Dziewczyny,
Zauważyłam, że podobał Wam się artykuł Oli o stylu business w stroju. Dlatego z przyjemnością zapraszam Was do odsłony drugiego, tym razem o smart casual. Wiecie co to jest? Jeśli nie to zapraszam.
Aleksandra Frątczak
Smart Casual
Czym jest smart casual?
W życiu zawodowym często spotykamy się z pojęciami określającymi poszczególne kody ubioru: smart, smart casual, business attire czy informal. W niewielu branżach i firmach stosuje się najbardziej ścisły dress code – nazywany, w zależności od kraju, smart lub business attire. Najczęściej stosujemy się do smart casual.
Czym jest ten kod ubioru? Najprościej mówiąc to elegancja biznesowa, w której lekkie złamanie zasad formalnych jest akceptowane. Smart casual jest etykietą biznesową, którą najczęściej stosuje się podczas tak zwanych luźnych piątków, z angielskiego casual Fridays, w firmach, które na co dzień stosują się do kodu smart. Smart casual to nadal elegancja biznesowa, ale delikatnie ocieplona, zmiękczona.
Co wolno?
Stosować kolor. Oczywiście z umiarem, wprowadzając jeden lub dwa mocniejsze elementy. W sytuacjach zawodowych nie warto decydować się feerię barw. Zbyt kolorowe ubranie może odciągnąć uwagę od sedna sprawy. Granat, jasny błękit, odcienie bieli, szarości, beżu – to bardzo stonowana kolorystyka stylu smart. Warto jednak wychodzić kolorem poza ten ścisły zestaw. Kolory noszone przy twarzy najlepiej dobrać do swojego typu kolorystycznego, aby podkreślały atuty naszej urody. Świetnym ożywiaczem stylu biznesowego są buty czy torebki noszone w kolorze. Ich kolor nie musi być zgodny z naszym typem kolorystycznym, ich powierzchnia jest mała i są oddalone od oczu rozmówcy podczas spotkania. Robią jednak ciekawe pierwsze wrażenie.
Wybierać luźniejsze tkaniny. Możesz odrzucić materiały garniturowe. Spodnie dżinsowe, elegancki kardigan – dodadzą sylwetce miękkości.
Wybrać charakterną biżuterię. Nie możesz nagle zmienić się w choinkę, ale jeden mocniejszy element ożywi biurowy zestaw. Odradzam noszenie biżuterii brzęczącej – będzie rozpraszała rozmówcę.
Czego nie wolno?
Emanować seksapilem. Głęboki dekolt, krótka spódnica – zostaw je na wieczorne wyjścia.
Błyszczeć. Cekiny, połyskujące tkaniny, cyrkonie, dżety i kamyczki – pamiętaj, że praca to nie bal sylwestrowy. Pamiętaj też o makijażu – do pracy powinien być stonowany, unikaj perłowych cieni, nabłyszczaczy i brokatu.
Zdejmować rajstop. Dress code biznesowy nie lubi odsłoniętego ciała. Nawet w wersji smart casual, rajstopy będą mile widziane przez cały rok. Kabaretki i bardzo wzorzyste rajstopy nie są składnikiem ubioru w kodzie smart casual.
Pokazywać stóp. Japonki, sandały, odkryte pięty i palce najlepiej wybieraj na urlopie.
Nosić dresu. Niby oczywistym jest że biuro to nie siłownia ani popołudniowy spacer, ale od kiedy materiały dresowe wkradły się na salony, sprawiają nam problem. Aby nie popełnić gafy, warto zostawić dresową sukienkę czy marynarkę na luźniejsze okazje.
Dziękuję Olu za te wskazówki! Wszystko jest dla mnie do przyjęcia. Z jednym zawsze mam problem – z rajstopami i pełnymi butami w lecie…. to jest dla mnie katorga. A jak to brzmi dla Was?
Z szerokiej wiedzy Oli będzie można skorzystać na konferencji #personalbranding. 9 września Ola i 8 ekspertów od budowania marki podzielą się swoją najlepszą wiedzą 🙂 http://personal-branding.pl
Podobają mi się te propozycje. Eleganckie ale nie sztywne, SUPER! 🙂
Cieszę się 🙂