Witam Was serdecznie,
Co prawda już listopad, ale chcę wrócić do wydarzenia, które miało miejsce 22 października w Centrum Olimpijskim. V Konferencja Sieci Przedsiębiorczych Kobiet pod tytułem „Jak porażkę przekuć w sukces” zgromadziła wiele ciekawych mówców, dotąd mi nieznanych, dała możliwość wysłuchania panelu dyskusynego prowadzonego przez Annę Maruszeczko, która na zakończenie porozmawiała z Marią Seweryn, gościem specjalnym wydarzenia. Ale to nie koniec, bo w czasie przerwy można było porozmawiać z uczestniczkami „Biznesu w kobiecych rękach”, które już otworzyły własne firmy i miały okazję pochwalić się nimi po raz pierwszy. Ale o tym szerzej będę jeszcze pisała.
Konferencję otworzyły, prezeska Fundacji SPK Kasia Wierzbowska i Dorota Czekaj.
Pierwszą prelegentką była Pani Ewa Misiak, Prezes Rady Nadzorczej firmy Work Service. Opowiadała ona o potędze i zasięgu firmy, która była starannie budowana latami. Założeniem, które firmę pchało do przodu, była jej przydatność, bliskość dla ludzi.Niewątpliwym sukcesem firmy będzie jej notowanie na giełdzie londyńskiej. Na dzień dzisiejszy Work Service International to operator pracy tymczasowej i projektów outsourcingowych w 6 krajach Europy.
Pani Ewa mówiła o tym jak ważna, przy realizacji zadań i planów, jest pasja, która rodzi profesjonalizm. Oprócz pasji trzeba też mieć dobre przygotowanie do biznesu, który chcemy prowadzić.Trzeba znać swoje mocne i słabe strony, znać rynek i otoczenie konkurencyjne i mieć swoją strategię rozwoju. Warto też pamiętać, że żaden biznes nie jest łatwy i trzeba być mocnym psychicznie żeby przetrwać trudne momenty. W kolejnym etapie przychodzi czas na zbudowanie silnego zespołu ludzi wokół siebie. Mimo pojawiających się trudności i wyzwań dobrze jest trzymać się swoich przekonań i umiejętnie zarażać innych swoją wizją. Cały czas trzeba mieć otwarte oczy i dostrzegając okazje, umiejętnie je wykorzystywać.Do tego wszystkiego trzeba dodać jeszcze ryzyko, bez którego nie da się niczego zyskać, a wisienką na torcie jest odrobina szczęścia, która nie zawadzi. Była to bogata w wiedzę prelekcja.
Pani Agnieszka powiedziała ciekawe zdanie, że nie porażka, a niezgoda na nią bywa przyczyną niepowodzenia całego przedsięwzięcia. Może warto na to spojrzeć z takiej perspektywy.
Uczestniczki z wielką uwagę słuchały kolejnych prelegentek:)
O „Planie w dobie chaosu” mówiła Dagmara Strzębicka. O co chodzi w zarządzaniu w chaosie? Firmy uczą się, że dzisiejszy świat wymaga szybko podejmowanych decyzji i niejednokrotnie dużych zmian, żeby przetrwać. W zarządzaniu w chaosie nie chodzi o nieposiadanie planu tylko o jego elastyczność. Musimy być przygotowani na to co się zdarzy, co się zmienia. Jak to zrobić? Obserwując rynek, zmieniać się razem z nim, a może nawet nadawać mu nowy kształt. Nawet w chaosie trzeba mieć biznes plan, żeby nie blądzić po omacku, tylko mieć jasno sprecyzowany plan działania. Oczywiście, że będzie on ulegał modyfikacjom, ale będzie dla nas wyjściowym elementem, bazą. Dziś można już napisać samemu biznes plan na podstawie wiedzy zawartej w internecie (dobrybiznesplan.pl) i dać go potem do weryfikacji fachowca. Do napisania BP trzeba się przygotować gromadząc dane nt. kosztów początkowych/stałych, wielkości i wartości rynku, polityki cenowej, pozycjonowania, strategii, planu na generowanie sprzedaży i oczywiście potrzebnego kapitału. To wszystko wymaga sporo pracy, ale jeśli dobrze do zrobimy jest większa szansa na powodzenie naszego biznesu, więc warto!
Kolejna prelegentka, Pani Grażyna Skarżyńska z Good Company, mówiła o budowaniu własnej marki, która jest jak reputacja – buduje się ją długo, a szybko można ją stracić. Przy budowaniu marki warto zadać sobie pytania: jaki jest cel? kim jestem i czym dysponuję? czy ktoś z czegoś mnie zna? Warto robić badania i zobaczyć, czy w tym co chcę robić mam jakieś braki, żeby móc je uzupełnić. Kolejne pytania, które trzeba sobie zadać – dla kogo jestem? jaka jest moja grupa docelowa? I wtedy zastanowić się czy to co chcę oferować jest potrzebne tej grupie docelowej, co jest jej właściwie potrzebne? Jak już to wiemy to idziemy dalej i patrzymy z kim konkurujemy, co konkurencja obiecuje (warto sobie spisać ich obietnice dla porównania). Musimy też sprecyzować co powiemy o sobie i czy jesteśmy w stanie się z tego wywiązać. Dobrze jest dać jedną, konkretną obietnicę i się jej trzymać. Oczywiście może być ich więcej, ale ustawionych wielopoziomowo. Ta najważniejsza powinna być jedna. Warto to zweryfikować z konkurencją, jak ja wypadam na jej tle z moją obietnicą? I przyjrzeć się czy to co oferuję i to co mówię stanowi spójną całość i czy wszystko razem po prostu działa. Kiedy mamy już to wszystko poukładane to warto się zastanowić czy ja się faktycznie dobrze w tym czuję? czy ja się w tym widzę? czy to jest moje? A może warto to z kimś omówić? Daj sobie pomóc, pytaj, proś, drąż i uwierz, że dasz radę tylko pamiętaj, że potrzebujesz czasu, konsekwencji i determinacji!
O narzędziach usprawniających działania biznesowe opowiedział Pan Sebastian Pawłowski z Microsoft. Była to prelekacja pro-sprzedażowa, ale bardzo zgrabnie przeprowadzona. Dowiedziałam się o tym, że są już tablety, na których można pisać rysikiem, ale to nie nowość, ale to co ja nagryzmolę on przeczyta i odtworzy w wordzie i to już jest coś. Muszę się tylko zainteresować jak długo wytrzymuje bateria, bo to dla mnie ważne. Poza tym Pan Sebastian mówił o tym jak ważne jest założenie profesjonalnego adresu e-mail i że można to zrobić na outlook.com. Fajne jest to, że ten adres jest dostępny za każdego urządzenia Microsoft. Wygodne i nowoczesne. Poza tym Microsoft oferuje różne aplikacje, które usprawniają wiele czynności w sieci jak np. Office Lens, który pomaga w prostowaniu zdjęć do prezentacji. Zaiteresowanych nowościami odsyłam do strony Microsoftu 🙂
Tę, dość długą część Konferencji, zamknęły dwie prelegentki z firmy GE Woman Network, Pani Regina Stawicka i Pani Małgorzata Romaniuk. Panie omówiły, bardzo ciekawie, temat :”Zaufaj sile networkingu”. Co to takiego jest ten networking? To sztuka dzielenia się czymś z innymi. to nawiązywanie kontaktów i budowanie długotrwałych relacji przynoszących obopólne korzyści tzw. relacje win-win, to bycie w grupie powiązanej danym „tematem”, to dzielenie się kontaktami, pomysłami, informacjami, to wreszcie wspieranie innych w trudnych sytuacjach. Ważne jest utrzymywanie relacji z poznanymi osobami. W sytuacjach trudnych okazuje się jak silna jest nasza sieć kontaktów. Przygotowując się do networkingu warto przygotować sobie Elevator speech, czyli krótki komunikat na swój temat, który musi trwać 30 sekund i w tym czasie przekonać do nas osoby, z którymi rozmawiamy.
A gdzie budować swoją sieć kontaktów? Wszędzie, gdzie spotykamy ciekawych ludzi, może to być w pracy, na szkoleniu, w internecie, na spotkaniach, konferencjach.
Warto zastanowić się jakich kontatków poszukujemy, inicjować, a potem je podtrzymywać, skupiać się na relacjach nie zyskach.
Kwintesencją znaczenia networkingu jest cytat Jeffreya Gitomera, które Panie przytoczyły:
„Aby wspiąć się na wyżyny sukcesu nie potrzeba coraz to nowych metod i umiejętności, ale coraz to nowych przyjaciół”.
Pamiętajcie o tym wybierając się na spotkanie networkingowe:).
Jeszcze przed przerwą, Panie Kasia Wierzbowska i Dorota Czekaj podziękowały za pomoc przy organizacji zaangażowanym Paniom. Przedstawiły również nowość – platformę SkillShare Center.
Pobiegłam na upragnioną przerwę, bo miałam ambitny plan obejrzenia stoisk Pań, które biorą udział w programie „Biznes w kobiecych rękach”. Ale chciałam też coś zjeść, bo mój żołądek już się ostro o to dopominał.
Po bardzo szybkim lunchu poszłam obejrzeć co już powstało, jakie firmy pojawiły się już na rynku po spotkaniach zorganizowanych w ramach BKR.
Tuż za wejściem do sali wystawienniczej spotkałam Panią Kasię, która jest doradcą podatkowym i otworzyła Biuro Rachunkowe TaxComfort (po lewej), a obok niej Panią Anne, która tworzy sklep internetowy Guidici.
Przy samym wejściu spotkałam Panią Kamilę, która jest adwokatem i założyła Fundację Familiat.org.
Przy kolejnym stoisku nie było założycielki, ale znalazłam smakołyki Kreaturnej kuchni.
Kolejne stoisko to firma Syntelis, czyli systemy rozwiązań dla inteligentnego domu i jej założycielka Pani Wioletta (po lewej). Obok było stoisko Fundacji Myśli Systemowej Pani Doroty, której niestety nie widać na zdjęciu poniżej.
Panie poniżej razem założyły Fundację „Pomóż mi zrobić to samemu”, która tworzy przedszkole Montessori w Warszawie na Woli „Malinowa Wola”.
Poniżej Pani Beata (po lewej), która założyła z przyjaciółką firmę Feel free to oferującą warsztaty skutecznej komunikacji.
Kolejne stoisko to Pani Magdalena i jej podkładki pod nadgarstek dla ułatwienia klikania:) Firma nazywa się com4tclick.
Panią Zuzannę pamiętam z imprezy inaugurującej „Biznes w kobiecych rękach”, a na konferencji miała już swoje stoisko z makijażem, a jej firma to Make4up.
Na jednej nodze, bo czas przerwy nieuchronnie dobiegał końca, obejrzałam dwa ostatnie stoiska. Poniżej firma Pani Moniki Tailormade.pl – meble z palet.
I ostatnie stoisko – Zdrowa stopa, wkładki i inne produkty dla zdrowych stóp.
Po przerwie odbył się panel „Jak porażkę przekuć w sukces”, w którym wystąpiły Mentorki Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, które od lat prowadzą swoje firmy i nie boją się mówić o błędach, które popełniły: Małgorzata Chechlińska z Grupy TRIP, Kinga Nowakowska z Capital Park, Aleksandra Nieściuszko i Katarzyna Pawlikowska z Garden of Words oraz Anna Walkowska z Homplex. Panel prowadziła Anna Maruszeczko, dziennikarka prasowa i telewizyjna, autorka cykli “Kobieta na zakręcie” i “Przełamując fale”, redaktor naczelna nowego pisma „Uroda życia”.
Panie generalnie uważają, że porażka jest użyteczna i rozwojowa. Pani Kinga uważa, że jednego dnia się wygrywa innego przegrywa i żadna z tych sytuacji nie jest constans. Kluczem jest wiara w samego siebie, a porażka=lekcja=doświadczenie. Anna Walkowska twierdzi, że porażka to krzywa uczenia się i umożliwia przejście do wyższego poziomu! Panie podkreślały znaczenie pasji, ale również wagę znajomości rynku oraz bardzo dobrego przygotowania do wejścia na rynek. A jak odniesiemy sukces to należy się nim cieszyć i dalej się rozwijać i iść do przodu! Mimo tematu panel był bardzo pozytywny, bo porażka może się przytrafić każdemu, ważne jest to co z nią zrobimy, poddamy się, czy wyciągniemy wnioski i pójdziemy do przodu. Każdy musi zdecydować sam!
Od lewej: Anna Maruszeczko, Małgorzata Chechlińska, Kinga Nowakowska, Katarzyna Pawlikowska, Anna Walkowska, Aleksandra Nieściuszko.
Po panelu pojawił się gość specjalny Konferecji, aktorka i prowadząca Och Teatr, Maria Seweryn. Teatr Polonia (9 lat) i Och Teatr (5 lat) pracują 12 miesięcy w roku, bo jako Fundacja utrzymują się ze sprzedaży biletów. 3 lata temu Fundacja straciła płynność finansową i po przeprowadzeniu wielu zmian oraz sile determinacji oba teatry wyszły na prostą. Teraz proces dysponowania finansami jest pod pełną kontrolą. Bardzo szczera i ciekawa rozmowa o tarapatach, z których udało się wyjść obronną ręką. A Pani Maria Seweryn jest bardzo sympatyczną kobietą, która nie „gwiazdorzy”. Oto kilka zdjęć:
Na koniec gość specjalny dostał książkę i było można otrzymać od Marii Seweryn autograf na jej zdjęciu, a ja nawet poprosiłam o zdjęcie i poniżej kawałek mojej prywaty:)
Zaproszenie na scenę i przedstawienie wszystkich Pań biorących udział w „Biznesie w kobiecych rękach”.
Zakończenie V Konferencji
No i moja prywata 🙂 Zdjęcie z Marią Seweryn, miłe zakończenie tego wydarzenia.
V Konferencję Sieci Przedsiębiorczych Kobiet uważam za udaną i ciekawą. Czekam na kolejne!