Jakościowy kontent w 7 krokach

| |

Kontent to dziś klucz do sukcesu. Musi być dobry, jakościowy, odpowiadający na potrzeby czytelników. Jak to zrobić? Jak sie nauczyć tworzyć właśnie takie treści? 

Szkolenia dla blogerów są kopalnią wiedzy wszelkiej. Lubię na nie chodzić, bo są zarówno inspiracją, wiedzą jak i miejscem, gdzie można poznać innych blogerów. Jest nas wiele:) Choć tłumów w Sheratonie, gdzie odbywała się również tego samego dnia, Gala Bloga Roku 2015, nie było. Tematy, które były przedstawiane dotyczą każdego blogera, ale również i osoby prowadzące własne strony www i fan page’e.

Ale do meritum 😉

Być może to co teraz napiszę będzie dla Was banalne, nawet jeśli, to proszę Was zastanówcie się czy faktycznie to wszystko stosujecie. Często jest tak, że wiemy, owszem, ale ta wiedza pozostaje na poziomie teoretycznym. Skąd to wiem? Bo sama tak często mam. To co tutaj wypisałam słyszałam już nie raz, a czy wszystko faktycznie wprowadziłam w życie? Nie. Niestety, dlatego to przypomnienie jest także dla mnie 😉

1.

Kontent powinien być unikalny i jakościowy.

Tego chyba nie muszę tłumaczyć. Treści powinny być jakościowe, przekazujące jakąś konkretną wartość. Dobrze jeśli rozwiązują jakiś problem, choćby maleńki lub odpowiadają na jakieś pytania. Dobrze jest też kiedy kontent jest „okraszony” zdjęciami, video lub infografikami. Na ich znalezienie, przygotowanie trzeba poświęcić trochę czasu.

2.

Wyróżnij się z tłumu.

Znajdź swój sposób na to wyróżnienie się. Jeśli nie działa – zmieniaj, testuj i ulepszaj. Tu ważne jest analizowanie tego co jak się czyta, ilu ma odbiorców itd. Statystyki, czy to na FB, czy te z Google Analitics – dużo mówią, trzeba je tylko śledzić i starać się szukać najlepszych rozwiązań.

Tutaj również można iść drogą kontrowersji, które są klikalne i to bardzo, ale trzeba być ostrożnym i nie za często się nimi posługiwać. Poczas szkolenia padł fajny przykład – tytuł wpisu – Ile kosztuje fanpage?  – klikanie było spore, bo jak to??? To fan page mnie kosztuje? Niemożliwe   – no i ludzie czytali!

3.

Obserwuj trendy, nie zostawaj w tyle.

Z tym i ja mam problem, niestety, nie używam dużych wydarzeń, żeby się w nie wpisać z moją marką, bo wydaje mi się niekoniecznie do tego odpowiednia. Ale może się mylę. Świetnie to wykorzystują duże marki – rocznice wydarzeń, sport, premiery kinowe itd. Warto sobie to wziąć do serca. Sama spróbuję coś z tym podziałać.

4.

Dostosuj treść do kanału.

Ważne. Inne treści „chodzą” na FB, inne na Twitterze, a jeszcze inne na Instagramie czy Pinterest’cie. W tych dwóch ostatnich ważne są zdjęcia. Teraz na Instagramie również krótkie filmiki. FB nastawiony jest mocno na video, które jest wgrywane bezpośrednio do niego, nie to udostępniane z YT. Na FB treści powinny być luźniejsze w wymowie, niż te zawarte na stronie www. A na Twitterze – no cóż, tutaj treść żyję chwil kilka i można postować, ups.. twittować:)  kilka razy dziennie. Krótkie dziennikarskie treści mile widziane:)

5.

Angażuj już zgiń!

To ostre, ale bardzo, bardzo na czasie. Nie jest to łatwe, bo tutaj najważniejsze jest przykucie czyjejś uwagi na tyle, żeby chciał wykonać jakąś akcję – udostępnić, skomentować, polubić itp. A nie zawsze się udaje. No cóż, trzeba testować i wyciągać wnioski. A najważniejsze to stosowanie wezwań do działania (CTA) – zarejestruj się, zarezerwuj miejsce itd. Wszystko zależy od tego co chcecie uzyskać.

6.

Buduj społeczność!

To jest bardzo ważne. Te z Was, które już te społeczności macie – świetnie! Te, które budują to podpowiem, że najlepszym do tego miejscem jest nadal FB i grupa. Sama próbuję rozruszać moją, ale nie idzie mi to tak jak myślałam. Zobaczcie na Wspieramy się w rozwoju i w biznesie  – napiszcie co sądzicie – wszystkie uwagi biorę do serca i … będę zmieniała!

7.

Promuj płatnie tylko najlepsze treści!

Wiecie doskonale, że zasięg organiczny FB maleje. Trzeba będzie się wspierać reklamą. Staram się tego unikać, ale jej stosowanie jest nieodzowne. Najlepiej promować posty w Manadżerze Reklam, bo można je dobrze stargetować, czyli skierować do odbiorców, którzy nas interesując. Nie warto promować postów, które są słabo klikalne. Warto te popularne, bo widać, że są dla czytelników ciekawe. O reklamie na FB jeszcze napiszę. Ale powiem tylko, że niedawno robiłam taką, która za 1 klika kosztowała mnie 11 groszy! To mój absolutny rekord. I było 108 działań – w tym wypadku obejrzenia krótkiego filmiku. Przy budżecie 12zł to całkiem niezły wynik 😉

A może masz swoje sposoby na udany kontent? Podzielisz się? Zachęcam do komentowania!

Poprzednie

5 narzędzi do tworzenia grafiki

5 elementów, które tworzą markę osobistą

Dalej