Z Iloną Klejnowską-Kamińską miałam okazję już rozmawiać. Wówczas w obecności jej wspólniczki, Agnieszki Jadczyszyn. Minął rok od tamtej rozmowy. Zaglądam tam dziś, żeby dowiedzieć się co się zmieniło i jakie nowe plany ma Pani Ilona. Zobaczcie!
Beata: Witam Pani Ilono. Miałyśmy już okazję rozmawiać. Co się zmieniło od tego czasu?
Ilona: Ten rok był dla mnie pełen wyzwań. Kiedy rozmawiałyśmy rok temu opowiadałam Pani o planach Instytutu Strategii i Rozwoju na najbliższe lata, część z tych planów już udało się zrealizować. Nawet przed czasem. W 2017 wchodzę pełna pomysłów, inspiracji i nowych celów. A co najważniejsze z zespołem wspaniałych ludzi, którzy tak jak ja wciąż chcą się rozwijać w obszarze PR. A to cieszy mnie najbardziej.
Beata: Jak działa dziś Instytut Strategii i Rozwoju? Czy nadal go Pani współtworzy z Agnieszką Jadczyszyn?
Ilona: Tak, jesteśmy partnerkami w ISiR. Każda z nas wnosi zupełnie inne spojrzenie na PR i komunikację, co jest ogromnym atutem. Wynika to zapewne z tego ze obie mamy inna zawodowa przeszłość, w pewnym kluczowym momencie nasze drogi się przecięły i tak już pozostało (pozostanie!). ISiR to na dzień dzisiejszy świetnie prosperująca firma doradcza, która poprzez niestandardowe podejście do prowadzonych projektów oraz ogromne zaangażowanie poszczególnych współpracowników jest w stanie osiągać sukcesy dla naszych klientów.
Beata: Założyła Pani jeszcze Fundację Strategii i Rozwoju. Jaki jest jej misja i cel?
Ilona: Edukujemy, rozwijamy i uczymy prowadzenia dialogu tych, którzy wciąż mają z tym problem, np. w ostatnim czasie przeprowadziliśmy szkolenia dla asystentów przedstawicieli administracji. Mamy szeroko zakrojone cele i plany, wszystkie jednak sprowadzają się do jednego – do rozwoju społeczeństwa. Fundację tworzą ludzie o różnym, ale bardzo bogatym doświadczeniu. I tym chcemy się dzielić. Widzimy sporo luk w ogólnie pojętym systemie i chcemy je wypełniać. Skoro możemy dzielić się wiedzą, wiemy jak to zrobić, a ponadto potrafimy zarazić naszą ideą inne osoby, które chcą poświęcić swój czas dla innych to korzystamy z tego, do ostatecznie dbamy o nasze wspólne dobro.
Dodatkowo w naszym portfolio mamy tez wiele akcji dla małych potrzebujących pacjentów. Tutaj z ogromną dumą mogę wymienić dwa wydarzenia w ciągu ostatnich kilku miesięcy, które uznać można za spektakularne! Z okazji Dnia Dziecka zorganizowaliśmy w jednym z warszawskich szpitali akcję dla dzieciaków z oddziału pediatrii. Udało nam się zaangażować polskie gwiazdy, a nawet Panią Minister Rodziny – Elżbietę Rafalską. Goście czytali dzieciom terapeutyczne bajki, były zabawy, tańce, prezenty!
Kilka dni temu z kolei byliśmy organizatorem akcji gwiazdkowej, także na oddziale pediatrii. Chcieliśmy zrobić prostą akcję – typowo świąteczne czynności, które jednak kochają wszyscy, a więc mieliśmy pewność, że wszyscy będą mieli frajdę. I udało nam się zaprosić do udziału takie osoby jak Hanna Lis, Edyta Herbuś, Leszek Stanek, Łukasz Jemioł, Rożena Opalińska, Agata Adamek, Dominika Gwit, Dominika Łakomska, Joasia Matyjek ( blogerka „Odczaruj gary” ) czy Beata Pawlikowska! Proszę przyznać – niesamowita ekipa! I te wszystkie osoby wspólnie z dziećmi oddały się świątecznym przygotowaniom. Sala przepełniona była śmiechem. Widok szczęśliwych dzieciaków i wielkich osobowości telewizyjnych, które miały umazane ręce w brokacie, a jednak były radosne i szczęśliwe… To bezcenny widok, który jeszcze bardziej nakręca do działania!
Beata: Czy ISiR i Fundacja działają pełną parą? Czy w związku z narodzinami dziecka działania zostały spowolnione?
Ilona: Dziecko tylko napędza do kolejnych aktywności. Dodaje energii i motywuje. Od kiedy mój syn jest na świecie czuje, że mogę wszystko. Bycie mamą uskrzydla.
Beata: Jak odnajduje się Pani w roli mamy?
Ilona: To najpiękniejsze co mnie spotkało. Zwłaszcza kiedy ma się takiego syna!
Beata: Jak godzi Pani swoje obowiązki związane z wychowywaniem małego dziecka i prowadzeniem wymagających działalności?
Ilona: W byciu pracująca mamą i żoną najważniejsza jest logistyka. No i przede wszystkim wiara we własne ideały, bo to rodzina jest na pierwszym miejscu.
Beata: Jakie są największe wyzwania tej sytuacji i jej zalety, jeśli istnieją?
Ilona: Największym wyzwaniem w moim życiu jest wychowanie mojego Syna na dobrego i fajnego faceta! Co do wyzwań łączenia pracy z rodzicielstwem to tu najważniejsze jest zachowanie umiaru i rozsądku. A cała reszta wynika tylko z nas i tego jacy jesteśmy, siebie nie oszukamy.
Beata: Co jest dla Pani teraz najważniejsze?
Ilona: Zawsze była i jest dla mnie najważniejsza rodzina. Mój syn, mąż, rodzice, brat i jego żona oraz wszyscy inni którzy są mi bliscy.
Beata: Czy ma Pani wsparcie w rodzinie?
Ilona: Tak, ogromne. Jestem wielką szczęściarą. Moi rodzice i mój brat zawsze byli obok mnie! Mogę na nich zawsze liczyć, a to daje ogromny komfort. Nawet dla tak dorosłej osoby. Mój mąż i Syn również potrafią mnie świetnie wspierać w mojej życiowej drodze.
Beata: Życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
Bardzo motywujący wywiad! Warto przeczytać kilka takich słów i dostać potężnego kopa! Takie kobiety to tylko przykład, że można o wiele więcej niz nam sie wydaje 🙂
Lubię czytać wywiady, zawsze mnie czymś zainspirują. Nie obraziłabym się tutaj za jakieś słowo wstępu nawiązujące do poprzedniej rozmowy, żebym mogła wiedzieć, kim Pani jest i czym się zajmuje, nie musząc czytać od razu całej poprzedniej rozmowy. Zgadzam się z panią Iloną – dzieci dodają mnóstwo energii i świetnie uczą zarządzania sobą w czasie:)
Takie kobiety mnie inspirują 🙂