Oprócz fascynowania silna marka osobista powinna jeszcze wzbudzać emocje i łatwo nawiązywać relacje. Wiesz to, prawda? Wiele rzeczy wiemy, a jednak ich nie stosujemy. Dochodzę do wniosku, że gdybym częściej robiła zamiast analizować to szłoby szybciej:) Wracając do drugiej części merytorycznej konferencji Personal Branding Polska można streścić w kilku słowach – moc relacji, czar emocji, determinacja i hart ducha oraz bogactwo doświadczenia.
Znasz już fascynatory, a może nawet znasz już swoje:) Wiesz jak się przygotować do wystąpienia w telewizji i jak się promować w internecie. A teraz poznasz wagę relacji, emocji i doświadczenia!
Postaw na relacje
Zadaj sobie pytanie – co mnie interesuje? co chcę robić? co mnie uszczęśliwia? Dzięki temu będziesz wiedziała jakie są Twoje marzenia, a być może spotkasz ludzi, którzy Ci pomogą w ich realizacji. Tak działa Dorota Markiewicz-Kubik, Dyrektor ds. HR w Farm Frits. Przychodzi do niej to o czym marzy dlatego, że mówi o tym światu, ludziom, których spotyka. Relacje i samoświadomość pomagają jej realizować swoje plany i marzenia. Udziela się w Fundacji Meta Pomoc, która wspomaga dzieci z domów dziecka. Dzieli się wiedzą w ramach projektu Mentors4Biznes. Mówi głośno o swoich sukcesach w firmie, która produkuje frytki dla McDonalda w Polsce i Europie. W sekrecie Ci powiem, że są one robione z innego gatunku ziemniaka, który jest specjalnie pod tę produkcję, hodowany 🙂
Jej fascynatory według mnie to spójność i autentyczność.
Przychodzi czas na emocje,
które wzbudził Piotr Schramm wchodząc na scenę z Anią Szubert i Joanną Górską. W ten sposób mieliśmy okazję uczestniczyć w swoistej improwizacji scenicznej. Na pewno od wejścia zagospodarował naszą uwagę i zyskał zainteresowanie. Punkt dla niego.
Zgodzisz się ze mną na pewno, że światem rządzą emocje. Czy to jest chęć posiadania, czy osiągnięcia jakiegoś statusu, zrobienia kariery to nie ma znaczenia. Jednak ma kluczowe znaczenie budowanie dobrych emocji, budzenie ich w naszym odbiorcy, kliencie, czytelniku. Jakie emocje warto wzbudzać w ludziach? Radość, zainteresowanie. „I zawsze warto robić to na maksa, bo umiarkowanie jest dla frajerów.” Pamiętaj, że wszystko co robisz jest w Twoich rękach. Dodałabym, że odrobina szczęścia nie zawadzi, ale bez działania się nie obejdzie. Ważne, żeby sięgać po swoje, działać i wierzyć, że niezależnie od tego w jakim punkcie życia jesteś – możesz zmienić swoje życie. Tylko zapomnij o słowach – nie da się, mam pecha, nic mi się nie udaje, kłopot, problem, strach. To co się opłaca i co popłaca to praca, determinacja i wiara w to, że się uda!
Kolejna dawka emocji biznesowych przyniosła, wraz z misiem, na scenę – Ania Skórzyńska. To co mnie w niej ujęło to autentyczność, spójność, prostota. Gdyby nie jej determinacja i konsekwencja w działaniu straciłaby to co urodziło się w jej głowie, kiedy usypiała swojego synka dźwiękiem suszarki i kolejną noc nie spała… Mimo przeciwności zdecydowała się walczyć o swoje i dała radę. Nowy model misia, nowy wspólnik, stara nazwa – wszystko to potwierdza tylko, że warto się nie poddawać, warto iść do przodu, warto dać sobie drugą szansę. No bo czego będziesz kiedyś bardziej żałowała – tego, że nie spróbowałaś? Czy tego, że się nie udało mimo próby? Nie wiemy jak potoczy się historia biznesu. Rynek jest kapryśny. Może się zdarzyć tak, że nas odrzuci. Jednak Ani się udało i mimo jej lęku, że kopiuje kogoś, mimo, że sama była autorką Szumisi, zrobiła ten krok i dziś może powiedzieć – było warto!
O emocjach w wielkim biznesie i poza nim opowiadała Renata Driscoll, którą poznałam na Babskiem networkingu na Pradze jako blogerkę. Kobieta po przejściach, która ma na swoim koncie prace w dużych korporacjach tj. T-mobile czy Unilever. Pewnego dnia zdecydowała, że chce żyć inaczej. Zmiany nie muszą być straszne. Co więcej, moja dobra koleżanka twierdzi, że zmiany są zawsze na lepsze. Wszystko zależy od nastawienia, od spojrzenia na sprawę. Przekaz Renaty był prosty – nie bój się zmian, bo masz to na co się odważysz! A Ty na co się odważysz?
Uczestnicy długo się żegnali. Czuć było emocje i chęć nawiązania nowych relacji:) No i było wesoło:
Już bardzo tradycyjnie – moje zdjęcie z Anią:)
Po takiej dawce emocji i fascynacji pozostaje tylko usiąść i przemyśleć strategię budowy swojej marki!