Moje Drogie,
W week endowy czas chciałabym Was zaprosić do artykułu Marty Jagodzińskiej. Nie wiem jak Wy, ale ja się przez długi czas odnajdywałam się w tym co napisała Marta poniżej – przez długi czas czekałam…. nie wiedzieć na co:))) Do momentu, w którym podjęłam decyzję, że chcę się zmienić, otworzyć, docenić, poczuć ze sobą lepiej i … zmieniam to sukcesywnie, bo praca nad sobą to proces:)
Może warto na wiosnę wprowadzić kilka zmian i rozstać się ze swoją grzeczną dziewczynką?
Zapraszam do lektury!
A Ty na co czekasz?
Marta Jagodzińska
Często słyszę podobne historie, czasem również poznaję takie osoby, które dopiero, gdy doświadczyły niespodziewanej i w jakimś stopniu trudnej sytuacji, zaczęły wprowadzać zmiany w swoim życiu.
Znam też osoby, które czekają…czekają…czekają…aż taka sytuacja je spotka. Na przykład praca nie spełnia ich oczekiwań i „czekają” na to, by otrzymać wypowiedzenie. Związek nie jest taki, jak by chciały i „czekają” aż partner odejdzie. Dźwigają na swoich barkach naprawdę sporo obowiązków i „czekają” na chorobę, by wreszcie inni dostrzegli ich poświęcenie.
Kobiety są w stanie bardzo wiele znieść np. mobbing, manipulację ze strony innych, nadmiar obowiązków zawodowych i domowych, wykorzystywanie ich dobrych chęci, pomocy, czy czasu. Robią to często w imię tego, by inni je lubili, by były akceptowane, by miały dużo przyjaciół, pracę (lepsza ta, niż żadna), jako takie dochody i uznanie/podziw ze strony innych („jak Ty to wszystko jesteś w stanie pogodzić?”). Dzieje się to kosztem zdrowia, niedospania, nerwów, rezygnacji z własnych potrzeb (nawet tych niższego rzędu, podstawowych), obniżenia poczucia własnej wartości, czasu na odpoczynek. Jak długo można coś takiego znosić?
Pewnie do czasu…
Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, to zastanów się, co na tym naprawdę zyskujesz, a co tracisz? Czy ta gra jest warta świeczki?
Czy w ogóle warto to zmieniać? Przecież masz pracę (co z tego, że siedzisz po nocach, robisz zadania za innych, a szef zamiast podziękować, bez przerwy krytykuje i poniża), otrzymujesz wynagrodzenie (marne to marne, przynajmniej regularne), masz znajomych z pracy (oni zawsze mogą na Ciebie liczyć, prawda? A ty na nich?). Przecież masz rodzinę (z którą nie masz czasu spędzać aktywnie czasu, z uważnością i budować harmonijnych relacji; przecież tyle obowiązków jest tylko na Twojej głowie). Przecież masz znajomych (głównie wirtualnych na Facebooku – bo nie masz kiedy pielęgnować relacji osobistych; lub takich, którzy chętnie dają Ci rady, nie szanują Twojego prawa do własnych decyzji i potrzeb).
Może nie do końca jesteś z tej sytuacji zadowolona, nawet próbowałaś to zmienić, czytałaś książki na ten temat, radziłaś się innych, próbowałaś i okazało się, że to nie działa.
Zaczęłaś prezentować postawę pewnej siebie, mówić stanowcze „nie” innym (trzęsąc się przy tym), nawet zmieniłaś sposób ubierania się. I co? Dalej nie uzyskałaś spodziewanych rezultatów. Może tylko wokół Ciebie jest mniej ludzi…
Czujesz, że już dłużej tego nie wytrzymasz. Przecież tak bardzo chciałabyś czerpać satysfakcję z życia!
Czy można inaczej? Co zrobić, by wreszcie było dobrze? Jak w tym wszystkim być sobą?
– Kim? – może zapytasz
– Sobą? – odpowiadam
– Czy to w ogóle możliwe, by w dzisiejszych czasach być sobą?
Z pełnym przekonaniem mówię: TAK, to jest możliwe, by być sobą. Wielokrotnie udowodniły to kobiety, które ukończyły program „Grzeczna dziewczynka mówi dość”. Prawie każda z nich funkcjonowała w podobny, co opisany wyżej sposób. A teraz, poprzez naszą wspólną pracę nad wzmocnieniem poczucia własnej wartości, samooceną, określeniem swoich potrzeb, wartości i celów, weryfikacją przekonań, które do tej pory ograniczały i nie pozwalały iść dalej, radzeniem sobie z wewnętrznym krytykiem oraz konstruktywnym reagowaniem na krytykę z zewnątrz, poprzez mówienie TAK dla siebie (asertywność) i autentyczną pewnością siebie, zmieniły swoje życie na lepsze i już się z nim nie boksują. Odnalazły swoje szczęście, są sobą w relacjach, potrafią szanować innych i zadbać o to dla siebie, inni liczą się z nimi i ich zdaniem. Nauczyły się wyrażać głośno swoje opinie i zyskały posłuch. Przede wszystkim ich wiara w siebie i odwaga pozwoliły sięgnąć im po to, o czym nie tak dawno jeszcze marzyły.
Też tak chcesz? Weź udział w programie „Grzeczna dziewczynka mówi dość”.
Nie mówię, że to będzie łatwe. Nie mówię, że da się to zrobić szybko. Wychodzę z założenia, że jeśli zmiana w Tobie ma być trwała i przede wszystkim skuteczna, to warto zrobić to raz na zawsze porządnie. Dlatego program „Grzeczna dziewczynka mówi dość” trwa 4 miesiące (a nie jeden, czy dwa dni szkoleniowe), byś w swoim tempie dokonywała zmian. Byś miała czas na przepracowanie w sobie tego, co przez większość swojego życia kształtowałaś w sobie i co doprowadziło cię do miejsca, w którym teraz jesteś. Będzie to głęboka praca, a ja ze swojej strony gwarantuję Ci, że otrzymasz profesjonalne wsparcie, zrozumienie, ciepło, akceptację oraz pełną poufność.
Nie czekaj już dłużej, zrób to dla siebie, bo jesteś warta tego, by być sobą i być szczęśliwa!
Przygotowałyśmy z Martą niespodziankę dla czytelniczek Ty i biznes – 4 pierwsze dziewczyny, które zapiszą się na program „Grzeczna dziewczynka…” dostaną dodatkowo jedną indywidualną sesję coachingową z Martą gratis! Zrób coś dla siebie tej wiosny!
Więcej o Marcie przeczytasz tu: Portrety Kobiet Przedsiębiorczych – Marta Jagodzińska