Każdy biznes powinien zacząć się od planowania. Pomysł to jedno, a realizacja – to drugie. Zanim przejdziesz do realizacji warto przemyśleć każdy krok. Warto zastanowić co chcę oferować? Komu? Przetestować swój pomysł na rodzinie, znajomych, znajomych znajomych. Zrobić ankiety. Robi się z tego całkiem sporo pracy – prawda? I to pracy, którą warto wykonać przed rozpoczęciem działalności, przez założeniem firmy. O tym też była ostatnia, IX Konferencja Sieci Przedsiębiorczych Kobiet.
Co zatem warto zrobić przed startem? Na co zwrócić uwagę?
DESIGN THINKING – MYŚLENIE PROJEKTOWE – Radosław Ratajczyk, Shopa
Radosław Ratajczak przybliżył nam myślenie projektowe, które podchodzi do problemów w sposób praktyczny i kreatywny oraz interdysyplinarny, a także skupia się na ostatecznym użytkowniku, czyli kliencie.
3 obszary decydujące dla Design Thinking’u to technologia – żeby projekt był wykonalny, biznes – żeby był opłacalny i ludzkie wartości i potrzeby – żeby w efekcie był użyteczny.
Cały proces DT jest często długi i skomplikowany. Przeważnie nie przechodzi się prostą drogą do kolejnego punktu. Kluczymy, gubimy się, zawracamy, wracamy do punktu wyjścia. Jakie to są etapy: zrozumienie, w którym pytam różnych ludzi o zdanie, o to czego jemu potrzeba, czego szuka. Później przychodzi czas na obserwowanie – zachowań, działań, postępowania klientów. Wreszcie definiujemy produkt, do którego następnie wymyślamy różne powiązania. A dopiero potem budujemy prototyp i testujemy.
Brałam kiedyś udział w warsztacie DT. Bardzo ciekawe doświadczenie. Z bardzo prostych produktów, tektury, kleju, papieru kolorowego, folii, sznurków budowaliśmy różne rzeczy wymyślone przez poszczególne grupy. Jeśli będziesz miała okazję doświadczyć – warto!
A jeśli zainteresował Cię temat to Konferencja na temat DT odbędzie się w Bydgoszczy 05-08.06.2017.
NIE ZAPOMINAJ O BRANDINGU – Małgorzata Leniarska, CEO Dragon Rouge
Dziś nie można zapomnieć o znaczeniu budowania marki produktu, firmy czy marki własnej, bo marki są wszędzie. Żyjemy w świecie audio-wizualnym, postrzegamy świat poprzez marki. To jak przedstawia się marka powoduje, że ją kupujemy lub nie. Podoba nam się, bądź nie. Dlatego koniecznie trzeba zastanowić się nad tym jak zbudować tożsamość swojej marki. I nie chodzi tu wcale o logo, bo to tylko symbol ją reprezentujący.
Dobrze zacząć od pytania – kim jestem? W co wierzę? Jaka idea mi przyświeca? A dopiero potem usiąść do misji, wizji, celów, wizerunku, logo i nazwy oraz ekosystemu marki.
Pomyśl jakie skojarzenia chcesz budzić? Warto wiedzieć, że branża bankowa tworzy swój wizerunek poprzez szkło, aluminium, komputery i granatowy kolor. I tutaj pojawia się Nest Bank, który tworzy anty-trend – są to małe oddziały wyglądające jak „mała Ikea”. Udowadniają, że w banku ważne jest zaufanie. Tak samo konwencję złamał Plus, kiedy wchodził na rynek. Stanął w opozycji do ówczesnych operatorów: Idei, Ery i Plusa. Zaczął szokować, zadziwiać reklamą. I zdobył rynek. Jednak nie zawsze łamanie konwencji się opłaca. Jeśli już zdecydujesz się to robić – to zastanów się dlaczego to robisz i czemu to ma służyć.
Warto zwrócić uwagę na nazwę firmy, która powinna być krótka, zrozumiała, łatwa do napisania, bez ryzykownych skojarzeń (np. Virgin). Ale tutaj trzeba wyważyć, bo lepiej być wyrazistym niż przezroczystym! Przychodzi czas na logo, które powinno być związane z nazwą, oczywiste, estetyczne, przyciągające wzrok. I tu warto podkreślić, że nazwa i logo to zaledwie 10% brandingu!
Tworząc swoje logo warto przyjrzeć się logo różnych marek. Zobaczyć jak oni to zrobili. Gdzie dziś są. Przykładowo woda Perrier i jej branding przywodzi na myśl butelkę szampana, głęboka zieleń, etykieta, całość wygląda luksusowo. I taki jest ich przekaz – Perrier to szampan wśród wód. Widać to poprzez kolor szkła, w które jest wlewana, czcionkę widniejącą na etykiecie, banderolę… Tak się tworzy produkty luksusowe.
O czym warto pamiętać? Po pierwsze, nie kupuj logo ze stron internetowych. W ten sposób się nie odróżnisz. Zainwestuj w swoje logo, bo będziesz z nim długo. Po drugie, nie naśladuj konkurencji. Przestrzegaj konwencji branży, ale nie ślepo. Jeśli chcesz ją złamać to zrób to z rozmysłem.
Julia Krzysztofiak Szopa, prezeska Startup Poland, opowiedziała nam o budowaniu marki własnej start-upu. Poradziła, żeby budować start up pod własnym nazwiskiem, nie pod brandem. A nade wszystko ważne jest żeby być autentycznym i spójnym ze sobą we wszystkim co robimy.
WEŹ POPRAWKĘ NA CZWARTĄ REWOLUCJĘ PRZEMYSŁOWĄ – prof Piotr Płoszajski z SGH
Czekają nas trudne i fascynujące czasy. Dlaczego? Bo opanowuje nas sztuczna inteligencja. I wszystkie produkty, modele biznesowe muszą dziś brać pod uwagę 3 kwestie jednocześnie – produkty, liczby i przyrodę. Nigdy wcześniej tak wiele nie zmieniało się w tak krótkim czasie! My żyjemy w tym szalonym pędzie zmian. Rok 2015-2016 to rok przełomowy – na rynku pojawiły się komputery kwantowe! Są one 100 mln razy szybsze niż obecne, a to zmieni systemy finansowe, rzeczywistość wirtualną itd. W 2016 roku sztuczna inteligencja wygrała w grę „Go” z najlepszym graczem światowym stosując ruch 37, który przeszedł już do historii. Dziś już nie mówimy o sztucznej inteligencji, ale o sztucznej wyobraźni. I trzeba się przygotować na to, że coraz trudniej będzie wygrać w biznesie. Warto już dziś zastanowić się – kto będzie moim następnym konkurentem. A jak wybierasz górę do wspinania to zastanów się dwa razy czy to jest faktycznie góra, na którą powinnaś się wspinać. Największe szanse w tym wyścigu będą miały biznesowe rebeliantki i artystki. Odnajdujesz się? 😉
MARKETING W OBLICZU GOSPODARKI CYFROWEJ – Przemek Modrzewski, Google
Zmienia się świat, więc zmienia się również marketing. Dziś, dzięki możliwościom działań internetowych, można zbudować rozpoznawalność marki przez trzy lata – jak to zrobiła Rbnb. Nadal wszytko kręci się wokół klienta, tyle, że on świadomie dokonuje zakupów. Stał się prosumentem i przysparza więcej kłopotów. Zmieniło się też postrzeganie klientów. Owszem są najważniejsi, ale tylko ci wartościowi! Jesteśmy dobrzy dla klientów, którzy są lojalni. Reszty możemy się pozbyć tak, żeby oni tego nie odczuli. Dlatego tendencja, która się umacnia mówi nam o tym, że powinniśmy traktować lepiej klientów wartościowych, którzy często kupują, wracają do nas, rekomendują nas. Dlaczego to takie ważne? Z badań wynika, że niecałe 4% klientów generuje ponad 90% przychodów firm. A reszta jest tłumem…
Dlatego trzeba posegmentować klientów wedle wartości. Brązowi to ci, którzy są w stanie zapłacić najmniej, a platynowi – najwięcej. Określ ich sobie, przypisz im odpowiednie kwoty. Ważne żeby zidentyfikować zyskownych klientów i nimi się zajmować w szczególności.
Do tej pory zwrot z inwestycji (ROI) liczył się najbardziej. Dziś coraz częściej patrzy się na przychód wygenerowany przez danego klienta. Nie trzeba bać się niskich zwrotów z inwestycji jeśli mamy wyższy przychód z klienta w okresie współpracy z nim.
Znamy na pewno w większości – cykl życia produktu. Dziś do tego dochodzi nam jeszcze wartość życiowa klienta (tzw. Customer Life Cycle Stage). Każdy klient od nas odejdzie po jakimś czasie. Ważne, żeby założyć, że klient, który mi się opłaca powinien być ze mną przez 2 lata. I nie należy się bać za niego zapłacić! Tutaj wkraczamy już w płatną reklamę Google, która tak jak i reklama na FB działa na zasadzie aukcji. Czyli jeśli spotkają się dwie reklamy do tej samej grupy odbiorców, z których za jedną reklamodawca zapłacił więcej w systemie aukcyjnym, to ta właśnie reklama będzie bardziej widoczna. Dlatego nie należy oszczędzać na reklamie, bo jeśli pozyskamy z niej klientów, którzy będą mogli nam zapłacić to wygraliśmy!
Trzeba też zastanowić się gdzie „kupić” klienta. W TV, radio, FB, Google? Testując różne możliwości warto wycenić każde źródło, z którego pozyskaliśmy klienta. Jednak trzeba tu być ostrożnym. Jeśli założysz, że ostatnie źródło, z którego przyszedł klient jest tym właściwym – to możesz stracić tych, którzy przychodząc przez ostatnie źródło, chodzili wcześniej po innych. I gdyby nie to, nigdy by nie do nas nie przyszli. Faktem jest, że na mobile’u nie ma konwersji, ale rośnie ono w siłę. Ludzie często czytają i sprawdzają różne kwestie w telefonie, jednak zakupu chętniej dokonuje na laptopie. Dlatego nie warto eliminować żadnego źródła jeśli nie mamy 100% pewności, że z niego nikt nie przychodzi. A to możemy określić dopiero wtedy, gdy zintegrujemy dane z różnych źródeł w jednym miejscu. Tylko takie bazy będą dostarczały miarodajnych danych. Zrobić to można za pomocą Google Analytics. Można w nim zintegrować telefony komórkowe, CRM, kasy fiskalne, a nawet informację o tym, że właśnie otwierają się drzwi w sklepie…
W przerwach był czas na odwiedzenie stoisk…
I na networking 🙂 …
Zapraszam na kolejną konferencję SPK – już w 2017 roku!