PKP – Katarzyna Dziubałka – Twoja Pasja Twoja Firma

| |

Kasię Dziubałkę poznałam podczas 13 Konferencji Szpilek po Godzinach.  Nasza znajomość bardzo fajnie się rozwija, bo okazało się, że mamy wiele wspólnego, jak się spotkałyśmy po raz pierwszy to nie mogłyśmy się nagadać, aż zrobiło się bardzo późno i trzeba było wracać do siebie.

Kasia jest kobietą pełną dobrej energii, która ma swój cel i konsekwentnie do niego dąży.  Dodatkowo trzeba powiedzieć, że prowadząc firmę, organizując konferencje, zresztą bardzo ciekawe i inspirujące, nadal pracuje na etacie. Wszystko to zgrabnie łączy wraz ze swoim życiem osobistym.  No i oczywiście chcę żebyście same mogły dowiedzieć się o Kasi czegoś więcej. Zapraszam do lektury!

Beata:  Kasiu cieszę się na ten wywiad, bo chcę Cię przedstawić moim czytelnikom/czkom. Opowiedz nam co robiłaś przed Szkołą Liderek. Skąd pomysł na uczestnictwo w niej?

Kasia:  Przed Szkołą Liderek ukończyłam dwa kierunki studiów, a także dużo podróżowałam, co było moją pasją. Zawsze staram się łączyć ze sobą różne aktywności, dlatego też moje podróże były również często powiązane z pracą czy nauką. Po ukończeniu Kolegium Języka Angielskiego na Uniwersytecie Warszawskim wyjechałam do Cambridge, gdzie przez rok pracowałam jako Au Pair oraz kelnerka, aby zdobyć pieniądze na studia. Po ukończeniu magistra wróciłam  z powrotem do Warszawy, gdzie zaczęłam pracę jako Project Manager. Ponieważ nieustannie się uczę i rozwijam podjęłam kolejne studia magisterskie na SGH na Zarządzaniu Projektami.  W tym czasie wyjechałam też na wymianę studencką do Brazylii, gdzie ukończyłam ostatni semestr studiów na kierunku biznesu międzynarodowego, ale także pracowałam jako nauczyciel języka angielskiego. Na konferencję Akademii Kobiet Sukcesu trafiłam dzięki Beacie Pawlikowskiej, ponieważ chciałam posłuchać jej wykładu na żywo. Na miejscu odkryłam, że moja znajoma z liceum – Małgosia Smoczyńska jest założycielką Akademia Kobiet Sukcesu oraz Szkoły Liderek. Od tamtego czasu zaczęłam śledzić poczynania Małgosi, gdyż bardzo spodobało mi się to, że prowadzi ona swoją firmę i to z takimi sukcesami. Obudziło to mojego ducha przedsiębiorczości i dlatego bez wahania zapisałam się do Szkoły Liderek.

Beata:   Czym była dla Ciebie Szkoła Liderek?   

Kasia:   Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że była  to prawdopodobnie jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w życiu. Spotkałam tam mnóstwo inspirujących Kobiet, które dodały mi wiary i odwagi w to, że mam wszelkie zasoby w sobie, aby żyć tak, jak chcę. Dzięki temu, że poznałam wiele kobiet, które się rozwijają, mają rodziny, a także prowadzą firmy zmieniła mi się zupełnie perspektywa na życie. Zrozumiałam, że mam wpływ na swoje życie, zdrowie, pracę. To było niesamowite odkrycie, otworzyłam się na rozwój osobisty i duchowy i rozpoczęła się najbardziej niezwykła podróż mojego życia, tym razem nie do innych krajów, lecz do wnętrza mojej duszy. Podróż niezwykle pasjonująca i ciekawa, czasami trudna, ale dająca wolność  i radość.

Beata:  Czy Szkoła Liderek była przyczynkiem stworzenia TPTF? Czy myślałaś o tym już wcześniej?

Kasia:   Idąc do Szkoły Liderek nie miałam pomysłu na firmę. Myślałam o założeniu szkoły języka angielskiego, gdyż to była jedyna rzecz, jaka przychodziła mi do głowy ze względu na moje wykształcenie. W Szkole Liderek realizowałyśmy projekt zorganizowania Konferencji dla Kobiet. Pomysł na Konferencję Twoja Pasja Twoja Firma powstał wraz z innymi uczestniczkami Szkoły Liderek, z którymi byłam w  grupie. Konferencja okazała się strzałem w dziesiątkę, a że czułyśmy niedosyt postanowiłyśmy kontynuować projekt.  Pół roku później zarejestrowałam firmę i w listopadzie 2013 roku odbyła się II edycja Konferencji. Od tamtego czasu w większości prac sama kontynuuję projekt. W tym roku zorganizowałam 6 konferencji, każda na ok. 100 Kobiet oraz 9 warsztatów. 22 listopada odbędzie się 7 edycja i 2 kolejne warsztaty. To był bardzo pracowity rok, ale dzięki licznym szkoleniom, konferencjom oraz  wsparciu innych kobiet udało mi się zrzucić ciężki bagaż emocjonalny oraz uwolnić potencjał na tworzenie tego, co kocham.

Beata:  Jaka była największa lekcja jaką wyniosłaś z Twojego doświadczenia podczas Szkoły Liderek?

Kasia:  Żeby robić to, czego się boimy, bo wtedy najbardziej sie rozwijamy i wychodzimy ze strefy komfortu. Na początku Szkoły Liderek byłam wręcz przerażona, że będę musiała realizować projekt bez budżetu, dzwonić do obcych ludzi i prosić ich o pomoc. Miałam chwile zwątpienia i chęć rezygnacji, gdyż czułam, że i tak w życiu dużo osiągnęłam. Pomogło mi wsparcie innych kobiet w grupie i to, że nie chciałam nikogo zawieźć.  Po czasie okazało się, że obawy istnieją tylko w mojej głowie, a ludzie chętnie współpracują i odpowiadają na moje prośby. Bałam się, ale po prostu działałam mimo lęku do tego stopnia, że przestawałam się bać i mogłam podejmować się kolejnych wyzwań. W tym czasie bardzo pomogła mi książka Susan Jeffers „Nie bój się bać”.

Beata:   Z czego wyrosła Twoja Pasja Twoja Firma?

Kasia:  Konferencja Twoja Pasja Twoja Firma wyrosła z chęci pomagania kobietom takim jak ja oraz takim, jakie poznałam na początku swojej drogi w Szkole Liderek. Kobietom, które mają jakąś pasję i chciałyby zbudować na jej podstawie firmę. Takim, które chcą się rozwijać, być niezależne, ale także spełnione zawodowo, a ciężko jest im znaleźć swoją drogę. Tworzymy te wydarzenia, aby pokazać, że można, że innym kobietom się udało i dajemy narzędzia, które mogą przybliżyć kobiety do realizacji ich marzeń. Tworzymy także niezwykłą przestrzeń, gdzie kobiety mogą się poznać, nawiązać współpracę, ale też dobrze bawić, zmotywować na nadchodzące miesiące.

Beata:  Organizujesz właśnie #7 Konferencję, jakie masz plany na najbliższe miesiące?

Kasia:  Ze względu na ograniczenie czasowe zawsze staram się skupiać na najbliższym wydarzeniu i nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Cały czas dostaję też propozycje współpracy. Obecnie zaczęłam współpracę z Akademią Kobiet Sukcesu i przygotowujemy duży motywacyjny event ze znanymi mówcami, który odbędzie się 28 marca. Oprócz tego mam w planach zorganizowanie 3 kolejnych edycji konferencji Twoja Pasja Twoja Firma w 2015 roku – na początku lutego, w maju i na jesieni w listopadzie, kiedy odbywa się Światowy Tydzień Przedsiębiorczości. Na pewno chcę zorganizować 10 edycji, a co potem to zobaczymy. Jestem raczej elastyczna w swoich działaniach i staram się podążać za energią i za tym co mi wszechświat w danym momencie mi podsyła.

Beata   Jaką różnicę dostrzegasz pomiędzy pierwszą a ostatnią konferencją, którą organizowałaś?  Czy jest tak, że każda kolejna jest jednak ulepszana, że dopieszczasz i dążysz do doskonałości?

Kasia:  Na pewno z każdą konferencją zdobywam nowe doświadczenie, ale to też nie oznacza, że każda kolejna konferencja jest lepsza od poprzedniej. Każda konferencja jest inna, w tym roku dużo eksperymentowałam, sprawdzałam różne pomysły, odkrywałam nowe miejsca. Prawie każda konferencja odbywała się w innym miejscu. Każda nowa edycja jest wyzwaniem i nie da się przewidzieć, jak wypadnie. Ja staram się trzymać wysoki poziom i pilnować, tego na co mam wpływ, resztę zawierzam sile wyższej.  Cieszę się, że za każdym razem uczestniczki przychodzą z dobrą energią, wychodzą zadowolone  i większość z nich powraca na kolejne eventy.

Beata:  Jak dobierasz prelegentów do swoich konferencji?  Jak ich szukasz?

Kasia:  Interesuję się rozwojem osobistym i sama chodzę na wiele szkoleń czy Konferencji. Jeżeli sama uzyskam od kogoś wartościową wiedzę to wtedy czuję, że chcę się tym podzielić ze światem i innymi kobietami poprzez zapraszanie tych właśnie prelegentów na Konferencję. Czasami przeczytam inspirującą książkę lub po prostu czuję, że chcę poznać jakiegoś trenera lub kobietę sukcesu. Wpływ na wybór prelegentów mają także uczestniczki czy prelegenci często też sami zgłaszają się do mnie.

Beata:  Czym chcesz się wyróżniać na rynku konferencji dla kobiet?

Kasia:  Bardzo zależy mi na wartości merytorycznej. Stawiam na wysoką jakość wykładów, chcę aby Kobiety dostawały konkretne wskazówki do rozwoju biznesu czy inspirację, która skłoni ich do wprowadzania zmian i działania. Stawiam też na networking i pomaganie kobietom w nawiązywaniu współpracy po to, aby ich biznesy mogły się rozwijać.  Cenię sobie także piękno, więc staram się, aby z wydarzenia odbywały się w niebanalnych miejscach i aby każde wydarzenie było uwiecznione na pięknych zdjęciach czy poprzez wartościową recenzję z wydarzenia.

Beata: Czy na rynku kobiecego rozwoju, według Ciebie, jest jeszcze jakaś niewykorzystana nisza?

Kasia:  Myślę, że wciąż brakuje kobiet, które odniosły sukces i chcą lub mogą się tym dzielić z innymi kobietami. W tej chwili ogólnie w Polsce jest trend wzrostowy w dziedzinie rozwoju osobistego, więc myślę, że jest jeszcze mnóstwo pracy do wykonania, szczególnie wśród kobiet. Każdej z nas brakuje pewności siebie,  mamy także zaniżone poczucie wartości i dużo pracy przed sobą, aby znaleźć swoją misję, swoje powołanie, stać się niezależną, ale też działać ze spokojem w sercu, bez rywalizacji i stresu.

Beata:  Czy korzystałaś kiedyś z mentoringu? Jeśli tak to co o nim sądzisz?

Kasia:  Nie, nigdy nie miałam mentorki ani mentora, natomiast w Szkole Liderek bardzo pomogła mi Monika Wałkowska, z która byłam w grupie i która miała dużo większe doświadczenie biznesowe. Działałyśmy razem i bardzo dużo się od niej nauczyłam. Gdyby nie jej pewność siebie i wsparcie, które mi dała, prawdopodobnie nie byłoby teraz mojej firmy. Bardzo też podziwiałam Elę Dąbrowską, która zawsze miała uśmiech na twarzy i dużo pozytywnej energii. Dzięki radom, jakie udzieliła mi Ela oraz idąc jej przykładem udało mi się wprowadzić w życiu dużo zmian.  Myślę, że warto mieć wkoło siebie osoby, które już są tam, gdzie my dopiero zmierzamy, a jeśli dodatkowo uda nam się z nimi nawiązać dobry kontakt to możemy  z tego dużo czerpać i rozwój jest dużo szybszy. Bardzo wszystkim polecam także sesje coachingowe, gdyż takie indywidualne spotkania niesamowicie ukierunkowują na prawidłowe tory. Obecnie moim coachem jest Celestyna Osiak, która często jest gościem na moich Konferencjach.

Beata:  Czy oprócz konferencji i warsztatów masz pomysł na inne działania w TPTF?

Kasia:  Jestem kreatorem, wiec pomysłów zawsze mam pod dostatkiem. Bardzo chciałabym zrealizować autorski projekt w przyszłe wakacje, kiedy to odbywały by się spotkania oraz zajęcia na świeżym powietrzu z różnych form jogi, medytacji, tańca czy np. slow joggingu. Mam potrzebę promowania wartościowych zajęć czy warsztatów, które odbywają się w Warszawie, a często o nich nie wiemy, lub nie miałyśmy okazji ich spróbować. Często takie przypadkowe zajęcia mogą przerodzić się w pożyteczne pasje tak, jak u mnie było z jogą kundalini.

Beata:  Czy TPTF jest spełnieniem Twojego marzenia o własnej firmie?

Kasia:  Myślę, że tak, aczkolwiek cały czas pracuję na etacie, więc na razie traktuję to jako dodatkowe zajęcie i pasję. W zasadzie to jest dużo lepiej niż mogłabym sobie wyobrazić. Robię to, co kocham, bardzo dużo się uczę i rozwijam, a jednocześnie mogę zarobić dodatkowe pieniądze. Czuję także większe bezpieczeństwo finansowe i spokój wewnętrznym gdyż wiem, że zawsze sobie poradzę i będę mogła wybrać taką ścieżkę zawodową, do jakiej zostałam stworzona i jaka będzie mi odpowiadać  w danym momencie. Największą wartością na pewno są ludzie, których dzięki temu poznaję i jest to coś bezcennego, coś czego nie da się w żaden sposób oszacować. Część z tych znajomości przeradza się w przyjaźnie, które zostaną ze mną prawdopodobnie do końca życia.

Beata:  No właśnie pracujesz nadal na etacie, jak łączysz tyle obowiązków? Czy masz czas na odpoczynek, najbliższych, rozrywkę?

Kasia:  Zaskoczę Cię, gdyż czasami wydaje mi się, że mam więcej czasu niż kiedykolwiek indziej. Po pierwsze pracując nad tym, co kocham wpadam w tak zwane FLOW i nie wiem, kiedy czas mi mija, a tym samym czasie ten czas się wydłuża, gdyż nie tracę go na zbędne czynności. Jestem dość dobrze zorganizowana, zawsze zapisuję sobie co mam do zrobienia, ale też dużo rzeczy zawierzam sile wyższej i wtedy to już naprawdę samo się dzieje. Na pewno nie tracę czasu na bezwartościowe rzeczy. Czytam tylko to, co mnie interesuje, a jeśli bardzo chcę np. pooglądać telewizję to wybieram telewizję internetową i oglądam wtedy, kiedy faktycznie mam czas i ochotę. Inna sprawa, że też dbam o zdrowie, o moją kondycję fizyczną, zdrowe odżywianie, relaks, gdyż wiem, że potrzebuję mieć dużo energii każdego dnia na realizację projektów.  Wyznaczone cele, których nie da się cofnąć bardzo motywują mnie do działania, ustalania priorytetów, zajmowania się tym, na czym mi zależy i organizacji dnia w taki sposób, aby ze wszystkim się wyrobić.

Beata:  Czy kontynuujesz rozwój osobisty po tak owocnej pracy  w Szkole Liderek? Co robisz w tym temacie i jakie masz plany z tym związane? 

Kasia:  Cały czas kontynuuję moją przygodę z rozwojem osobistym. Tak jak wspominałam korzystam z coachingu indywidualnego, w tym roku ukończyłam także kurs na Praktyka NLP, a w planach mam kurs Master NLP w Polskiej Akademii NLP oraz z Zen Coachingu, który trwa prawie rok. Oprócz tego nieustannie się rozwijam, czytając książki czy uczestnicząc regularnie chociażby we własnych konferencjach.

Beata:   Co chciałabyś poradzić poszukującym kobietom?

Kasia:  Aby nieustannie inwestowały w swój rozwój, były otwarte na nowe możliwości i znajomości. Nigdy nie bagatelizowały tego, co słyszą na szkoleniu czy od osób, które właśnie poznały, tylko zawsze z ciekawością słuchały tego, co inni mają do powiedzenia. Aby próbowały różnych rzeczy i szukały i znajdowały czas na to, co sprawia im przyjemność. A jeśli mają już pasje lub jest ktoś kogo podziwiają to, żeby dowiedziały się co zrobiła ta osoba, aby znaleźć się w miejscu, w którym jest i miały odwagę pytać, prosić o pomoc i działać. W moim przypadku sprawdził się także dziennik wdzięczności, w którym codziennie zapisuję za co jestem wdzięczna. Przyciąga to do mojego życia jeszcze więcej zdarzeń, za które mogę być wdzięczna. Wartościowe jest także zapisywanie afirmacji. Pisane słowo ma niezwykłą moc i w momencie zapisywania afirmacji już przyciągamy do nasze życia okoliczności, które sprawią, że zrealizuje ono się szybciej niż byśmy tego oczekiwały. Tak samo działania, które mają pozytywną intencję przyciągają ludzi i sytuacje, które mają efekt kuli śnieżnej w kierunku realizacji naszych marzeń.

Beata:  Dziękuję Ci za poświęcenie mi czasu.

Kasia:  Żart, to ja dziękuję Tobie, że tworzysz tego bloga, na którym mamy szansę o sobie opowiedzieć. To piękna i potrzebna inicjatywa. Mam nadzieję, że udało mi się zainspirować jakąś Twoją czytelniczkę 🙂

Beata:  Dziękuję Ci za miłe słowa 🙂 Powodzenia w Twoich planach!

Poprzednie

Siedemnaste śniadanie biznesowe – Sieć Przedsiębiorczych Kobiet

#7 Konferencja Twoja Pasja Twoja Firma

Dalej