Wstyd znamy wszyscy. Przychodzi do nas na pewnym etapie życia, bo nie odczuwamy go jako niemowlęta, co ciekawe. Nie jest to przyjemne uczucie. Mimo to nie jest ono jednoznacznie złe. Niechętnie się do niego przyznajemy, nie jest modne, ale warto się o nim czegoś dowiedzieć, żeby go ostwoić i działać mimo to, że go odczuwamy. Dziś o tym jak odróżnić wstyd konstruktywny od nadmiarowego, czyli toksycznego.
Wstyd – życie w ukryciu – cz 1.
W tym artykule poruszę temat wstydu i różnicy między wstydem zdrowym, konstruktywnym a toksycznym, (destrukcyjnym, nadmiarowym). W następnym artykule opiszę jak próbujemy unikać przeżywania wstydu oraz jak możemy sobie z nim konstruktywnie radzić.
Co to jest wstyd?
Wstyd wg P. i R. Potter-Efron jest to “bolesne przeświadczenie o własnej zasadniczej ułomności jako istoty ludzkiej”. Związane jest z naszymi ograniczeniami rozumianymi jako trudności, niemożności lub wady. Pomaga chronić naszą godność. Silnie związany jest z oceną tego, co uważane jest jako niewystarczające, słabe lub niegodne. W czasie przeżywania wstydu często pojawiają się myśli o byciu gorszym, słabszym lub „nie takim”. O ile te odczucia dotyczą pojedynczych zachowań lub motywacji i są adekwatne, pomagają nam wyznaczać obszary do pracy nad sobą i doświadczać swojego człowieczeństwa; o tyle jeśli są uogólnione na całą naszą osobę, przeradzają się we wstyd nieadekwatny, który utrudnia zmianę i rozwój. Jak widać emocja ta silnie związana jest z oceną, czyli z wartościami ważnymi w naszym otoczeniu i ma wymiar społeczny. Pozwala powściągać chęci, intencje, zachowania, które w nadmiarze mogą zachwiać relacjami z ludźmi np. chciwość, agresję, egocentryzm itp. Jest to także emocja, która pojawia się w bliskich relacjach, kiedy inny poznają nas coraz bardziej, nie tylko z tych stron, które świadomie chcemy zaprezentować. Silny wstyd często powoduje trudności w bliskości lub unikanie jej.
W naszej kulturze obecnie promowanie jest bycie młodą, piękną, doświadczoną, zabawną, ekstrawertyczną itp. Wraz z rozwojem mediów, ikony mody “dyktują” nie tylko to jak mamy wyglądać, ale też jak mówić, wychowywać, rozwijać się i być szczęśliwym. Należy być PRO (profesjonalnym), co dla wielu oznacza silnym i doskonałym. Należy nie popełniać błędów i być zawsze optymistycznym. Przy bardzo wysokich oczekiwaniach łatwo doznawać wstydu. Wstyd nas wycofuje, powoduje, że się trochę kulimy wewnętrznie i sprawdzamy jakie są zasady. Ukrywamy swoje cechy, które nie są wg nas idealne, po to by ludzie nas lubili lub by się nie odsunęli. Ale robimy to także po to, by mieć poczucie przynależności (nie odstawać od grupy) i poczucie wartości. Poczucie wstydu ściśle związane jest z tym, co spostrzegane jest jako słabość, ułomność lub zachowanie niegodne.
Różnica między wstydem konstruktywnym, a toksycznym
Kłopot ze wstydem, jak wspomniałam wcześniej, pojawia się, gdy emocja ta dotyczy niekonkretnych, pojedynczych zachowań, czy intencji, lecz rozlewa się na całą nasza osobę. Różnicę tą widać w interpretacji, które nam towarzyszą. Np. nie oparliśmy się pokusie i zjedliśmy pyszne ciastka, nie zostawiając ich wiele dla bliskich, którzy także je lubią. Możemy pomyśleć o sobie: “o kurcze, nie ładnie się zachowałam”. W związku z tym możemy bardziej uważać na swoje łakomstwo lub chcieć zrekompensować bliskim to zachowanie – np. pójść i dokupić ciastek lub inaczej zadbać o ich potrzeby. W ten sposób dbamy o swoje poczucie wartości i obraz człowieka godnego. Jeśli akceptujemy fakt, że mamy słabości (jak każdy człowiek), to doświadczenie takie pozwala nam być bardziej tolerancyjnymi dla innych, rozumieć, że inni także czasem zawodzą, błądzą, nie są doskonali. Dzięki temu nie potępiamy ich, co nie oznacza, że zgadzamy się na krzywdzące zachowania w stosunku do nas. Gdy widzimy taką konieczność stajemy w swojej lub cudzej obronie.
Wstyd toksyczny
Kiedy wstyd jest toksyczny, nie tylko samo zachowanie, ale czasem także sam fakt przeżywania pragnienia zjedzenia tych ciastek, interpretowany jest jako wyznacznik całej osoby. Osoba taka myśli o sobie, że jest słabą, złą, niegodną, niewartą niczego dobrego. Pojawia się wtedy potępienie i/lub pogarda. Odczuwane jest silne napięcia wewnętrzne, z którym musimy sobie jakoś poradzić. Powoduje to ukrywanie siebie prawdziwego za maskami lub nadmierne wycofywanie się w życiu, relacjach, aktywnościach i realizowaniu swoich pragnień i potrzeb. Osoby odczuwające taki wstyd często lub stale czują się gorsze i bez możliwości zmiany na lepsze. Trudno im czuć się pewnymi siebie i prawdziwie dbać o siebie. Mogą przejawiać zachowania kompensacyjne (np. perfekcjonizm) lub nałogowe, które mają za zadanie “zakryć poczucie wstydu”. Trudno im przyjmować krytykę, bywają także bardzo podejrzliwe wobec cudzych intencji (trudno im uwierzyć, że ktoś widzi w nich coś dobrego) i lękowe.
Przeżywając silny wstyd pojawia się nie tylko lęk przed tym, że otoczenie dostrzeże nasze wady, ale także trudno jest dopuścić do świadomości, że je mamy. O sposobach ukrywania przed sobą tej świadomości, czyli sposobach obron przed przeżywaniem wstydu dowiecie się Państwo w następnym artykule, na który już teraz serdecznie zapraszam.
Opracowano w oparciu o „Wstyd” A. Dodziuk
Katarzyna Stefaniak – psycholog i psychoterapeutka. Pracuje z osobami dorosłymi prowadząc konsultacje psychologiczne oraz terapię indywidualną. Uczestniczyła w wielu szkoleniach i warsztatach: z terapii ericksonowskiej, Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach, oraz Ustawieniach Traumy prowadzonych przez prof. F. Rupperta. Uzyskała Certyfikat Psychoterapeuty Uzależnień nr 325 oraz Dyplom Psychoterapeuty Psychodynamicznego w Krakowskim Centrum Psychodynamicznym. Najbliższa jej jest jednak terapia psychodynamiczna, która jest jednocześnie formą leczenia i terapią rozwojową. Swoją pracę regularnie superwizuje.
Więcej infromacji o autorce artykułu znajdziecie klikając TU.