Milenę Niebrzydowską poznałam kilka lat temu, kiedy jeszcze obie pracowałyśmy na etacie. Próbowałyśmy wtedy rozpocząć współpracę między naszymi ówczesnymi pracodawcami. Nie udało się. Ale od jakiegoś czasu, spotykamy się na różnych wydarzeniach rozwojowych, konferencjach i żeby porozmawiać o promocji w internecie oraz życiu po prostu. Milena jest przedsiębiorczą kobietą, która konsekwentnie realizuje swoje plany zawodowe. Zobacz co dzieje się u Mileny dzisiaj!
Beata: Lokalny salon odwiedzają klienci z całej Polski, jak to możliwe?
Milena: Tak, to prawda odnieśmy ogromny sukces. Dzięki naszej pracy i promocji sprawiliśmy, że salon naszego klienta zaczęli odwiedzać nie tylko lokalni użytkownicy, ale osoby, które musiały pokonać spore odległości. Są to odbiorcy nie tylko mieszkający w innych częściach Warszawy, ale też przyjeżdżajcy z całej Polski.
Beata: I jak to robisz?
Milena: Znam odpowiednie zaklęcia [śmiech]. A na poważnie – to jest bardzo złożony proces, na który składa się wiedza o produkcie, znajomość skutecznych narzędzi marketingowych oraz znajomość potrzeb odbiorców. Najważniejsza jest jednak odpowiednia osoba, która potrafi skutecznie połączyć te wszystkie elementy.
Beata: I tą osobą jesteś Ty?
Milena: Tak, to jak w dobrym przepisie, ważny jest sekretny składnik. W mojej firmie, rzecz jana, jestem nim ja.
Beata: Masz firmę TADAM Fashion&Marketing. Czym zajmowałaś się zawodowo przed jej powstaniem?
Milena: Na studiach pracowałam w dużej korporacji, gdzie zajmowałam się koordynowaniem kampanii reklamowych i organizacją eventów. Bardzo to lubiłam, co szybko przełożyło się na znaczące sukcesy. Jeszcze pod koniec studiów podjęłam decyzję, że chcę zawodowo zajmować się promocją. A wówczas pojawiła się propozycja pracy w agencji promocyjnej. Dzięki temu mogłam się sprawdzić przy dużych projektach m.in. dla takich firm jak Procter&Gamble, Philips czy Bayer.
Beata: Kiedy i dlaczego urodził Ci się pomysł własnej firmy?
Milena: Pomysł na TADAM pojawił się kiedy pracowałam w agencji promocyjnej, miałam wtedy styczność z ciekawymi projektami, często spotykałam się ze znanymi ludźmi i artystami. Zainspirował mnie do tego jeden z artystów, którego poznałam w tamtym czasie. Zawsze pociągała mnie niezależność i możliwość podejmowania decyzji, budowania wizji zgodniej moimi wartościami, poczułam, że to dobry moment żeby spełniać marzenia.
Beata: Czy praca etatowa wpłynęła na wybór obecnej drogi życiowej? Milena: Tak, praca na etacie pozwoliła mi zdobyć doświadczenie i wiedzę, która teraz bardzo mi się przydaje. Podoba mi się współpraca z ludźmi i poczucie satysfakcji, kiedy prowadzone przeze mnie projekty odnoszą sukces.
Beata: Ale na pewno były jakieś przeszkody. Z jakimi największymi problemami borykałaś się na początku?
Milena: Decyzja zapadła bardzo szybko, bo otrzymałam pierwszy projekt i od razu pomyślałam, żeby zarejestrować własną działalność. Główny problem to – jak zawsze – pozyskiwanie nowych klientów. Dlatego podjęłam decyzję o specjalizacji w jednej dziedzinie marketingu. Wybrałam marketing mody. Skłoniły mnie do tego wcześniejsze doświadczenia w pracy z celebrytami, moje wykształcenie plastyczne i studia historii sztuki. Moda i sztuka są ze sobą w bardzo bliskiej zażyłości. Zaczęłam interesować się marketingiem mody, rozmawiać z projektantami i przedstawicielami firm modowych. Po spotkaniach analizowałam ich opinie i dzięki temu dowiadywałam się, w jaki sposób mogę pomóc rozwijać się markom modowym. Poznałam wiele historii dużych kampanii, żeby wyciągnąć z nich wnioski. W efekcie, realizując szereg kampanii dla klientów modowych, stałam się ekspertem w promocji marek modowych w Internecie. Chwilami nie było łatwo, ale było warto.
Beata: Dziś zatrudniasz pracowników, czy pracujesz z freelancerami?
Milena: Co do zasady „firma to ja”. Ale zatrudniam pracowników, jak też korzystam z firm zewnętrznych. Są to wysokiej klasy specjaliści piszący teksty, tworzący stylizacje, graficy oraz project managerowie pomagający przy organizacji eventów. To najlepsza forma, bo pozwala dostosować wielkość zespołu do wielkości zadania. Przyszłość to oczywiście własny duży zespół, ale zawsze będą też podwykonawcy. Sprawdzeni, ambitni i pracowici freelancerzy są na wagę złota.
Beata Jak pozyskiwałaś Klientów na początku swojej drogi?
Milena: Klientów pozyskiwałam bardzo różnie, często były to osoby polecone lub takie, z którymi współpracowałam na innej płaszczyźnie. Kiedy zaczęłam prowadzić autorskie seminaria na temat strategii marki i udzielać się jako ekspert, klienci sami zaczęli się do mnie zgłaszać.
Beata: Czy Twoi Klienci to duże firmy, czy małe?
Milena: Cały czas rozwijam moją firmę, dziś moimi klientami są średnie i duże firmy, które potrzebują wsparcia w promocji swoich produktów w internecie. Najczęściej są to firmy, które mają ugruntowaną pozycje na rynku, jeden lub więcej sklepów w Polsce lub zagranicą.
Beata: Czym wyróżnia się na rynku TADAM Fashion&Marketing?
Milena: Stworzyłam autorski program „Moda online”, który ma zwiększyć rozpoznawalność projektantów i firm produkujących odzież, buty oraz dodatki. Opiera się na komunikacji w mediach społecznościowych oraz budowaniu społeczności wokół maki. Najlepiej sprawdzają się działania, które opierają się na emocjach i otwartym podejściu do użytkowników. Wykorzystujemy najnowsze trendy w marketingu i dostarczamy skuteczne rozwiązania naszym klientom.
Beata: Czy firma pochłania Cię bez reszty? Czy masz czas na rozwój osobisty?
Milena: Rozwój i edukacja to dla mnie podstawa, nie mogę pozwolić sobie na stanie w miejscu. Uczę się przez cały czas, chodzę na spotkania networkingowe i szkolenia, czytam dużo książek. Czerpie wiedzę od najlepszych, korzystam z dostępnych w internecie artykułów poświęconych branży mody i marketingu. Ważne jest dla mnie by być na czasie, wykorzystywać nowoczesne narzędzia i tworzyć skuteczne rozwiązania dla moich klientów. Firma rzeczywiście bardzo mnie absorbuje, ale robię to, co lubię, więc czerpię z tego satysfakcję. Ale tak – znajduję czas na przyjemności życia, jeśli o to pytasz.
Beata: Czyli…?
Milena: Czyli to, co jest przyjemne i bez czego życie nie miałoby uroku. I nie zawsze to jest przystojny brunet [śmiech]. W czasie wolnym najczęściej czytam. Ale udzielam się też w Klubie Toastmasters, gdzie ćwiczę umiejętności profesjonalnego mówcy i lidera. Z przyjemnością odwiedzam rodzinę i przyjaciół, a mam ich sporo. Ludzie dają mi energię!
Beata: Czy zatem czujesz się spełniona?
Milena: Tak, tak jak powiedziałam, robię rzeczy, które dają mi satysfakcję, lubię moją pracę. Im więcej udaje mi się osiągnąć, tym bardziej motywuje mnie to do działania. Myślę o rozwoju firmy i mam kilka pomysłów jak to osiągnąć. Może spotkamy się za jakiś czas i będę mogła Ci o tym opowiedzieć.
Beata: Jakie masz plany na najbliższy rok? Uchyl rąbka tajemnicy;)
Milena: W tym roku skupiam się na promocji firm związanych z branżą „fashion” – odzież i buty. Głównym celem będzie jednak stworzenie kursu internetowego poświęconego promocji marek modowych w Internecie, dzięki temu więcej projektantów i firm odzieżowych będzie mogło poszerzyć wiedzę na ten temat. Działania na rzecz rozwoju i edukacji wschodzących firm z sektora mody są dla mnie bardzo ważne.
Beata: Powodzenia! I dziękuję za ciekawy wywiad.
Milena: To ja Ci dziękuję. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile można opowiadać o prowadzeniu firmy. A przecież największe sukcesy są jeszcze przede mną.
Fot. Justyna Kastyak, Uśmiech proszę! Fotografia
super biznes- woman, jejku mi zawsze brakuje motywacji i czasu do rozwijania naszego biznesu…
Ech, a ja robię jak w matriksie, (programistka). Pasji w tym mało, głównie to pieniądze rozsądne, niestety to nie moja bajka. Chciałaby coś własnego spoza IT, a boję się 🙁