Ze statystyk mojego bloga wynika, że najchętniej czytane są wyliczanki, czyli 5 elementów, które tworzą markę osobistą, 5 sposobów na jeża. To nie dotyczy tylko mojego bloga 🙂 To jest tendencja ogólna.
Zresztą, sprawdź sama i spróbuj wpisać w Google – 7 sposobów na. Oto co zobaczysz m.in.:
To samo będzie jak wpiszesz inną liczbę – 3 kroki do… 5 powodów … itd.
Artykuły pisane w formie list są uwielbiane przez odbiorców i dlatego są powszechne, wszędzie można się na nie natknąć.
Na pewno widziałaś je nie raz, pewnie i czytałaś, bo czyta się je szybko i przyjemnie. A jakie są inne powody dlaczego są takie popularne mimo, że nie zawierają szerszej wiedzy, a tylko headline’y problemu?
Oto kilka z nich:
1. Dziś nie czytamy – skanujemy treść pobieżnie
Wyliczanki są niejako odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. Niechętnie czytamy. Coraz mniej czytamy. Długie treści nas odstręczają. Stąd wzięły się listy/wyliczanki czy jak tam sobie je jeszcze nazwiesz. Czytając taką wyliczankę możesz się skupić na nagłówkach. Zeskanować ją. I czegoś się dowiedzieć. Tego nie da się zrobić ze zwykłymi artykułami, bo nic z niego nie zrozumiesz. Stąd taka ich popularność.
2. Wyliczanki są łatwe do czytania i nieczasochłonne
Skanując okiem wszystkie punkty zatrzymujesz się na dłużej tylko przy tym, który Cię zainteresuje. To nie zabiera tyle czasu ile lektura zwykłego artykułu, bo tam nie możesz z nagłówków niczego się dowiedzieć, nawet jeśli one są. Sama treść każdej części jest ważna.
W dobie ogólnego pośpiechu to łatwy czytelniczy wybór – przeczytałam coś jednak i czegoś się dowiedziałam 🙂
3. Dowiadujesz się kilku ważnych rzeczy z zakresu….
No właśnie … np. z zakresu odchudzania.
5 powodów, dla których warto pić wodę podczas odchudzania.
3 kroki do lepszej koncentracji.
7 sposobów na ładną sylwetkę na wiosnę.
I nawet jeśli dobrniesz do 3 powodu, 4 sposobu to już coś wiesz. Zyskujesz jakiś maly wycinek interesującej Cię wiedzy! To wartościowe szczególnie jeśli wiesz, że na więcej nie znajdziesz czasu. A jeśli jakiś temat Cię zainteresuje zawsze znajdziesz więcej treści na dany temat w internecie. Można rzec, że wyliczanki niejednokrotnie zachęcają do przeczytania czegoś głębszego, dłuższego artykułu branżowego chociażby.
4.Przerywasz lekturę i wracasz do nich z łatwością
Te artykuły nie zobowiązują Cię do przeczytania ich do końca. Wyobraźmy sobie, że jedziesz tramwajem i dojdziesz do punktu 3, wychodzisz z artykułu, ale i tak masz poczucie, że coś ciekawego, a może i wartościowego, się dowiedziałaś. Nie masz poczucia, że coś Ci umknie, bo do takiego artykuł łatwo wrócić. Przecież zaczniesz od punku 4, prawda?
Taka przerwa w trakcie czytania długiego, zwykłego artykułu zmusza do powrotu do tego co było wcześniej, bo możemy się pogubić i nie uchwycić sensu. Jednak tutaj trzeba się skupić. A na skupienie mamy przecież bardzo mało czasu. Przykra prawda.
5. Wyliczanki są też łatwe do pisania
Dlaczego? Bo jako autorka zbierasz kilka faktów w danym temacie i koncentrujesz wokół nich całość. Wybierasz chwytliwy tytuł i masz przepis na dużo wejść na bloga na przykład! Dodatkowo jeśli jesteś ekspertką w danej branży to na pewno dużo już wiesz, więc szukanie faktów nie zajmie Ci dużo czasu. A może jesteś nawet w stanie napisać taki artykuł z głowy? I dlatego napisanie takiego artykułu zajmie Ci również mało czasu. Co jest bardzo cenne, bo przecież wszystkie jesteśmy bardzo zabiegane i mamy mnóstwo obowiązków, różnych, prawda?
Tak szybko nigdy nie będzie z artykułem tradycyjnym, bo tam trzeba przemyśleć całość od początku do końca i jeszcze dodatkowo napisać tak, żeby wszystko się składało w całość. Czasem trzeba zebrać materiały, co też trwa. Po napisaniu najlepiej dać czas, żeby się odleżał, wrócić, przeczytać jeszcze raz i dopiero opublikować. Tak zawsze robi Anna Kossak, która pisze artykuły dla Ciebie do Ty i biznes. Dlatego, jak sama widzisz, oznacza o wiele większe zaangażowanie czasowe.
Nie namawiam Cię do tworzenia tylko i wyłącznie list/wyliczanek, bo wtedy Twoja strona, czy blog, byłyby nudne i monotonne. Jednak miej na uwadze, że warto od czasu do czasu zrobić szybkie zestawienie głównych punktów w danym temacie, żeby wzbudzić zainteresowanie być może nowych odbiorców. Spróbuj, wiem, że warto, bo statystyki blogowe mi to nieustannie potwierdzają!
Powodzenia!