Dziewczyny,
Dziś nietypowy wpis. Zostałam patronem medialnym tego wydarzenia i chciałabym Was dziś zaprosić do spotkania ze sztuką. Nie często wybieramy się do galerii, chyba, że ktoś jest prawdziwym miłośnikiem sztuki, malarstwa, pasjonuje się tym i jest na bieżąco. Ja czasami lubię pójść i zobaczyć co się dzieje w tym świecie. Nie jestem znawcą i po prostu, albo obraz do mnie mówi, albo nie. Tym razem pójść nie mogłam, bo byłam poza Warszawa. Jednak relacje dla Was jest i możecie ją sobie przeczytać. W świat prac Smolarka wprowadzila kurator wystawy Natalia Cetera. A wyśmienite wina francuskie zapewniła winiarnia z Saskiej Kepy „Les Secrets du vin”. Browar NINKASI częstował najlepszej jakości piwem. Organizatorami byli Art Capita, Fundacja „Biznes to Sztuka” i Intelidom. Poznajcie twórczość Waldemara Smolarka!
FILIGRANY I MORIOLE.
SMOLAREK PRZYWRÓCONY.
Wystawa „Filigrany i moriole”, która odbyła się 9 lipca br. w Atelier Grzybowska, była jedną z nielicznych okazji do zapoznania się z twórczością Waldemara Smolarka. Wernisaż zorganizowany został z inicjatywy Art Capita Ltd. – londyńskiej spółki zajmującej się obrotem dziełami sztuki w Polsce oraz Fundacji „Biznes to sztuka”. Podczas wystawy zaprezentowano najciekawsze prace Smolarka, pokazujące najważniejsze tendencji jego twórczości, które świetnie sprawdziły się w tej interdyscyplinarnej przestrzeni, jaką jest Atelier na Grzybowskiej 6/10. Na co dzień jest to miejsce współtworzone przez ludzi z pasją, którzy uzupełniają się na kilku różnych płaszczyznach: Creative Coops. Architects z Dominiką Rostowską na czele, Intelidom, Good Mood Studio i Dekorian – wieczorami stanowi jedno z kulturalnych miejsc tej części Warszawy.
O świetne wina francuskie zadbała winiarnia z Saskiej Kepy „Les Secrets du vin” a warszawski browar „NINKASI” zapewnił pyszne i niezastapione na upały rzemieślnicze piwo z najlepszych europejskich słodów.
Smolarek należał do grona najciekawszych osobowości artystycznych powojennej sztuki polskiej, orbitujących wokół warszawskiej Grupy Malarzy Niezależnych. Jego prace znajdują się w światowych galeriach, w rękach prywatnych kolekcjonerów w Szwecji, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, a jego obrazy osiągają coraz wyższe ceny w światowych domach aukcyjnych. Po 5 latach od śmierci i 47 od kiedy Waldemar Smolarek opuścił Polskę udając się w swoją emigrację artystyczną, znaczna ilość jego prac powróciła do kraju i stanowi nie lada gratkę dla kolekcjonerów. Wybrane prace można było obejrzeć w czwartek 09 lipca br. w Atelier Grzybowska podczas wystawy „Filigrany i moriole”.
Prosty chłopak z Pragi
Waldemar Smolarek (ur. 1937 w Warszawie), kształcił się w kierunku malarstwa u profesora Zygmunta Tomkiewicza i Aleksandra Kobzdeja z Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. W latach 60. brał udział w formowaniu się – mimo, że formalnie nigdy do niej nie należał – warszawskiej Grupy Malarzy Niezależnych – jednego z najbardziej wpływowych środowisk artystycznych Warszawy w czasach PRL-u. Na początku 1962 roku zaczęły się wystawy na murach wokół warszawskiego Barbakanu. Malarstwo abstrakcyjne i przedstawiające wystawiali tam wtedy: Piotr Naliwajko, Zbigniew Kupczyński, Barbara Szajewska, Jacek Mieliwodzki, Władysław Popielarczyk, Waldemar Smolarek, Romuald Dąbrowski – Naldek, Jerzy Lassota i wielu innych. Po likwidacji wystaw barbakanowych większość wystawiających tam artystów wyemigrowała na Zachód.
W 1968 roku Smolarek, podobnie jak wielu jego kolegów, opuścił Polskę, udając się na emigrację artystyczną. Początkowo przebywał w Szwecji, skąd przeniósł się do Kanady, w której tworzył, aż do śmierci 22 sierpnia 2010 r. Wystawiał wielokrotnie w całej Europie, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, w tym m.in. w: Museum of Modern Art, Gallerie Classkjua (Sztokholm, Szwecja), Presentation House (North Vancouver, Kanada), Galleria Fernando Vijande (Hiszpania), Harrison Galleries, The Osaka Foundation, Kilakyushu (Japonia), the Mont Serrat Gallery (Nowy Jork, USA), the Lankton Gallery (Londyn, UK), the Toporow Gallery (Los Angeles, USA). Z biegiem lat zyskał sobie sławę jako artysta bardziej kanadyjski niż polski.
Kreska, figura, masa
Smolarek znany jest jako artysta tworzący w duchu malarstwa abstrakcyjnego, wywodzącego się z rosyjskiego konstruktywizmu. Choć w latach 60. nie był to już wiodący kierunek, a epoka Kandinsky’ego, Klee i Malewicza dawno minęła, to abstrakcjonizm cieszył się dużym zainteresowaniem jako malarstwo nowoczesne, stanowiąceprotest młodych artystów przeciw spłyceniu i ograniczeniu tematyki w malarstwie, przeciw wydziedziczeniu twórców z wolności poszukiwań artystycznych.
Jego twórczość nie ograniczała się do malarstwa – we wczesnych latach edukacji artystycznej zajmował się metaloplastyką, tworzył grafiki, obrazy olejne na płótnie i papierze. Niewiele osób wie o jego związkach z Salvadorem Dalim, które odcisnęły swoje piętno w malarstwie Smolarka i zaowocowały bardziej malarskim niż konstrukcyjnym potraktowaniem niektórych kompozycji.
Swoje kompozycje malarskie, szczególnie we wczesnych latach twórczości, budował w oparciu o linie, płaskie figury geometryczne (najczęściej prostokąty i kwadraty) i rozedrgane plamy barwne, które są raczejelementami budowy przestrzeni, konstruowania dynamiki obrazu, niż jego zasadniczym tematem. Materia jego obrazów robi wrażenie stworzonej z ekspresyjnych pociągnięć zaczerpniętych prosto z obrazów Jacksona Pollocka, jednak technika Smolarka nie ma nic wspólnego z abstrakcyjnym rozbryzgiwaniem farb na płótnie. Stanowi raczej efekt przemyślanej kompozycji.
Filigrany i moriole
Kompozycje zachowanych i udokumentowanych prac można podzielić pod względem formalnym na dwie zasadnicze grupy. W pierwszej z nich figury geometryczne wydobyte z masy plastycznej rozmieszczone są nieregularnie na całej powierzchni obrazu. Przeplatające się kreski i linie tworzą większe układy geometryczne lub w niektórych wypadkach swoiste axis mundi kompozycji. Często wydają się one bliźniacze, nakładają się na siebie bądź przenikają się, tworząc niepokojące spięcia i powodując rytmiczny ruch. W formy te niekiedy wplecione są swobodnie kule przypominające bański mydlane lub cząsteczki atomów, krążące w przestrzeni i odbijające się jedne od drugich. Całość prac utrzymana jest w intensywnej kolorystyce, podkręconej jedną dominującą barwą w różnych tonach, przełamaną jaskrawymi, mocniejszymi kolorami geometrycznych nieregularnych elementów.
Na kompozycjach drugiej, zdecydowanie najliczniejszej grupy, między elementy geometryczne zostają wplecione filigranowe, ażurowe szlaczki i wzory, podkreślające wrażenie przezroczystości i przenikania się poszczególnych elementów i planów. Efekt ten artysta uzyskał poprzez odciśnięcie na płótnie różnokształtnych siatek oraz dzięki stosowaniu różnorodnych pędzli i szpachli do kładzenia koloru na płótno. W efekcie powierzchnie kompozycji robią wrażenie zmiennych, migotliwych, jakby pochodzących z tajemniczej rzeczywistości, do której widz nie ma bezpośredniego dostępu. Z tych kompozycji wyłania się wielowymiarowy i cudownie barwny kosmos, struktura wszechświata oparta o proste kształty i przenikające się linie, zderzające się atomy.
Kompozycje malarskie Smolarka są interesujące zarówno pod względem kolorystycznym jak i fakturowym. Poszczególnym warstwom masy plastycznej zostały przyporządkowane różne kolory. Dominującymi kolorami są czerwienie, pomarańcze i żółcienie, przez które przedzierają się zielenie, brązy i błękity. Kolory te zostały narzucone elementom geometrycznym wydobytym z masy plastycznej. Różnorodne niuanse kolorystyczne poświadczają doskonałą znajomość warsztatu. Za pomocą swojego unikatowego języka artystycznego opowiada historię powstawania świata, a obraz konstruuje jakby tworzył nowe galaktyki.
Smolarek przywrócony
Unikatowy język malarski Smolarka wyniósł go do czołówki najważniejszych malarzy XX-wieku. Jego sylwetka została zaprezentowana w albumach „Who’s Who in American Art” oraz „Who’s Who in the World” – publikacjach przedstawiających najważniejszych twórców światowej kultury. Jego obrazy można znaleźć w kolekcjach instytucji takich jak Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Miami czy Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Muzeum Narodowe w Warszawie, a także w rękach prywatnych kolekcjonerów – jednym z nich był sam Albert Einstein.
Na rodzimym rynku z rzadka można trafić na jego prace. Pojedyncze obrazy pojawiły się na aukcjach w domu aukcyjnym Rempex, a ostatnio jedną z prac można było kupić między innymi podczas gali Fundacji Św. Jana Jerozolimskiego, organizowanej przez Joannę Radziwiłł pod koniec czerwca 2015 r.