W zeszły czwartek, 4 lutego, wybraliśmy się z moim mężczyzną, na wystawę prac Grzegorza Domhera na zaproszenie Joli Christol. Spędziliśmy miły wieczór na rozmowie ze znajomymi oraz na obejrzeniu prac i wysłuchaniu opowieści o ich autorze. Nie było go niestety z nami, bo żyje i tworzy w Malezji, ale był jego przedstawiciel, który ciekawie opowiadał o twórcy.
Zdj. Michał Wójcik
Obrazy Grzegorza Domhera są dla mnie nietypowe, intrygujące, ale trudno mi o nich powiedzieć – ładne. Nie jestem znawcą sztuki, dlatego więcje informacji przeczytacie od Natalii Cetera, kuratorki tej wystawy, która na codzień prowadzi Galerię KOHANA w Warszawie:
Dzikość Ducha. Wystawa prac Grzegorza Domhera
Wernisaż Grzegorza Domhera, polskiego artysty tworzącego w Malezji, powstał z inicjatywy młodego reżysera, Filipa Schmidta oraz spółki Art Capita Ltd. oraz Fundacji Biznes to Sztuka.
Zdj. Michał Wójcik
Prezentowane obrazy wpisują się w nurt art brut, czyli sztuki naiwnej, tworzonej przez artystów, którzy nie zdobyli wykształcenia artystycznego. Domher jest samoukiem wychowanym na Śląsku – motywy kwiatowe znane z wnętrz śląskich kamienic pojawiają się w niektórych obrazach z początkowego okresu jego twórczości. Jednak głównym tematem jego twórczości są akty i motywy malezyjskie. Piękne, nagie kobiety o egzotycznej urodzie spoglądają niefrasobliwie z kompozycji nasyconych intensywną kolorystyką.
Memento mori, 2004
Charakterystyczny dla niego zabieg to obrysowywanie figur ludzkich na swoich obrazach grubym konturem białej farby. Tworzy to efekt pewnej trójwymiarowości, wydobywając postacie z tła.
Chrystus z ogonem Syreny: Syrena, 2004
W jego obrazach nie brak też odniesień do tradycyjnych motywów artystycznych; przedstawień Chrystusa, sceny ukrzyżowania,
Ukrzyżowanie: Ofiara, 2000
czy motywów zaczerpniętych z twórczości Paula Gauguina.
Grzegorz Domher, Asian Dreams, 2004
Te nietypowe obrazy bardzo dobrze sprawdziły się w klubowych wnętrzach Miłości, zwłaszcza akty zawieszone na tle ściany z roślinami.
Zdj. Michał Wójcik
Oprócz wystawy były też piękne, ręcznie malowane kubki, filiżanki ze spodeczkami od Architektury Smaku. Oczywiście zakochałam się w kubku … w maki….
… który dostałam przy wyjściu od właścicieli Architektury Smaku i dziś cieszy moje oko na co dzień 🙂 Dziękuję!
Dziękuję Jolu za ten miły wieczór! Do następnego!
Grzegorz Domher, ur. 1967. Pisze o sobie w takich słowach:
Ukończona filozofia na UJ, kilka wystaw, kilka wywiadów, kilka wyjazdów, kilka odjazdów.
Credo artystyczne: Kurczowe trzymanie się stylu zapewniającego sukces komercyjny jest śmiertelną pułapką dla artysty. Wolność.
Traktat Akcji Konkretnej T.A.K stosowany przez Samozwańcze Oddziały Samowyzwolenia:
S.O.S
Nikt nie jest samotną wyspą. Nie ma wysp ni stałego lądu.
Jest tylko ocean. Wrzuceni w życie, w żywioł rozpaczy.
Płynąłem i płynąłem, ręce mi omdlewały.
Zmieniałem style, zmieniałem kierunki.
W końcu swobodnie unosiłem się na wodzie na plecach, samą wypornością ciała,
w dzień wygrzewając ciało w promieniach słońca,
nocami oglądając gwiazdy.
Wszystkie prezentowane prace są na sprzedaż, dlatego w razie zainteresowania i chęcią indywidualnego obejrzenia prac prosimy o kontakt ze spółką Art Capita Ltd., reprezentującą artystę, pod adresem mailowym maciej@kostrzon.pl.
Zdjęcie nad postem wykonał Michał Wójcik.