Na jednym ze spotkań szpilkowych, które miały formułę warsztatową, usłyszałam o Słoiku Małych Radości. Spodobała mi się nazwa. A co to takiego? To słoik, w którym zbierasz najcenniejsze rzeczy, wydarzenia, niespodzianki, miłe przeżycia zapisując je na post-itach. Po co? Żeby w momencie kiedy jest Ci smutno przeczytać jedną, dwie karteczki i poprawić swój nastrój. Możesz powiedzieć, że to infantylne, ale mnie się spodobało. A dodatkowo warto czasem pobudzić dziecko drzemiące w sobie, bo ono ma mnóstwo energii i pomysłów:)
I ta inspiracja Jadwigi Korzeniewskiej kiełkuje we mnie tuż przed Nowym Rokiem. Znając siebie nie będę tego robiła codziennie, ale warto przeznaczyć sobie słoik na te odrobinę przyjemności, które w niej zawrę. Dlaczego akurat słoik, a nie szkatułka czy pudełko? Bo w słoiku widać ile dobrych rzeczy nam się przydarza. Nawet nie czytając poszczególnych karteczek widać, że życie nie jest takie złe! I tak, zdecydowałam się założyć Mój Słoik Przyjemności i Radości 🙂 przed 2016 rokiem, bo:
1.
Mój Słoik Przyjmności i Radości to moje miejsce, do którego wrzucać będę miłe przeżycia, niespodzianki, które mnie spotkają, miłe słowa, które ktoś o mnie powie, przyjemności.
2.
Te wszystkie kolorowe post-ity zrolowane i wrzucone do MSPiR:) mają cieszyć moje oko na co dzień!
3.
Wszystkie te kolorowe karteczki będą dla mnie (ale i dla Ciebie:) pocieszeniem, kiedy świat wyda się niemiłym miejscem.
4.
MSPiR będzie skarbnicą dobrego, które pod koniec roku będę mogła odczytać pomnażając radość i patrząc na 366 dni jako na czas przyjemny i radosny niezależnie od tego co się wydarzy w tym okresie. Ten słoik będzie moją (ale i Twoją:) pamięcią. Przecież wiadomo jest, że nasza pamięć jest zawodna i wybiórcza. A dodatkowo często zapominamy o małych radościach w oczekiwaniu na wielkie i spektakularne, które zdarzają się rzadko, albo wcale.
5.
Poza tym kobiety, my, ja, mamy tendencję do podkreślania tego co w nas jest nie takie. A pozytywne rzeczy, które nas spotkają i które zachowamy w słoiku – będą nam przypominały, że jesteśmy nie tylko ok, ale jedyne w swoim rodzaju – wyjątkowe! To bardzo cenne!
Niedawno odkryłam wydarzenie na FB, Słoik Szczęścia, który jest właśnie tą formułą. Zachęca do prowadzenia i wypełniania dobrem swojego słoika, w tym przypadku szczęścia, przez cały rok, codziennie. Jeśli potrzebujecie społeczności, która będzie się wspierała w systematycznym wypełnianiu słoików dobrymi wpisami na kolorowych karteczkach – to dołączcie do tego wydarzenia!
Oprócz tego znajdziecie również inne wydarzenie – Słoik dawania szczęścia innym w 2016 roku. Też ciekawe i skierowane do innych ludzi, żeby tym, których nie znamy, przesłać pozytywną myśl, aby mogli się uśmiechnąć czytając ją:)
Możecie dołączać do wydarzenia lub wydarzeń i dawać szczęście, małe radości i przyjemności sobie i innym! A Nowy Rok jest fantastycznym momentem żeby zacząć to robić! Do dzieła zatem!
Będzie mi bardzo miło jeśli zechcecie podzielić się ze mną tym co o tym myślicie? Czy ten pomysł Wam się podoba – czy szkoda czasu? Piszcie! Czy będziecie mieć ten słoik, czy też nie – cieszcie się małymi rzeczami, które warto dostrzegać i pamiętać o nich, bo to z nich zbudowana jest nasza codzienność!
Słoik małych radości piękna rzecz. Koniecznie muszą sobie taki postawić na biurku.
Nazwa wyjątkowo bajeczna , ale zastanawiam się, czy to rzeczywiście działa w tych gorszych chwilach ? Co by tu gdybać … zrobię sobie swój słoiczek i sprawdzę. Dzięki za pomysł 🙂
Pewnie nie dla każdego działa:) Warto spróbować!
U mnie stoi już od kilku dni
Ostatnio zbieram słoiki o ciekawych kształtach do celów kulinarnych, chodzę po znajomych i po sklepach i trochę się ich nazbierało. Jeden przeznaczę na małe radości – pomysł jest super!