Dziewczyny,
Twoja Inicjatywa proponuje nam nową tradycję – Dzień Kobiet Biznesu – dziesięć dni po Międzynarodowym Dniu Kobiet. Po pierwszym spotkaniu mówię jak najbardziej tak, podoba mi się ten pomysł. I myślę, że nie jestem w tym osamotniona.
Byłam już na konferencji „Biznes krok po kroku” zorganizowanej przez TI i bardzo podobał się poziom merytoryczny. Wpis z tego wydarzenia jeszcze się tutaj znajdzie.
Przywitała nas Anna Flaga i przedstawiła założenia Fundacji, która wspiera inicjatywę przedsiębiorczości.
Anna Flaga i Katarzyna Wicha
Jako pierwszy wystąpił Projektant Czasu, jak sam się przedstawił, Grzegorz Frątczak. Uczył nas jak to jest z tą wielozadaniowością. A własnie tak jak w ćwiczeniu, które wykonaliśmy – kiedy skupialiśmy się na jednym zadaniu – było ono wykonane szybciej. i bezbłędnie.Wynika to z prostej kwestii, że nasz mózg potrzebuje czasu na przełącznia się między zadaniami. Ponowne skoncentrowanie się na przerwanym zadaniu zajmuje nam 15-20 min. W ten sposób tracimy 40% czasu. Możemy starać się go odzyskać poprzez eliminację przerywników i rozpraszaczy, czyli tego co nam przeszkadza. Tu nawiązała się dyskusja – ale jak ja mam nie odpowiadać na telefony? nie odpisywać na maile? To jest trudne, ale może warto przewidzieć czas na maile oraz na inne obowiązki. Przynajmniej próbujmy. Możemy też wprowadzić sobie tzw. godzinę mocy, podczas której nie będziemy odbierać telefonów i nie będziemy odpisywać na maile. W tym czasie zrobimy o wiele więcej, bo będziemy skoncentrowani na jednym zadaniu w danym momencie. Można też grupować sobie podobne rzeczy i w ten sposób zyskiwać na czasie.
Bezsprzecznie najlepiej jest robić jedną rzecz w danej chwili – odpisywać na maile, przygotowywać raporty, chodzić na spotkania itd. Zgadzam się z tym, że jest to bardzo trudne do wprowadzenie. Też pracowałam w korporacji, gdzie ciągle dzwonił telefon albo stacjonarny, albo komórka. Gdzie ciągle ktoś o coś pytał. I tak naprawdę najlepiej pracowało się jak już moja ówczesna ekipa poszła do domu, czyli po 17tej… Same zdecydujcie co z tego realnie jesteście w stanie wziąć dla siebie.
Osobiście uważam, że wielozadaniowość nie istnieje. Przetestowałam to sama na sobie wielokrotnie i faktycznie koncentracja na jednym zadaniu pozwala mi go skończyć o wiele szybciej i lepiej niż przeskakując między mailami, pisaniem, pracą nad nową stroną… itd. Czytam też książkę „Jedna rzecz” Keller Gary i Papasan Jay, którą polecam Wam jako lekturę obowiązkową:)
Grzegorz Frątczak
Następnie wystąpiła Agnieszka Świst-Kamińska, właścicielka Szkoły Męskiego Stylu, w której uczy jak zmienić swój wizerunek, by generował pieniądze. Jest style coachem i zajmuje się wizerunkiem pracowników w firmach tak, by ten wizerunek zarabiał. Metamorfoza wprowadzana jest stopniowo, nie drastycznie. Na początku trzeba określić cel, do czego dążymy, a potem plan jak to zrobimy.
Ważne oczywiście jest pierwsze wrażenie, czyli te 4sek., podczas których ludzie nas oceniają. Musimy dobrze się prezentować, chodzić wyprostowani z głową unisioną prosto, pewnie. Jeśli nie potrafimy chodzić na szpilkach lekko i na wyprostowanych nogach to lepiej z nich zrezygnować. Kolory powinny być stonowane, szary, granatowy, biały. Spódnice do połowy kolana, albo 10 cm przed maksymalnie. Nasz strój powinien wyrażać nas i być zgodny z naszym stanowiskiem, a przede wszystkim, nie rozpraszać rozmówców. Nie używajmy duszących zapachów do biura ani zbyt krzykliwego makijażu.Paznokcie powinny być umalowane delikatnie, ewentualnie mogą być kolorowe, ale to wszystko zależy od stanowiska pracy.
Podsumowałabym to jednym zdaniem: ubierz się tak, żebyś się dobrze i wygodnie czuła, była godną reprezentantką swoje firmy i nie prowokowała panów, z którymi się spotykasz! Umiar to słowo wytrych.
Agnieszka Świst-Kamińska
O tym jak zostać zwycięzcą mówiła Ilona Adamska, właścicielka I.D. Media Agencji Wydawniczej, PR-owej i eventowej. Opowiadała nam o swoich magazynach Imperium Kobiet i Law Business Quality, które znajdziecie w sieci Empik. Przez 3 lata inwestowała w budowanie marki. Według Ilony sukces opiera się na wewnętrznym spokoju, szczęśliwym życiu osobistym, cierpliwości, pokorze, wytrwałości i pozytywnym myśleniu, bo dostajesz to na czym się koncentrujesz!
Ilona podkreślała znaczenie w jej życiu znajomości książki „Sekret”. Od jej poznania wizualizuje wszystkie cele i je realizuje. Opowiadała jak wizualizowała sobie Maroko, które bardzo chciała zwiedzić. Świat odpowiedział na to trzyletnim kontraktem w Ambasadzie Maroka. Chciała bardzo poznać DJ Adamusa, jej idola z młodości, wtedy się nie udało, teraz ten właśnie DJ grał u niej na trzecie urodziny magazynu IK! Można tylko powiedzieć – to działa!
Ilona otworzyła Akademię Biznesową, w ramach której organizuje wyjazdy biznesowe połączone z relaksem w SPA. Co miesiąc w innym mieście.
Ilona Adamska napisała już kilka książek, ostatnią, która jest akcją charytatywną dla Fundacji SUKCES „Sukces na wagę złota”, napisała w 1,5 miesiąca. Już ma w głowie kolejną książkę, którą już wizualizuje. Powiedziała nam o tym, bo to pomaga w realizacji, więc myśl, mów i działaj!
Ilona Adamska
Po tej prelekcji mieliśmy kwadrans przerwy, która przerodziła się w mikro-recital Anny Hameli. Piszę o tym dlatego, że podziwiam przedsiębiorczość i odwagę tej dziewczyny. Przyjechała ze swoim głośnikiem, mikrofonem i … zaczęła śpiewać Indilę. Pięknie. Mimo, że przerwa trwała ja i inne kobiety wracały do sali, żeby jej posłuchać. Zrobiła to dlatego, że chciała poznać Ilonę i zaprezentować swoje umiejętności. Cel został osiągnięty! Gratuluję pomysłu i odwagi!
Ilona Adamska i Anna Hamela
Jeśli chcecie posłuchać fragmentu to zapraszam:
[youtube id=”2vCbLQYHnso” align=”center” mode=”normal” autoplay=”no” parameters=”https://www.youtube.com/watch?v=2vCbLQYHnso”]
Więcej na YT i na stronie Anny Hameli.
Po tej muzycznej przerwie odbyła się kolejna prelekcja dotycząca środków unijnych, a poprowadził ją Wojciech Stelmaszak z ADM Group.
Temat jak widać przewija się co jakiś czas i za każdym razem można dowiedzieć się kilku nowych kwestii. Jednak nic nie zmieniło się w tym zakresie, że pierwsze konkursy z nowej perspektywy będą ogłoszone za ok. 3 miesiące. Dofinansowania można się będzie spodziewać dla start-upów i dla biznesów istniejących. Start-upy, czyli powstające firmy, mogą ubiegać się o dofinansowanie z UP. Są to dofinansowania na na środki trwałe. Drugą możliwością jest Europejski Fundusz Społeczny, który przyznaje środki zgodnie z diagnozą potrzeb poprzez Regionalne Programy Operacyjne. Właśnie EFS pracują nad uszczegółowieniem założeń, które ujrzą światło dzienne za ok. 3m-ce.
Istnieje również możliwość uzyskania niskooprocentowanej (2-5%) pożyczki 50-100-250 tys. z Inicjatywy Jeremie. Max okres spłaty pożyczki to 60 miesięcy. W naszym regionie zajmuje się tym Mazowiecki Regionalny Fundusz Pożyczkowy.
Biznesy istniejące otrzymają pieniądze na zakup środków trwałych, zgodnie z mapą regionalną. Najwięcej środków otrzymają mikro, małe i średnie firmy. W woj. podkarpackim i lubelskim można otrzymać do 70% dofinansowania. W Warszawie to już tylko 35%. Są to dofinansowania w ramach RPO. Znane nam fundusze Kapitał Ludzki zostały zlikwidowane i włączone do RPO.
Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych pośredniczy i w niej możemy szukać odpowiedzi na pytania związane z dofinansowaniem.
Wojciech Stelmaszak
Ostanim prelegentem był Piotr Karolewski, który opowiadał o zasadach działania Organizacji Samurajskiej. Czym dłużej słuchałam o szacunku, lojalności, etyce i honorze tym wyraźniej miałam przed oczyma wartości staropolskie, które kiedyś były wyznacznikiem życia. Nie są one dziś cenione i pielęgnowane, więc dużo pracy przed nami:)
Piotr Karolewski pracował 15 lat w korporacji, gdzie był Head Hunterem w dziale Executive Search. 20 lat poznaje tajniki sztuki walk wschodu. Wychodzi z założenia, że żeby kierować innymi musisz umieć zarządzać sobą. Dlatego stworzył połączenie usług doradztwa personalnego z koncepcją samuraja biznesu. Tworzy holistyczną kombinację rozwoju lidera. Jego misją jest wspieranie renesansu wartości w biznesie i przeciwstawienie się bylejakości. Dzisiejsi liderzy poruszają się na pograniczu etyki. Trzeba wprowadzić przejrzyste zasady, bo tam, gdzie ich nie ma – każdy ma swoje. Chce wierzyć w powrót honoru w biznesie! Zgodnie z samurajskim prawem uścisk dłomi był ważniejszy niż jakakolwiek umowa.
Prowadzi zajęcia w dwóch szkołach otwartych, podczas których następuje integracja ciała, umysłu z postawami samurajskimi.
Co ciekawe, powiedział, że to kobiety liderki są bliższe ideałowi samurajskiemu, bo są otwarte, angażują i integrują pracowników, budują otranizację i są empatyczne. Kobiety wykazują większe od mężczyzn skłonności do wprowadzania samurajskich wartości. Przyszłość biznesu byłaby lepsza, gdyby było w nim więcej kobiet lub mężczyzn, którzy myślą jak kobiety.
To wymaga zbudowania kultury organizacji, którą tworzymy, od samego początku. Powinny pojawić się zasady, według, których wszyscy powinni postępować. Bazą tych zasad są wartości, które tworzą organizację. Dlatego rekrutując pracowników do swojej firmy warto pamiętać, że oprócz kompetencji ważne są jego zainteresowania i pasje, bo to określa czy będzie do nas pasował/a. Ważne żeby zintegrował się z misją firmy. No i właśnie oprzeć decyzje o określone wartości, co pozwoli uniknąć arbitralności. I słuchać zespołu, żeby czuli się docenieni, ważni, wpływowi i częścią firmy.
Słuchałam jak urzeczona. Brzmi to pięknie. Nie ma to racji bytu w korporacjach. Miejmy nadzieję, że tylko na razie. Ale być może warto zasadę samurajskiej organizacji, w której króluje honor, odwaga, równowaga, umiejętność znajdowania złotego środka, sztuka eliminowania złych praktyk, wprowadzać w małych firmach?
Wieczór zakończył się rozdaniem nagród książkowych szczęśliwcom.
Jeszcze kilka rozmów w kuluarach, autografy na książce Ilony Adamskiej „Ona w jego oczach” i rozeszliśmy się. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się na kolejnym Dniu Kobiet Biznesu!