Która z nas nie lubi pięknie wyglądać? Nie znam takiej kobiety:) Tym bardziej ważny jest wygląd kiedy piastujemy kierownicze stanowisko, albo budujemy markę osobistą. Nie możemy opierać się wtedy tylko na kompetencjach, bo mimo tego, że mogą być najwspanialsze – nie wystarczą. Tak działa ten świat czy nam się to podoba czy nie. Dlatego postanowiłam zadać kilka pytań na temat wizerunku w biznesie Basi Józefiak, ekspertce Personal Branding Academy, twórczyni wizerunku, stylistce i personal shopper.
Beata: Jakie znaczenie ma wizerunek w biznesie? Przecież ponoć to nie szata zdobi człowieka?
Basia: Największe znaczenie w biznesie mają oczywiście nasze kompetencje, nasz produkt czy usługa, jednak nie możemy zapominać o tym, że dziś klient kupuje emocjami. Jeśli pierwsze sekundy, w których potencjalny klient nas poznaje, wywołają w nim pozytywne emocje, jest duża szansa, że dalsza część spotkania przebiegnie równie pozytywnie, choć oczywiście wszystko zależy od tego co powiemy. Jeśli jednak już na początku coś wywoła negatywny odbiór, możemy mieć duży problem z odrobieniem tego. Zatem założenie, byśmy nie oceniali książki po okładce jest jak najbardziej słuszne, jednak zdecydowana większość z nas i tak dokonuje oceny w pierwszych sekundach. Na tę składają się różne czynniki a ubiór jest jednym z nich.
Beata: Czy jest jakiś sposób, żeby bez wysiłku odnaleźć się w każdej sytuacji stylistyczno-życiowej?
Basia: Słowem klucz jest tu garderoba kapsułowa. To uporządkowana i przemyślana garderoba składająca się z, wbrew pozorom, niedużej ilości ubrań i dodatków, które po pierwsze idealnie pasują do właściciela, po drugie łączą się ze sobą na bardzo różne sposoby dzięki czemu uzyskujemy wiele zestawów na bardzo różne okazje. Nie duża i wypełniona po brzegi szafa, tylko właśnie przemyślana i minimalistyczna daje takie możliwości. Zbudowanie własnej garderoby kapsułowej wymaga odrobiny wysiłku, ale poświecenie na to czasu i energii procentuje tym, że będziemy w stanie ubierać się o poranku w dosłownie 5-10 minut i zawsze będziemy wyglądać dobrze bez względu na okoliczności.
Beata: Czy istnieją ponadczasowe zasady ubierania się, które trzeba znać?
Basia: Jedną z najważniejszych zasad jest moim zdaniem „Mniej znaczy więcej”. Możemy to interpretować na kilku poziomach. Na poziomie tworzenia zawartości garderoby oznacza to, że posiadając mniej ubrań mamy większą ich świadomość i dzięki temu uzyskujemy przemyślany wizerunek. Natomiast na poziomie samego stroju oznacza to, że aby wyglądać efektownie nie trzeba zakładać na siebie wszystkiego, co tylko mamy pod ręką. Oczywiście wszystko zależy od tego jaki wizerunek chcemy tworzyć, ale w biznesie zasada ta jest szczególnie trafna.
Beata: O jakich ubraniach można powiedzieć, że są ever greenami? Czy to w ogóle możliwe?
Basia: Dość często spotykam się z artykułami czy programami telewizyjnymi, w których styliści proponują kilka-kilkanaście ubrań i dodatków, które powinny znaleźć się w każdej szafie. Nie jestem zwolenniczką takiego założenia, ponieważ uważam, że w XXI wieku powinniśmy stawiać na unikatowość. Gdybyśmy wszyscy nosili proponowane w takich przypadkach białe koszule, jeansy czy trencze, to wyglądalibyśmy jak klony, a chyba nie o to dzisiaj chodzi. Oczywiście nie namawiam każdego mojego klienta do oryginalności czy ekstrawagancji, ale niejednokrotnie pracowałam nad wizerunkiem osób, które nie miały najmniejszej potrzeby posiadania jeansów czy białej koszuli i dało się z powodzeniem zbudować garderobę na innych elementach. Punktem wyjścia zatem nie jest tworzenie wizerunku mojego klienta w oparciu o tzw. must-have, tylko zadanie pytań: kim jest mój klient, jaką ma osobowość i jaki tryb życia prowadzi, czym się zajmuje i jaki komunikat chce wysyłać do odbiorców. Szczególnie komunikat, który sprowadza się do pytania „Jak chcę być widziany?” jest kwestią kluczową w sytuacjach zawodowych, ponieważ inaczej powinna ubrać się managerka w dużej firmie w branży kosmetycznej, inaczej właściciel średniej wielkości firmy budowlanej, a jeszcze inaczej radca prawny we własnej kancelarii. Mimo, że każda z tych osób działa na polu biznesowym, ich zawody bardzo się różnią i wymagają dostosowania ubioru do stanowiska oraz stopnia zawodowego, do danej branży, do odbiorców, z którymi będzie się spotykać oraz sytuacji, w których się znajdzie.
Beata: Jak w łatwy sposób stworzyć swój styl? Od czego zacząć?
Basia: To pytanie bardzo często pojawiało się w mojej pracy, zatem stworzyłam schemat 7 kroków, który pozwala zbudować własny styl od podstaw. Stawiając pierwszy krok zaczynamy od wspomnianego już pytania „Jak chcę być widziany?”. Dotyczy to tworzenia stylu nie tylko zawodowego, ale również codziennego. Powinniśmy zdefiniować czy chcemy robić wrażenie osoby profesjonalnej, wesołej, ciepłej, konkretnej, zdystansowanej, kreatywnej itd. Zbiór cech, które są dla nas i dla naszych odbiorców najważniejsze, będą punktem wyjścia do wszystkiego, co zrobimy dalej. W kolejnym kroku warto przyjrzeć się swojej sylwetce oraz typowi kolorystycznemu i dowiedzieć się jakie fasony oraz kolory z definicji będą dla nas najbardziej odpowiednie. W trzecim kroku budujemy kompromis pomiędzy zasadami, które definiują nam sylwetka i typ kolorystyczny, a cechami, które wybraliśmy w pierwszym kroku. Jest to o tyle ważne, że może się okazać, że np. kolory, które zostaną dobrane do typu kolorystycznego nie odpowiadają charakterowi, który chcemy tworzyć i wówczas złamanie zasad może stać się bardzo ważnym elementem naszego stylu. Krok czwarty to znalezienie swojego wyróżnika, czyli elementu, bez którego trudno byłoby nam wyjść z domu, a który stanie się ostatecznie naszą wizytówką. Może to być noszenie zawsze kolorowych apaszek czy oryginalnych poszetek, może sposób łączenia kolorów, charakterystyczna fryzura czy element makijażu. Profesor Janina Staniszkis słynie z tego, że zawsze maluje usta na czerwono, a Włodzimierz Czarzasty nosi kolorowe swetry. Gdyby dziś te składniki ich stylu uległy zmianie, z pewnością byłoby to bardzo zauważalne, dlatego właśnie są one ich wyróżnikami. W kolejnych krokach powinniśmy uporządkować naszą garderobę pozbywając się wszystkiego co jest znoszone lub od dawna nie noszone, a następnie uzupełnić ją o nowe rzeczy. W obu sytuacjach wciąż należy pamiętać o wybranym na początku stylu, ponieważ pułapką jest pozostawienie lub kupienie rzeczy, które są po prostu ładne, mimo że nie budują nam one wybranego wizerunku. Ostatnim ważnym krokiem jest zaakceptowanie faktu, iż budowanie stylu to proces, który może potrwać.
Beata: Jaką rolę grają dodatki i akcesoria w budowaniu własnego stylu?
Basia: To właśnie one, we wspomnianej wcześniej garderobie kapsułowej, grają ogromną rolę, ponieważ ta sama granatowa, klasyczna sukienka nada się i na spotkanie ze znajomymi, gdy dodamy do niej codzienne, płaskie buty, luźną torbę oraz apaszkę z nadrukiem, a jednocześnie będzie pasowała na ważne spotkanie biznesowe, gdy zestawimy ją z elegancką biżuterią, marynarką i wysokimi szpilkami. Warto zwrócić uwagę na jakość dodatków: buty, torebki i teczki, biżuteria, apaszki, krawaty, zegarki… te i wiele innych elementów potrafią nadać bardzo wysmakowany wizerunek nawet w zestawieniu z niedrogimi ubraniami.
Beata: Na ile dobór dress code’u bierze pod uwagę osobowość klienta/tki i jego/jej wygodę?
Basia: To zależy od rodzaju dress code’u. Jeśli mówimy o Business Attire, czyli zasadach panujących dość często w instytucjach finansowych, to niestety nie ma tu mowy o uwzględnianiu osobowości. To coś w rodzaju munduru, który nie ma odwracać uwagi od naszych kompetencji, nasza osobowość odgrywa tu więc drugorzędne rolę. Jeśli jednak przyjrzymy się kolejnym, lżejszym w stopniu restrykcyjności zasadom ubioru, czyli Business Smart czy Business Casual, to tu nasza osobowość oraz wygoda ma większe prawo bytu.
Beata: Co zrobić żeby wskakując w „mundurek biznesowy” czuć się dobrze jeśli lubi się luźny i wygodny styl?
Basia: Jeśli możemy sobie pozwolić na odrobinę własnej inwencji, warto pobawić się np. formą, czyli lekko geometryczny krój sukienki, spódnicy czy bluzki, które dadzą nam więcej swobody ruchu, ale w połączeniu ze stonowanymi kolorami i dobrej jakości materiałem, wciąż będą wyglądać stosownie. Panowie mogą zrezygnować z krawata na rzecz poszetki lub wybrać odrobinę niestandardowe kolory czy wzory, ale również w połączeniu z dobrej jakości materiałem i raczej klasycznym, dobrze skrojonym fasonem. Warto również pamiętać, że dobrej jakości materiały zastosowane nawet w garniturze czy eleganckich butach są często komfortowe i miękkie, dają więcej swobody ruchu niż te niższej jakości, które są często sztywne i nie pozwalają ciału oddychać.
Beata: Czego unikać, żęby nie popełniać gaf stylistycznych?
Basia: W kwestii stroju biznesowego panie powinny pamiętać o doborze właściwego koloru bielizny, który będzie pod ubraniem niewidoczny, czyli pod białą bluzkę zakładamy biustonosz cielisty, nie biały. A zakładając buty z odkrytym palcem nie nosimy rajstop. Panowie powinni unikać koszul z krótkim rękawem pod marynarkę. W gorący dzień zdejmujemy marynarkę i podwijamy rękawy, krótki rękaw do duże faux pas. Zakładając krawat zawsze zapinamy koszulę pod szyją, a jeśli chcemy poluzować guzik na wysokości kołnierzyka całkowicie zdejmujemy krawat. Jednak do najważniejszych rzeczy i w przypadku pań i panów należy odpowiedni dobór rozmiaru ubrań (ani za luźne, ani za obcisłe) oraz długości nogawek i rękawów, ponieważ zaniedbanie tych elementów nawet z najlepszej jakości ubrania stworzy wizerunek niechlujny.
Beata: Jakie są najnowsze trendy biznesowe na nadchodzącą jesień?
Basia: Granatowa marynarka i biała czy błękitna koszula przestają być jedynym słusznym rozwiązaniem, dlatego w kolekcjach trafiających do klienta biznesowego pojawia się coraz więcej kolorów i wzorów. Panie mogą wypróbować marynarki czy eleganckie sukienki w odcieniach butelkowej zieleni czy pudrowego różu, a panowie poeksperymentować ciekawym nadrukiem koszuli czy krawata, a nawet zamienić krawat jedynie na poszetkę. Dziś wolno nam znacznie więcej, jednak przyglądając się nowym trendom i dobierając stopień szaleństwa stylizacyjnego należy pamiętać o wspomnianych wcześniej elementach tzn. wysyłanym komunikacie, zajmowanym stanowisku i branży, w której pracujemy.
Beata: Bardzo dziękuję za inspirującą rozmowę:)
Basia Józefiak – twórca wizerunku, osobista stylistka i personal shopper, założycielka firmy Twoja PeSa. Wspomaga osoby, które nie wiedzą jak powinny się ubrać w sytuacjach codziennych oraz służbowych, prowadzi szkolenia z zakresu dress code’u oraz warsztaty dla osób poszukujących własnego stylu. Zajmuje się stylizacją sesji zdjęciowych, współpracuje z mediami jako ekspert ds. wizerunku. Modę, wizerunek i styl tłumaczy na język codzienności.
Bardzo przydatny artykuł (wywiad). Ja najchętniej chodziłabym w wyciągniętych ciuszkach, a niestety nie wypada, ale zawsze jakoś próbuję przepchnąć ten mój styl w „poważniejszej” pracy.
Sama, tak życiowo, jestem teraz na etapie porządkowania szafy – nie tylko pod względem zawodowym, ale i prywatnie. Książka Asi Glogazy jest w tej kwestii bardzo pomocna 😉
Dobre rady 😀 Ja się na tym kompletnie nie znam 🙁
To zawsze można zmienić 🙂
Mialam przyjemnosc poznac Basie na warsztatach, to niezwykle ciepla osoba, ktora jednoczesnie jest profesjonalistka w tym co robi. Mozna powiedziec, ze otworzyla mi oczy i dzieki niej takze zetknelam sie pierwszy raz z okresleniem garderoba kapsulowa. Swietny wywiad! Ja polecam kazdemu Basie! Jest w stanie pomoc kazdemu nawet osobie, ktora nie ma pojecia o modzie i stylu 🙂
Bardzo ciekawy wpis oraz wywiad! Pomocny 🙂
To sama prawda! Wygląd jest bardzo ważny, bo dzięki niemu możemy zrobić dobre „pierwsze wrażenie”. Na drugim miejscu jest sposób wypowiadania się itd.