Campus Warsaw – czy znasz to miejsce?

| | ,

Dzięki spotkaniu z klientką znalazłam się dziś w Campusie Warsaw na Ząbkowskiej. Nigdy tam wcześniej nie byłam, choć widziałam mnóstwo wydarzeń, które się tam odbywają. Jednak  jakoś wcześniej nie dotarłam, ale od dziś będę uważniejsza!

Dlaczego? Bo to ciekawe miejsce i do tego po tej stronie Wisły, po której mieszkam. Mam tam całkiem niedaleko. No i podoba mi się atmosfera. Co prawda za pierwszym razem trzeba wypełnić trochę długawy formularz, ale za to dostaje się taki oto pakiecik startowy dla członkini:

20170321_172054

karta dostępu do pomieszczeń na Ząbkowskiej, broszura, smyczka i kupon na kawę :), którą tam serwuje Rebel, przynajmniej taka była informacja na kontuarze, a i naklejki!

Są trzy pomieszczenia. W pierwszym można usiąść przy wysokim stole, który jest wzdłuż okien i na wysokim krześle. Jest mnóstwo podłączeń do prądu i jest sprawnie działające wi-fi. Druga sala mieści bar kawowy ze słodkościami i napojami oraz stoliki na dwie i więcej osób. Trzecia sala to największe pomieszczenie ze stołami – dziś tam akurat było szkolenie.

Siedziałam tak sobie sącząc kawę i oglądając przychodzące ciągle osoby i tak sobie pomyślałam, że to świetny pomysł dla młodych, którzy mają gdzie przyjść omówić biznes, czy współpracę, a do tego jeszcze czegoś się nauczyć. Bo prawdą jest, że większość osób, które tam były miały od 20 do 30 lat. Były pojedyncze starsze osoby, ale i tak czułam się tam dość … dojrzale, by nie rzec staro 😉

W każdym razie zobacz co to miejsce oferuje, bo może warto się mu przyjrzeć. Jest zdecydowanie ciszej niż w zwykłej kawiarni. Można swobodnie porozmawiać, ale nie ma tam przestrzeni na hałas. Sporo osób po prostu tam pracuje. To też motywuje do działania. Taka ogólnie panująca atmosfera pracy, ale z przyjemnością. Nie czuć tam stresu ani presji. To co jest bardzo często obecne w firmach niestety. Tutaj każdy pracuje dla siebie lub swojej młodej firmy.

Dodatkowo już wkrótce otwarte zostanie nowe biuro – w tym samym miejscu, ale w innym budynku i z rozmów wnoszę, że będzie o wiele większe niż to obecne. Ja z chęcią pójdę żeby sprawdzić jak to będzie wyglądało.

Żałuję, że dziś nie zrobiłam kilku zdjęć, ale jakoś się po prostu tam „poczułam” i o zdjęciach zapomniałam. A potem telefon mi się rozładował i było po sprawie.

W każdym razie polecam, przyjrzy się miejscu, być może to coś dla Ciebie:)

Poprzednie

Czy można się nauczyć jak być szczęśliwą kobietą?

7 sposobów na zmotywowanie się do działania – Kasia Malinowska

Dalej