7 błędów popełnianych w socjalach

Bez Social Mediów nie da się już dziś robić marketingu. Nie są one jedynym jego aspektem, ale bardzo ważnym. Niektóre firmy zdają się nadal tego nie dostrzegać i nie angażują się w SM. Uważają, że marketing tradycyjny załatwi wszystko – tak jednak nie jest. Warto zdać sobie z tego sprawę i albo samemu przysiąść do „socjali”, albo zlecić ich obsługę profesjonalistom.

Ja ciągle się ich uczę. Pogłębiam tę wiedzę, którą mam i uważam, że warto, bo to wiele usprawnia i świadomość jak to działa jest bardzo ważna. Social Media to relacje z odbiorcami, którzy zechcą nas posłuchać, następnie pokomentować czy udostępnić. Dziś sukcesem w SM jest ilość udostępnień. To nie jest takie proste, bo ludzie udostępniają tylko co im się podoba – i słusznie. Autorzy postów powinni myśleć o tym, czego ich klient oczekuje i dawać mu to. Ciągle trzeba trzymać rękę na pulsie.

No dobrze, to jakie błędy popełniamy w tych „socjalach”:

1.Niedopasowanie platformy do potrzeb naszej działalności.

Ostatnio o tym pisałam – wystarczą 2 platformy, ale dobrze prowadzone. Kluczem jest ich wybór. Polecam nadal FB i drugą platformę w zależności od specyfiki Waszego biznesu. Jeśli robisz rękodzieło – bądź na Instagramie lub Pinterest’cie. Jeśli masz produkty, które wymagają instrukcji obsługi, albo informacji jak je używać – to stwórz swój kanał na YT. Kręć filmiki!

2. Zbyt mało lub zbyt dużo postujemy.

Na wielu konferencjach słyszałam, że ilość postów zależy od tego jaki biznes prowadzimy i na jakiej platformie działamy. Na FB  minimalna ilość postów to 3-4 w tygodniu. Jeśli jest ich więcej to wtedy pamiętajmy o zasadzie – maksymalnie 2 posty na dzień. Na Twitterze – kilka razy dziennie.  Na każdej platformie  obowiązuje jednak zasada jakości – warto publikować mniej treści o lepszej jakości niż odwrotnie.

3. Nie przestrzegamy zasady regularności postowania.

Jeśli zaczynamy działać na swoim fan page’u to koniecznie róbmy to systematycznie. Jeśli założymy, że będziemy publikować 3 razy w tygodniu to róbmy to konsekwentnie. FB zwraca uwagę na to czy fan page jest żywy i ciągle „dokarmiany”. To też ma wpływ na zasięgi. Twitter wymaga kilku postów dziennie. Każde narzędzie SM ma swoją specyfikę i trzeba ją poznać oraz testować różne działania.

4. Nie analizujemy treści i ich efektywności.

Nie sprawdzamy jakie treści są bardziej komentowane, udostępniane i lajkowane. A powinniśmy. Warto jest tworzyć takie treści, które są dla naszych odbiorców wartościowe. I tu właśnie wkracza content marketing i znaczenie treści jakie bawią, interesują odbiorców naszego fan page’a.

5. Nie wiemy jak działają hashtagi.

Hashtag to słowo poprzedzone znakiem #, czyli hash’em, bez spacji, np.  #warszawa #kobietyprzedsiębiorcze. Służą do grupowania wpisów na jeden temat. Na FB służą do komentowania eventów w czasie rzeczywistym. Jeśli jesteś na konferencji, która ma swój hashtag to możesz, po jego kliknięciu, uzyskać różne informacje na temat konferencji.  Najlepiej działają na Twitterze, Instagramie, Flickr, Tumblr, a niedawno również G+. Warto stosować popularne hashtagi, podpatrywać konkurencję. Można tworzyć własne, ale używać ich z tymi popularnymi razem. Nie ma sensu przesadzać z ilością # w jednym wpisie – niech to będą maksymalnie 3 #.

6. Nie wykorzystujemy potencjału video.

To temat na oddzielny wpis, ale warto zauważyć znaczenie video, które rośnie – bardzo szybko. Warto zainwestować w filmy video do promocji swojej firmy, produktów, usług. Mogą to być krótkie filmiki, które można umieścić bezpośrednio na FB. Mogą być dłuższe – np. instruktażowe, umieszczone na własnym kanale YT. Nie zapominajmy, że to największa wyszukiwarka video. Znaczenie tego formatu będzie rosło, więc warto wziąć je pod uwagę.

7.  Nie podglądamy konkurencji. Nie testujemy.

Podglądajmy, wzorujmy się,  inspirujmy. No i testujmy, testujmy różne formy i różne rodzaje treści. No i warto czasem publikować treści  innych specjalistów w danym temacie:)

Udanego działania na socjalach! Dzielcie się Waszymi doświadczeniami!

Do tematu z pewnością wrócę:)