co będziesz chciał sobie powiedzieć gdy uda Ci się już zrealizować ten cel.
- Zrób to co ciąży Ci jak kula u nogi. Coś co dla innych nie jest wydarzeniem spektakularnym, lecz zwykłą czynnością, a w Twojej codzienności przeszkadza i pozbycie się tego da Ci ogromną satysfakcję.
Jeśli Cię przekonałam trzymam kciuki i życzę Ci, aby Twój rok zakończył się z pozytywną energią, z oczyszczoną głową z wiecznie niezrealizowanych działań i celów, gotową do rozpoczęcia nowego rozdania wraz z nowymi marzeniami i celami na horyzoncie.
Zuza Sentkowska