Kryzysy dopadają nas wszystkich. Trzeba sobie z nimi radzić, bo w każdym z nich jest sens – kryzys wskazuje nam problemy, które możemy rozwiązać. Trzeba tylko je przyjąć i opracować plan wyjścia. Nie jest to łatwe, ale wykonalne. Przeczytajcie same!
Co ma wspólnego kryzys z sukcesem?
Kryzys – z greckiego – określenie punktu zwrotnego w biegu zdarzeń. W medycynie: przesilenie.
Kryzys to zakłócenie normalnego biegu zdarzeń w życiu jednostki, wymagające ponownej oceny sposobów myślenia i działania. Blisko pojęcia kryzysu są takie określenia sytuacji, jak: przeszkoda, trudność, problem. Bez wątpienia – zgodnie z definicją – sytuacje kryzysowe to zdarzenia trudne, problemowe – nowe – wymagające zmiany: reorganizacji myślenia, zachowań, uzupełniania zasobów.
Kryzys w związku, kryzys wiary, kryzys w pracy, kryzys wieku średniego. Myślimy o nim, mówimy. Trudno się dziwić, zewsząd atakują nas media, promując ideologię kryzysu. Temat bez wątpienia nośny. Pytanie tylko dokąd to prowadzi. A w szczególności – gdzie Ciebie to prowadzi? Bo każdy człowiek jest inny, ma inną drogę przeznaczenia i podejmuje inne wybory.
Kryzys zwykle kojarzy nam się tylko z tym, co negatywne. Takie skojarzenie może być bardzo bolesne, jeśli uświadomimy sobie, że kryzysy, mniejsze czy większe wciąż będą nas dotykać. Jak pokonać kryzys i wyjść z niego zwycięsko? Ile za niego zapłacisz? To zależy od Ciebie.
Pracuję z ludźmi, którzy przychodzą do mnie najczęściej wtedy, kiedy dopada ich kryzys. Relacyjny, finansowy, rodzinny, egzystencjalny. Kryzys, niezależnie od dziedziny życia, której dotyka, to zawsze szczególny okres. To czas zmiany, który może prowadzić do nowych odkryć i konfrontacji z tym, kim jesteś. To również czas przewartościowań, porzucania dawnych ról i odkrywania nowych. Zawsze jest momentem przełomowym i jeśli ujrzysz szansę, którą ukrywa pod nieprzyjemną powłoką, kryzys może stać się prezentem od losu. Aby móc go przyjąć, trzeba nieco wiary w siebie, w swoje siły i zaufania do życia, które lepiej od Ciebie wie, gdzie jest Twoja oaza szczęścia. Żeby tam dotrzeć, czasem powinnaś uciec od siebie i swojego życia. Kryzys ma w sobie potrzebny Ci potencjał zmiany, energię działania. Wprowadzenie jej w życie nie jest łatwe, ale przecież możliwe. Jak sobie radzić z kryzysem i jego pochodnymi?
Kryzys nie jest końcem świata!
Tak, jak wynika to z tłumaczenia słowa „kryzys”, jest on zmaganiem się, przełomem, decydowaniem. Kiedy zaczniesz dostrzegać w nim pozytywy, nauczysz się jak korzystać z kryzysów, które Cię spotykają.
Psychologowie wyróżniają cztery rodzaje kryzysów – utajone, zaognione, tłumione i zażegnane. Kryzysy utajone nie mają wpływu na Twoje życie. Nie czujesz ich, dopóki nie staną się kryzysami zaognionymi. Są jak wirusy, który żyją w organizmie i budzą się w określonych okolicznościach. Zwykle są to trudne sytuacje i silne bodźce, które mocno Tobą wstrząsają – śmierć kogoś bliskiego, utarta pracy, choroba. W takich sytuacjach wiele osób zaczyna odczuwać kryzys wiary, poczucia własnej wartości. Takie bodźce mogą prowadzić też do kryzysu w związku.
Zaakceptuj go
Potraktuj, go jak mentora, który nie boi się powiedzieć o tym, co może być dla Ciebie bolesne. Kryzys ma Cię obudzić i otrzeźwić. Jest wyraźnym sygnałem, że coś jest nie tak, lub że warto przejść na wyższy poziom. Czy złościsz się na ból, który odczuwasz, gdy dotkniesz czegoś gorącego? Wiesz, że ma on Cię uchronić przed poparzeniem, jeszcze bardziej bolesnym w skutkach. Podobnie jest z kryzysem.
Zanurz się w siebie
Być może już od dłuższego czasu czułaś, że praca nie daje Ci satysfakcji. Wiedziałaś, że coś jest nie tak, ale nie potrafiłaś odpowiedzieć na pytanie, co dokładnie. A może w Twoim związku pojawiła się monotonia? Kryzys jest budzikiem, sygnałem alarmowym, który ma pobudzić Cię do myślenia. Zastanów się, co do tej pory sprawiało Ci radość w pracy i dlaczego ją utraciłaś. Pomyśl, dlaczego wybrałaś właśnie tego mężczyznę. Najlepiej wypisz na kartce wszystko to, co Cię w nim zachwyciło. Nie myśl o kryzysie, jako o końcu Waszego związku. Kryzys ma zakończyć pewien etap w Twoim życiu. W związkach często pojawia się wtedy, gdy kończy się zakochanie. Odpowiednio przepracowany może doprowadzić nas do prawdziwej miłości. Podobnie jest z kryzysem wiary. Wielu go doświadcza i niestety trwa w nim przez całe życie, zapominając o tym, że kryzys potrzeby jest do tego, by z wiary dziecka przejść do wiary dojrzałej. Aby coś na nowo zbudować trzeba najpierw zburzyć to, w czym żyliśmy do tej pory.
Wypisz swoje sukcesy
Bardzo łatwo nam mówić o swoich wadach i porażkach. Zamiast pogrążać się jeszcze bardziej wypisz swoje sukcesy. Napisz wszystko, czego już udało Ci się dokonać. Skoncentruj się głównie na tej dziedzinie, w której obecnie przeżywasz trudności. Nie posługuj się ogólnikami, ale nazywaj wszystko wprost. Nie pisz, że masz dobrą pracę i sporo zarabiasz – zamiast tego zastanów się co dało Ci taką możliwość – może ambicja, upór w dążeniu do celu, odpowiedzialność itp. Bądź z sobą uczciwa. Nie oszukuj siebie. Pozwól sobie na doładowanie energii mentalnej.
Dbaj o swoją energię mentalną
Energia to nasz najcenniejszy zasób. Nie czas, ale energia! Po cóż nam energia? Mówiąc ogólnie – by przekraczać granicę naszych ograniczeń, dokonywać zmian. To takie nasze paliwo, które nie tylko powinniśmy dostarczać, ale także dbać, aby nam nie wyciekało.
Zacznijmy od tego skąd ją czerpiemy?
Człowiek czerpie energię życiową, z różnych źródeł, stąd mówi się o jej czterech aspektach :
- Energia fizyczna – nasze ciało wytwarza ją dzięki tlenowi, wodzie i pożywieniu oraz regeneruje się w trakcie snu, relaksującego lub energetyzującego ruchu (sport, taniec, spacer), świadomego wyciszenia umysłu (cisza, medytacja, modlitwa, podziwianie pięknych widoków, obcowanie ze sztuką, itp).
- Energia emocjonalna – wytwarzamy ją budując i podtrzymując serdeczne relacje z innymi ludźmi (miłość, przyjaźń zaufanie, dobroć, ciepło, itd.), dobre relacje ze światem zewnętrznym (optymizm, zaufanie) oraz z samym sobą (poczucie własnej wartości)
- Energia mentalna – wytwarzamy ją skupiając się na jednej rzeczy na raz, świadomie kierując swoją uwagą, myśląc logicznie i kierując się racjonalnymi przesłankami, podtrzymując pozytywny dialog wewnętrzny i umiejętnie eliminując negatywne schematy myślenia, pozostając otwartym na nowe rozwiązania, swobodnie żartując.
- Energia duchowa – wytwarzamy ją zachowując się etycznie, podtrzymując klarowną wizję swoich największych wartości i najważniejszych celów życiowych, działając z pasją na rzecz szerszego ogółu, uczestnicząc w różnego rodzaju rytuałach.
Po czym poznasz, że masz energię w tych obszarach?
Wysoki poziom energii duchowej
- Jesteś pełna pasji i zaangażowania
- Masz jasną wizję tego, co chcesz osiągnąć
- Jesteś wdzięczna
- Działasz w sposób etyczny
- Masz poczucie sensu swojego istnienia
- Jesteś hojna: chętnie dzielisz się swoją wiedzą, czasem i pieniędzmi
Wysoki poziom energii mentalnej
- Jesteś otwarta i ciekawa świata
- Jesteś kreatywna
- Z łatwością koncentrujesz się na tym, co ważne
- Masz skuteczne metody planowania zadań
- Jesteś świadoma siebie
Wysoki poziom energii emocjonalnej
- Jesteś życzliwa, opanowana, akceptująca
- Masz wysoki poziom własnej wartości
- Jesteś optymistką
- Radzisz sobie z przeciwnościami losu
- Utrzymujesz serdeczne relacje z ludźmi
Wysoki poziom energii fizycznej
- Twoje ciało jest w dobrej kondycji: jesteś silna, elastyczna i wytrzymała
- Twoje ciało jest zadbane: dobrze odżywione, nawodnione, wyspane
- Potrafisz mobilizować się do wysiłku i umiesz mądrze planować odpoczynek
A zatem…
- Co dzisiaj od rana zjadłaś? W jakim tempie?
- Co wypiłaś?
- Ile godzin spałaś i jakiej jakości był Twój sen?
- W jakiej kondycji jest dziś Twoje ciało? W jakim stopniu jest silne i elastyczne?
- Kiedy i jak dziś odpoczywałaś?
- W jakim humorze jesteś od rana?
- Komu dziś poświęciłaś serdeczną uwagę?
- Za co jesteś wdzięczna?
Wyznacz sobie cel
Jasne określenie celu pomoże również w walce z kryzysem. Zastanów się do czego dążysz i co chcesz osiągnąć. Może kryzys jest sygnałem, że warto przewartościować to, czym do tej pory się kierowałaś. Może ma Ci pokazać, że w tym szalonym pędzie przyszedł czas na to, by się zatrzymać i pomyśleć o innych, większych wartościach odkładanych do tej pory na najwyższą półkę. Kryzys ma Cię rozwinąć i odkryć przed Tobą to, czego do tej pory nie widziałaś. Jeśli wciąż będziesz go tłumić, nie zrobisz kroku do przodu. Z tłumionych kryzysów biorą się nałogi, zdrady, szukanie wciąż nowych wrażeń w kolejnych związkach. Zdarza się też tak, że pod wpływem kryzysu ludzie co kilka miesięcy zmieniają pracę. Błąkają się po omacku, nie wiedząc czego tak naprawdę szukają. Nie rozwiązują problemu, tylko uciekają przed nim. Aż wreszcie pojawia się bezradność i niechęć do jakichkolwiek starań i zmian.
Czy i Ty bezradnie miotasz się w klatce swojego życia, nie wierząc, że możesz jeszcze cokolwiek zmienić? A może masz wrażenie, że gdzieś na trasie Twojego życia pojawił się szczyt, którego nie jesteś wstanie pokonać? Zwykle szlak przed końcem podróży staje się bardziej wymagający, ale to tylko znak, że zbliżasz się do celu. Nie rezygnuj. Potraktuj kryzys jak mentora, który ma doprowadzić Cię do prawdziwych szczytów Twoich możliwości i otworzyć klatki, w których sama się zamknęłaś.