Witam Was,
12 stycznia w Zebra Tower odbyła się noworoczna Akademia Rekomendacji Grzegorza Turniaka.
Nowa formuła jest lekka i przyjemna. Wydarzenie rozpoczyna się tradycyjnie networkingiem. Samo spotkania otwiera Grzegorz Turniak, ale zaraz po przywitaniu powitaliśmy gościa specjalnego – Ewę Foley, znaną i cenioną promotorką pozytywnego życia, autorką licznych książek o tej tematyce oraz doradcę rozwojowego.
Ewa na pytanie o ilość napisanych książek opowiedział, trochę przewrotnie, jak zaczęła pisać. Zamiast wypracowań, których tematy jej się nie podobały, Ewa napisała list do wychowawczyni, polonistki, w którym wyraziła wszystkie swoje emocje związane z tym jak bardzo nie chciała ich pisać. Była pewna, że dostanie dwóję, gdy tymczasem dostała piątkę, a pod wypracowaniem znalazła znalazła kartkę z treścią „Pisz, Ewka, pisz”. I tak sobie to zakodowała, że wzięła udział w konkursie pisarskim ogłoszonym swego czasu w „Na przełaj” i wygrała go. Potem już poszło. I tak na przykład w książce „Bądź aniołem swojego życia” znajdziecie dawkę rozwoju osobistego i narzędzia do budowania siebie. To co mnie się najbardziej spodobało w tej wypowiedzi to słowa Ewy o tym dlaczego pisze: „Piszę po to żeby dzielić się moim zrozumieniem świata!”.
Ewę spotkała tragedia utraty syna. Mimo to, urzeka w niej pozytywna energia, którą stale emanuje. Mówi o sobie, że jest psychologiem pozytywnych emocji i przyciąga do siebie głównie pozytywnych ludzi, bo podstawą dobrego bycia w życiu są dobre relacje z ludźmi. Poradziła zrobić sobie listę tego co chcemy w życiu zrobić, z kim się spotkać zanim zakończymy wędrówkę na tym świecie. W Stanach jest to bardzo modne i każdy ma swoją „bucket list”. Ona też miała osobę, którą chciała poznać, a był nią Martin Seligman. Nie udało jej się do niego dotrzeć drogą oficjalną, ale zupełnie przypadkiem kiedyś obok siebie usiedli i Ewa zrobiła z nim wywiad tak jak chciała. Według niej ważne jest wiedzieć czego się chce i nie interesować się jak to zrobić oraz odpuścić. Dzieje się samo jak widać!
Blog wyrósł z chęci dzielenia się doświadczeniami biznesowymi, ciekawymi historiami różnych marek, z którymi Janusz Kamieński pracował. Po prostu zaczął pisać i wrzucać. Nie promuje swojego bloga. A pułapką pisania bloga jest zaprzestanie wrzucania nowych postów. Po dwóch miesiącach przerwy musiał odbudowywać publikę od nowa. Pułapka wszystkich blogerów:)
Jak mówił każdy z nas zajmuje się Customer Experience, bo każdy z nas tworzy doświadczenie ludziom, z którymi ma kontakt. A CE Management to już działanie, które ma na celu lepiej, skuteczniej dla klienta i taniej dla siebie tworzyć to doświadczenie. Najpierw jednak trzeba wiedzieć kto jest naszym klientem, potem zbadać jakie są jego oczekiawnia, okreslić koszt jego obsługi, a w razie pojawienia się problemu znaleźć przyczynę, przygotować wartościowe rozwiązanie i wprowadzić je w życie, sprawdzając w ten sposób czy działa w rzeczywistości.
Opowiedział kilka interesujących case’ów z tym związanych. I tak sieć księgarń w WB odkryła zasadę „the power of one” i obliczyli, że jeśli każdy sprzedawca sprzeda codziennie jedną książkę więcej to ich zysk wzrośnie o 1/2mld funtów! Znaleziono zatem sposób na zmierzenie się z amerykańską konkurencją.
W usprawnianiu biznesu jest moment „close the loop”. Fajny przykład KLM, linii lotniczych, które znalazły sposób na pozostawiane na pokładzie samolotów rzeczy. Wytresowali psy, które tuż po opuszczeniu pokładu przez pasażerów, wchodziły i po zapachu odnajdywały właścicieli komórek i innych pozostawionych przedmiotów. Psy mają specjalne kamizelki z napisem i kieszonkami, w związku z tym pasażerowie wiedzą o co chodzi merdającemu psu przy ich nodze. Proste, ale bardzo innowacyjne rozwiązanie.
Po wystąpieniach gości przyszła kolej na mały radosny przerywnik z Elżbietą Dąbrowską, współzałożycielką Akademii Radosnego Życia, z kilkuminutowymi zajęciami jogi śmiechu, więc było wesoło!
Grzegorz mówił o postanowieniach noworocznych, o pracy z celami, która nie jest łatwa. Pokazał różnicę między celem – muszę zrobić, a marzeniem – chcę zrobić. Warto pamiętać, że ludzie, których wpuścimy do swojego pokoju, czyli do swojego życia, wnoszą ze sobą smutek lub poczucie humoru, chaos lub porządek. Od nas zależy jak będzie w naszym pokoju. Trzeba o niego dbać. Sam Grzegorz dopiero niedawno dał sobie prawo nie odbierania telefonu w week end oraz nie bycia dostępnym dla wszystkich. Jako, że zna siebie i pozyskiwanie sympatii innych jest sensem jego istnienia, to wszelkie odcinanie ludzi od siebie jest dla niego trudne. Zawsze daje wiele szans jednej osobie. Kilkakrotnie już nie przyniosło to rezultatu, a nawet przyniosło szkody, ale nadal jest mu trudno kończyć, odcinać. To wszystko ma związek z konstrukcją naszego mózgu, którą warto znać. Do tego potrzebne sa wartości, które warto sobie określić i spisać. Dzięki nim będziemy umieli wyselekcjonować osoby, które wpuszczamy do naszego pokoju, bo od tego zależy jakość naszego życia!
Kolejne spotkanie ARGT już w lutym. Będzie bloger i autor książek. Nie przegapcie!
Dziś pojawił się ten film i postanowiłam go dołączyć do posta. Mnie też tu znajdziecie:)
Powiązane posty: Akademia Rekomendacji – 8 grudnia / Akademia Rekomendacji – 17 listopada