Przez długi czas pracowałam jako freelancer na umowach o dzieło czy zlecenie. Kiedy miałam duże zlecenia i firmy, z którymi pracowałam już dłuższy czas to taka forma było akceptowalna choć wymagała więcej papierologii. Kiedy sytuacja uległa zmianie i pojawiło się więcej małych zleceń – sytuacja zaczęła się komplikować. Nie chciałam wracać do działalności gospodarczej, bo, jako, że ją już prowadziłam, musiałabym startować z dużym ZUSem. No i szukałam wyjścia z sytuacji… aż znalazłam.
W przypadku startujących w biznesach osób trudno od razu wskoczyć na duży ZUS. Tym bardziej jak człowiek trochę się przebranżawia i zaczyna robić coś nowego, niż przez pierwsze 24 miesiące małego ZUSu.
Najpierw trzeba zdobyć swój kawałek rynku, a to nie jest łatwe. Czytałam trochę o start upach, poznałam jak działają Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości i nadal myślałam. Moje wahania wynikały też z tego względu, że start up kojarzył mi się ze studentami, nie z dojrzałą kobietą po 40tce:) Właśnie w AIP, które działa przy SWPS i SGH, najwięcej jest firm, które tworzą młodzi ludzie! No i nadal się rozglądałam, szukając swojego miejsca.
W końcu poradzono mi, żebym zbadała jeszcze Fundację Twój Start up. No to się wybrałam na Żurawią na umówioną rozmowę. Jako, że wiedziałam już co nie co na temat działalności takich organizacji, bo mechanizmy są podobne, to zadawałam konkretne pytania i dostawałam od razu odpowiedzi. Spodobało mi się to, że nikt tutaj nie miał badać mojego pomysłu na działalność. Po prostu wystarczyło podpisać umowę i zacząć działać! Zabrałam więc do domu umowę, żeby wszystko dokładnie przeczytać i podjąć ostateczną decyzję.
Od czerwca 2016 roku działam w ramach Fundacji Twój Startup i mogę tą formę polecić każdej osobie, która próbuje swych sił na dzisiejszym, wymagającym rynku. Dlaczego?
Bo koszt prowadzenia takiej działalności to 250zł miesięcznie.
Bo można mieć ubezpieczenie zdrowotne, dzięki umowie zlecenie.
Bo można, korzystać z sal szkoleniowych gratis w ramach puli godzin, a dodatkowo po preferencyjnych cenach.
Bo można działać w ramach osobowości prawnej FTS i wystawiać faktury oraz sprawdzać swoje wpływy na subkoncie bankowym.
Bo nie ma kwestii przejmowania się rozliczeniami księgowymi.
Bo można korzystać z darmowych szkoleń, czasami zleceń od innych firm, które działają w ramach FTS.
Minusem jest to, że nie jesteś de facto firmą, tylko pracownikiem Fundacji. Wypłacasz pieniądze na podstawie umowy zlecenie lub umowy o dzieło. No i niestety nie możesz odpisywać tak wiele kosztów jak to jest w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej.
Jednak, jeśli o mnie chodzi to jestem bardzo zadowolona, że podjęłam taką decyzję, bo:
- rozkręciły mi się zlecenia, gdyż każdej firmie łatwiej płacić kolejne faktury niż tworzyć kolejną umowę zlecenie,
- to ułatwia współpracę i mnie też to jest korzystne kiedy mogę powiedzieć – wystawiam faktury,
- jest to wygoda, prostota i wsparcie ze strony bardzo miłej i kompetentnej Pani Kamili, z którą załatwiam sprawy administracyjne. Pozdrawiam!
Dodatkowo warto wiedzieć, że FTS nie działa tylko w Warszawie, oddziały są w całej Polsce. Tak, że jeśli mieszkasz poza stolicą też masz szansę odnaleźć oddział, który nie będzie za daleko od Ciebie. Odległość też tutaj nie gra roli, bo podpisujesz umowy na wypłacenie pieniędzy kiedy chcesz, kiedy masz je na koncie, więc dojazd raz w miesiącu do biura nie powinien stanowić problemu. A i tak na co dzień pracujesz w domu lub w swoim biurze.
Dlatego ja Ci mogę polecić taką formę działalności, bo daje nowe możliwości rozwoju i jest świetnym pasem startowym dla biznesu. A jeśli na tyle rozwiniesz skrzydła, że będziesz chciała pofrunąć wyżej, dalej – to po miesiącu jesteś wolna i możesz zakładać firmę lub działalność:)
Jeśli masz jeszcze pytania to zajrzyj na stronę www Fundacji, albo napisz do mnie – odpowiem mailowo, albo na FB, jak wolisz:) Powodzenia!
Bardzo dziękuję za ten wpis. Właśnie zastanawiam się intensywnie nad powrotem zawodowym po kilku latach macierzyńskich wyzwań. Zastanawiam się nad odpowiednią formą działalności i bidowaniem portfela klientów. Start up’y odrzucałam z dwóch powodów
1. wydawało mi się, że kierowane są do osób młodych (a jakby nie było jestem kobietą po 30stce)
2. Wymagają innowacyjnego pomysłu na biznes najlepiej w branży IT
Dzięki Twojemu wpisowi na pewno zainteresuje się zakresem współpracy w ramach Twój Start Up, tym bardziej, że oddział jest w moim mieście.
serdecznie pozdrawiam
MadaM.
Zaciekawiłaś mnie tym wpisem. Od dawna myślę o czymś swoim, ale ciągle boję się opłat na ZUS i UP. Tym bardziej, że zaczynałabym od podstaw.
zawsze ciekawiło mnie czy start- up to coś dla mnie.
Fundacja różni się od standardowych start-upów – tam trzeba przedstawić innowacyjny biznes, który jest przyjmowany w poczet start-upów lub nie. Fundacja Twój Start Up przyjmuje większość biznesów (trzeba omówić to koordynatorką), którym udziela osobowości prawnej i można poczuć się jak przedsiębiorca prowadzący działalność. Choć oczywiście różnice są:) Warto umówić się z koordynatorką i wypytać o wszystko co nas interesuje.
Dziękuję za ten wpis. Kopalnia wiedzy.
Bardzo fajna opcja dla osób, które boją się kosztów działalności. Wiadomo początki są różne, nie wiadomo czy biznes wypali a koszty działalności jak by nie patrzeć są całkiem wysokie. Zwłaszcza na dużym zyskiem.
To chyba coś dla mnie… 😉
Ciekawy wpis 🙂 ja również korzystam z usług fundacji twój startup od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolony. Świetne mają szkolenia i doradztwo marketingowe, bardzo mi pomogli rozwinąć mój biznes.