Rozwój osobisty i duchowy – rozmowa z Wibracją Miłości

| |

Biznes z pasji, z misją – inny niż wszystkie. Piękna przestrzeń wibracji i miłości tworzona dla innych. Dla tych, którzy chcą poczuć siebie, zrelaksować się, poznać się lepiej, dać sobie uwagę. Ty też możesz dołączyć do tej przestrzeni i doświadczyć kojącego rozluźnienia,  eliminacji gonitwy myśli czy po prostu puścić wodze fantazji i oddać się przyjemności dźwięków! Poznaj Asię Orłowską i Alka Sabudę z Wibracji Miłości, którzy tworzą tę piękną przestrzeń!

 

Dzień dobry! Asiu, Alku znam was jako Wibrację Miłości, jestem jednak bardzo ciekawa co było przedtem? Czym się zajmowaliście w życiu?

Witaj Beato, jest nam niezmiernie miło spotkać się z Tobą i porozmawiać o tym czym się zajmujemy, kim jesteśmy i czym jest Wibracja Miłości.

Przychodzimy ze świata korporacji i życia dyktowanego głównie zasadami rynkowymi. Mieliśmy jednak szczęście zajmować się rozwojem zasobów ludzkich, więc korzystaliśmy i próbowaliśmy wielu form oraz metod rozwoju. I to doprowadziło nas do Neuroedukacji oraz Coachingu metodą Ericksona. Poznaliśmy się na szkoleniu w Lublinie i to było jak grom z jasnego nieba 😉 Wiedzieliśmy że musimy być razem. Przeszliśmy ogromną drogę wspólnego rozwoju i wciąż nią podążamy. Pomimo trudności i problemów, wszelkiej maści, idziemy krok za krokiem i dostrajamy się, z chwili na chwilę, wciąż podążając ścieżką samoaktualizacji.

Od czego zaczęła się wasza przygoda z rozwojem osobistym i duchowym?

Ta przygoda jest chyba wpisana w każdego człowieka i każdy w swoim tempie i swoimi sposobami udoskonala się i rozwija. U nas w którymś momencie ta droga stała się wspólna i poznaliśmy czym jest samorozwój połączony z rozwojem związku oraz towarzyszenie innym jak i szerszej społeczności w projektach rozwojowych. Rozwój duchowy pojawił się w momencie kiedy wszelkie metody rozwoju, zarówno umysłowe jak i fizyczne pracy z ciałem, okazały się niewystarczające i poszukiwaliśmy wciąż czegoś głębszego i większego. Kłopoty ze zdrowiem i trudności w poradzeniu sobie ze stresem i stanami depresyjnymi doprowadziły nas do informacji o roślinach mocy, które od stuleci były stosowane przez naszych przodków.

Na Ceremoniach doświadczyliśmy stanów oświecenia i spotkania z duchem życia. Doznaliśmy czym jest poszerzenie świadomości oraz energii życiowej (energii Kundalini), aby nie tylko poradzić sobie z samouzdrawianiem, ale także z głębokim wglądem w naturę wszechświata. Przyszła do nas wiedza związana z wibracjami, szczególnie wibracjami ludzkiego ciała. Od tego czasu w naszym życiu miały miejsce ogromne zmiany. Bardzo mocno otworzył się przed nami świat muzyki i tańca. Wiedza jaka do nas przychodziła okazała się inna niż ta przekazywana w systemie edukacji. Przede wszystkim mocne przekonanie, że muzyka jest czymś więcej niż się nam wydaje, że jest! Muzyka, dźwięk, wibracje, ruch to naturalna medycyna i jest narzędziem służącym rozwojowi i uzdrawianiu się. Dodatkowo to właśnie ciało ludzkie jest doskonałym instrumentem stworzonym przez życie. Nasze ciało tworzy i wypełnia świat tym co czuje, myśli i robi.

Pradawna sztuka uzdrawiania, stosowana przez przodków i cywilizacje wszelkiej maści, doprowadziła nas do ogromnego znaczenia działania wibracji. Zajęliśmy się uwalnianiem naturalnego głosu, naturalnego ruchu ciała i tworzeniem muzyki naturalnej, a to wszystko ubrało nam się w Ceremonie czyli wspólne spotkania w kręgu służące poszerzaniu świadomości i wspólnego rozwoju.

Jak długo działacie na rynku rozwojowym?

W różnych formach i metodach pracy rozwojowej od 20 lat natomiast prawdziwy przełom nastąpił u nas trzy lata temu i od tej chwili dość mocno zachęcamy do spróbowania nasze, niby autorskiej, ale tak naprawdę z dziada pradziada stosowanej metody. Taniec, śpiew, wspólne muzykowanie i twórcze spędzanie czasu, które bardzo uwalnia od stresów, napięć, codziennych problemów i pozwala odzyskiwać moc na radzenie sobie z codziennymi wyzwaniami często niełatwego życia. Pomimo kłopotów finansowych wiemy, że to co robimy służy nam i pomaga w głębokich transformacjach nagromadzonych uwarunkowań i ograniczeń. Ta droga jest  bardzo wymagająca, nie jest magiczną tabletką na wszystko od razu. Jest podążaniem za mądrością dużo głębszą niż nasze ograniczone osobowości, jest poddaniem się i wejściem na poziom obserwacji doświadczania życia.

Jaki wpływ w waszym życiu wywarł rozwój? Co się zmieniło?

Ogromy wpływ. To że jesteśmy nadal razem, pomimo wielu naszych wad i zalet, uwarunkowanych kulturą masową. Przede wszystkim odzyskanie sensu życia i pasji, która nas rozwija i którą my rozwijamy, aby dzielić się nią z kimkolwiek kto zechce nam zaufać i spróbować. Zmienił się nasz styl życia. Pomimo 44 lat czujemy się lepiej niż w wieku 30 lat, wzrosła aktywność fizyczna, społeczna, zmieniła się nasza dieta na wegetariańską, a nawet prawie wegańską. Właściwie to wszystko u nas jest teraz w ciągłej zmianie i braku przewidywalności czy zabezpieczenia przed tym co może pojawić się następne. Mamy wspólną misję i wizje marzeń, ale też mamy zaufanie, że wszystko układa się tak jak ma się układać. Często jest ciężko i czasem nawet tracimy zaufanie, ale droga układa się doskonale kiedy spojrzymy wstecz i podsyła nam konieczne doświadczenia wciąż budząc programy i uwarunkowania warte uwolnienia lub udoskonalenia. Pomimo trzech lat mocnej pracy z wibracjami nie mogę powiedzieć, że jestem już rozwinięta. To pojęcie jest naprawdę względne, każdy z nas kroczy swoją ścieżką, a nasza ścieżka zakłada ciągłą uważność prowadzącą do samodoskonalenia się w harmonii z wewnętrzną mądrością organizmu ludzkiego. Co jeszcze się zmieniło? Mamy dużo instrumentów naturalnych z różnych części świata. Powracamy do natury, śpiewamy – pozwalamy sobie na fałszowanie, tańczymy – pozwalamy sobie na koślawienie, gramy – przyjmując błędy jako kolejną darmową lekcję od wszechświata, spotykamy się ze sobą i z drugim człowiekiem oraz ze społecznościami, a świat nazywa to terapią.

Dla kogo jesteście? Kim są wasi odbiorcy?

Przedział wiekowy jest nieograniczony, a najmłodsze dziecię było u nas pierwszy raz w wyobraźni jego mamy, a najstarsze to duchy przodków, roślin i nasze dusze. Jesteśmy dla wszystkich, ale nie każdy odważa się spróbować i to jest naturalne. Myślę, że ta potrzeba musi przyjść głęboko ze środka aby skorzystać oraz pozwolić sobie na podróż w głąb i w połączenie z przestrzenią. Pojawiają się u nas głównie osoby, które medytują, praktykują jogę, studiują siebie i poszukują możliwości poszerzania świadomości. Wiele osób trafia do nas po trudnych życiowych zakrętach lub będących właśnie w trakcie szczególnie stresujących okoliczności życia, problemów zdrowotnych, szukających wytchnienia od przeładowanego myślami umysłu i przemęczonego. ciągłą pogonią lub ściśniętego w depresją, ciała.

Czego może się spodziewać osoba, która nigdy nie miała do czynienia z koncertami muzyki wibracyjnej? Czy i jaki efekt odczuje po pierwszym spotkaniu?

Szczerze to można spodziewać się wszystkiego i dla umysłu ta nieprzewidywalność efektów to jest naprawdę przerażające. Spotykamy się ze strachem, który jest wszechobecny i często jest powodem strachu przed skorzystaniem z tej formy poszerzania świadomości. Wyobrażenia niczym z egzorcyzmów i strach, że wyjdzie ze mnie coś strasznego. Strach przed strachem, a jeśli nie to to często pojawia się wyśmiewanie i niedowierzanie jak niby to ma działać i chęć zrozumienia umysłowego bez doświadczenia choć raz. Prawda jest taka, że organizm bierze tyle ile potrzebuje i jak potrzebuje w danej chwili. Każdy z nas ma unikatowe, niepowtarzalne ciało i dokładnie tak nieprzewidywalne są doświadczenia pierwszego koncertu. Z czasem uczymy się siebie nieco głębiej i pojawia się przestrzeń do samorozwoju poprzez obserwację siebie i poszerzanie świadomości.

Dla kogo są wasze koncerty?  A dla kogo warsztaty i ceremonie?

Ogólnie są dla wszystkich, oczywiście dla wszystkich, którzy lubią samorozwój, lubią eksperymentować, biorą odpowiedzialność za wszystko co im się wydarza w życiu i chcą poszerzać kręgi świadomości. Koncert jest najkrótszą formą spotkania z wibracjami, są także czasem pierwszym zetknięciem się z uwalnianiem naturalnego głosu, czasem medytacji, kontemplacji, samoobserwacji czy po prostu głębokiego regenerującego relaksu.

Większość trafia do nas z polecenia. Często dość długo trwa decyzja aby spróbować, ale wszystko jest po coś. Stare schematy umysłu bronią się dość mocno stąd też duży opór naszego ego aby poddać się zmianie i pozwolić sobie na wejście w nieznane, nieprzewidywalne i burzące stare nawyki. To jest proces, który rośnie i dojrzewa. Nawet jeden koncert powoduje  zawirowanie i poszerza świadomość, która staje się impulsem do dalszych kroków. Czas dla siebie i ze sobą, w obserwacji odczuć wywoływanych myślo-emocjami oraz obserwacja oddechu stają się impulsem do poszukiwań prawdziwego siebie. Świat wibracji nakierowuje na połączenie z czymś większym niż nasze małe „ja”, z czymś większym niż nasz uwarunkowany mały umysł i ponapinane stresem ciało. Uwalnia się wiele nagromadzonych w ciele blokad, a mózg otwiera się na szerszą perspektywę tworząc nowe połączenia neuronowe. Układ nerwowy zostaje pobudzony i przez ciało przechodzą fale wibrującej energii. Pobudza się wyobraźnia i głębsze zrozumienie płynące z wglądów oraz otwiera się przestrzeń kreatywności i twórczości. Można by śmiało powiedzieć, że każdy otrzymuje według potrzeb to czego w tej chwili organizm potrzebuje najbardziej. Na początek często jest to głęboki relaks, ale też zdarzają się głębokie przeżycia mistyczne i w tym samym czasie mocne emocjonalno fizyczne doznania na poziomie ciała. A wszystko to prowadzi do coraz pełniejszego i łatwiejszego dostępu do połączenia z Duchem Życia, z Jaźnią, Bogiem, siłą wyższą…

W czym tkwi moc instrumentów naturalnych?

Najbardziej naturalny instrument na jakim gramy i zachęcamy wszystkich, aby także uczyli się na nim grać i nastrajać go do harmonii, jest nasze ciało. Możliwości ludzkiego głosu są nieograniczone. Możemy zarówno uspokajać się i wyciszać własnym głosem, tak jak niegdyś dzieciom śpiewało się kołysanki, możemy nucić i śpiewać przy wszelkich czynnościach dnia codziennego, aby umilać sobie czas codziennych obowiązków, możemy także wspomagać procesy uczenia się i zapamiętywania stosując intonowanie, uczyć języka obcego poprzez teksty piosenek, energetyzować się i pobudzać głosem kiedy potrzebujemy więcej energicznego działania. Używanie wibracji oddechu bardzo pomaga przy wszelkich ćwiczeniach fizycznych oraz oczywiście jest narzędziem podstawowym własnej ekspresji i twórczych oraz artystycznych działań. A tam gdzie śpiew tam także pojawia się ruch, taniec, większa swoboda ciała i wzrastająca radość życia. Ale na początku może być trudno, bo napięte ciała z trudem prawidłowo oddychają i brakuje im energii na dłuższe uwalnianie głosu. Zachęcamy do fałszowania, do wydawania wszelkich dźwięków, odgłosów i uwalniania emocji poprzez oddech, płacz, śmiech, krzyk. Śpiew rodzi się z czasem i staje się coraz bardziej przyjemną formą podnoszenia wibracji.

Naturalne wibracje, muzyka grana na żywo bez nagłośnienia i odtwarzania jest naturalną wibracją odnawiającą nasze struktury komórkowe poprzez drgania o dużym spektrum częstotliwości. Dudnienia różnicowe, które wprowadzą mózg w stany alfa, theta, delta i pozwalają doświadczać stanów medytacyjnych. Aspekt dźwiękowy tworzy tło dla indywidualnego doświadczenia muzyki wibracyjnej. Rozładowania i naładowania w różnych częściach ciała powodują poprawę działania wszystkich układów organizmu oraz poszczególnych części ciała do pełniejszej równowagi. Lepszy sen, jasność myślenia, ogólna poprawa samopoczucia utrzymująca się jeszcze długo po koncercie. Na ile wystarczy wibracji? To kwestia bardzo indywidualna i zależna od  wprowadzania koniecznych zmian i zaangażowania w rozwój poprzez samoobserwację.

Czy jakiś instrument można kupić  tak, żeby trochę tej magii wibracji mieć w domu? Co polecacie?

Jeśli ktoś może sobie pozwolić to polecamy gong, z mniejszych instrumentów misę tybetańską, bęben, dzwoneczek Koshi. Ale najlepiej przyjść na Ceremonię Dźwięku, na której będziesz miał/a możliwość zagrać na różnych instrumentach i wybrać coś dla siebie.

Wiem, że organizujecie również bardzo ciekawe wyprawy. Co w najbliższym czasie?

Tak, praca z wibracjami sprowadza nas również bliżej matki ziemi, natury. Pojawiają się w naszej przestrzeni miejsca, w których podnoszenie wibracji staje się jeszcze łatwiejsze. Łączymy wibracje natury z wysokimi wibracjami osiąganymi w czasie prowadzonych przez nas wypraw. Doświadczanie wspólnoty, jedności ze wszystkim co jest, podczas ogniska na plaży, tańca na leśnej polanie czy śpiewu w kanionie jest uwieńczeniem Ceremonii życia. Góry, morza, jeziora, lasy.. cuda natury.. miejsca mocy, to przestrzenie, do których zapraszamy na kameralne wyprawy retreatowe. Zabieramy na Ceremonie łącząc narty, trekkingi w Europie i nie tylko.

Na czym polega retreat?

Retreat jest czasem i przestrzenią poza codziennym życiem. Inne miejsce, nowi ludzie, nowe doświadczenia siebie. To czas na samoobserwację i samoaktualizację. Jest to przestrzeń gdzie spotykamy się ze świadomością, gdzie poszerzamy przepływ energii, aby uwolnić napięcia i blokady ciała oraz związane z nimi przekonania, koncepcje, historie i oczekiwania.

Jest to czas odzyskiwania energii zarówno poprzez oddech, wibracje, ruch jak i poprzez bezruch, ciszę i bycie. To czas, który spędzamy ze sobą, z innymi i z połączeniem ze wszystkim z esencją, z życiem, z Bogiem jakkolwiek nazywasz to co jest  transcendentne. To czas na wspólne pozwalanie sobie na naturalność i przepływ.

Słowa opisują doświadczenie, którego nie da się przekazać i trudno to zrozumieć umysłowo. Wchodzimy w inne stany świadomości niż te, których doświadcza nasze małe uwarunkowane „ja”. Rozszerza się doświadczanie siebie poza „mały” umysł, poza ściśnięte ciało, łącząc się z Obecnością siły wyższej, z Jażnią. Doświadczasz świadomości tu i teraz w naturalnej ekspresji tego co czujesz ruchem, oddechem, głosem, aktywnością i byciem. Wyciszasz umysł pełen myśli, aby być z tym co jest bez walki i oporu. Rozpuszczają się emocje i myśli i odzyskujesz energię ściśniętą w ciele. Dochodzisz do poszerzania odczuwania miłości i błogości. Pozwalasz sobie na naturalne uwalnianie poprzez oddech, płacz, śmiech, krzyk i całą gamę naturalnej, spontanicznej ekspresji poprzez ruchy i odgłosy tworzące niepowtarzalny taniec połączony z naturalnym tańcem oddechu zwanym śpiewem naturalnym.

Kto może się wybrać na retreat? Czy powinien wcześniej przejść jakąś drogę rozwojową? Jak to wygląda?

Większość osób  myśli, że nie musi lub nie może wybrać się na retreat gdyż ich umysły są tak silne i uwarunkowane, że ta informacja nie jest w stanie przebić się przez ograniczenia i przekonania. Czytając ten wywiad, umysł wszystko układa tak, aby bronić swoich schematów, łącznie z tym, że tworzy wokół wydarzenia, które blokują jeszcze silniej przed wejściem w zmianę świadomości. Tego trzeba bardzo chcieć i czasem to chcenie pojawia się wraz z trudnymi sytuacjami życiowymi, z którymi już w żaden sposób nie radzimy sobie wchodząc w uzależnienia, choroby, stany depresyjne lub też kiedy bardzo chcemy udoskonalać się i przebudzać do świadomego życia. To decyzja o zmianie, która jest konieczna bo życie staje się nie do zniesienia, a trudności piętrzą się i przygniatają.

Trzeba pamiętać, że retreat to nie tylko dobra zabawa, ale także ciężka praca. To czas kiedy bóle, lęki i płacze przeplatają się z radością i błogością, a ty odczuwasz przyjemność uwalniania wchodząc w bóle, wchodząc w emocje i podążając przytomnie za świadomością tu i teraz. Pojawia się większa swoboda i pozwalanie sobie na bycie sobą, potężną istotą duchową w ludzkim ciele.

Jeśli jest osoba zainteresowana rozwojem z Wibracją Miłości to od czego powinna zacząć swoją przygodę i jak kontynuować?

Przede wszystkim zaczynamy od chęci zmiany i świadomości, że spotkanie z Wibracją Miłości w sobie jest podróżą, w której wydarzają się wszelkie ludzkie doświadczenia w przestrzeni poszerzonej świadomości. Ktoś kto ma pragnienie udoskonalania siebie i bierze odpowiedzialność za swoje doświadczenia może bardzo skorzystać ze spotkania z wibracjami. Nie ma przepisu jak rozpocząć swoją przygodę, bo nasze życie to przygoda i w którymś momencie po prostu pojawia się pragnienie podnoszenia wibracji. Jak kontynuować? To kontynuuje się samoistnie, sama wzrastająca świadomość, czyli także energia życiowa zaczyna synchronizować doświadczenia. Umiera stare małe „ja”, część codziennego życia wali się, a zaczyna wzrastać i rodzić się nowe życie. Pojawia się chęć medytacji i aktywności przepełnionych zwiększającą się świadomością.

Alek I Asia_Wibracja Miłości

Mogę prosić o 3 wskazówki szczęśliwego życia według Wibracji Miłości?

Po pierwsze zatrzymaj się, po drugie weź oddech i po trzecie poczuj czego potrzebujesz w tej chwili. Pokochaj siebie, a poczujesz to nie tylko Ty 🙂

Poprzednie

Kobiety czas na kawę! – Warszawa vol2.

5 aplikacji do tworzenia oraz obróbki wideo i gif

Dalej