Pewnego dnia w mojej skrzynce mailowej znalazłam wiadomość od wydawnictwa Galaktyka. Pomyślałam, że zapewne to kwestia recenzji książki, które robię od czasu do czasu. Jednak jakie było moje zdziwienie, kiedy doczytałam, że zostałam zaproszona do patronatu książki Tary Mohr „Podejmij wyzwanie”! Bardzo mnie to ucieszyło i oczywiście zgodziłam się.
Dziś wiem, że to była świetna decyzja, bo książkę nie tylko warto, ale trzeba przeczytać. I całym sercem podpisuję się pod moim patronatem! Dlaczego? Bo jest mądra, praktyczna, pełna konkretnych przykładów, ciekawych ćwiczeń i często zaskakującego spojrzenia na różne rozwojowe kwestie.
Od pierwszej strony odnajdowałam się w gronie kobiet, które nie wierzą w swój potencjał pełną piersią, nie potrafią się promować, czy mówić głośno o swoich sukcesach. Nie mówiąc już o umniejszaniu sobie. Co nie wynika ze stanu faktycznego, ale naszego, kobiecego spojrzenia na siebie.
Misją autorki jest zamiana zwątpienia, poczucia niedoskonałości i zamartwiania się na pewność siebie, wiarę we własną wartość i na odwagę. Pracuje z kobietami, bo to im chce przywrócić głos, sprawić by były słyszane, wysłuchane, żeby spełniały swoją misję życiową i głośno mówiły o swoich sukcesach!
Kiedy wątpisz w swoje możliwości, bądź ich w całości nie wykorzystujesz, a chciałabyś żyć pełnią, wyzwolić się z wewnętrznych ograniczeń, by zmieniać świat to koniecznie sięgnij po tę książkę. Uważam, że każda kobieta powinna ją przeczytać. Bo to właśnie my, kobiety, co wynika z doświadczeń coachingowym autorki, nie podejmują wyzwań. Dlaczego? Bo się boimy krytyki, że się nie uda, że nie podołamy itd. Powodów jest wiele.
Warto w tym momencie podkreślić, że ten głos słyszy każda z nas, bo to nasz krytyk wewnętrzny. Autorka poświęciła mu cały rozdział, gdyż „umiejętność radzenia sobie z niewiarą we własne siły jest jedną z podstawowych, niezbędnych życiowych umiejętności.” Nigdy nie osiągniemy stuprocentowej pewności we własne możliwości, ale ważne, by krytyk nie decydował za Ciebie. Bo…”sztuka polega na wyciszaniu tego głosu, a nie na pozbyciu się go”.
Autorka podaje sporo sposobów na osaczające Cię wątpliwości. Przemówił do mnie szczególnie jeden z nich – stworzenie wyobrażenia swojego krytyka, a w momencie problematycznym zapytanie go „Co chcesz osiągnąć? Od jakiej krzywdy chcesz mnie ochronić?” Jeśli chodzi o zapewnienie Ci bezpieczeństwa powiedz: „Dziękuję za troskę, ale wszystko jest pod kontrolą!” Warto zrozumieć, że krytyk dąży do poczucia bezpieczeństwa. Traktowanie go ze zrozumieniem i miłością działa cuda. Podsumowując kwestię krytyka powiem tak – nie kłóć się z nim, wysłuchaj obaw, pociesz i rób swoje!
Tara Mohr kwestionuje sens zwracania się do mentorek, co w ostatnich latach stało się bardzo popularne. Podkreśla niejednokrotnie, że wszystko co nam trzeba jest w nas! Bo każda z nas może korzystać z głosu swojej wewnętrznej mądrości. Trzeba go tylko umieć usłyszeć! Pocieszające jest to, że można się tego nauczyć. Dodatkowo łatwo go odróżnić od wewnętrznego krytyka, bo mówi miękkim głosem i niepytany nie odzywa się dopóki nie poprosimy go o radę. A kim jest ten wewnętrzny mentor? To wyobrażona, starsza i mądrzejsza wersja Ciebie. Przekonuje mnie takie postawienie sprawy,a Ciebie?
W kolejnych rozdziałach poznasz następne przeszkody powstrzymujące Cię przed podejmowaniem wyzwań. Jest nim chociażby lęk, który trzyma nas skutecznie na miejscu. Autorka pokazała jego dwa oblicza – ograniczający sprawia, że unikamy wyzwań, a korzystny, umożliwia nam ich podejmowanie. Ważne, żeby umieć je rozróżnić i wiedzieć jak z każdym z nich postępować.
Kolejny rozdział otworzył mi oczy na to jak uzależnienie od pochwał i strach przed krytyką blokują nasze działania. Często po prostu rezygnujemy z podążania własną drogą, bo obie kwestie mocno nas determinują. Jak przyjmować krytykę, żeby nas nie paraliżowała? Jak interpretować opinie tak, żeby nas motywowały do działania, a nie raniły i krępowały? Warto zapamiętać, że krytyka, która najbardziej boli to taka, która dotyka tego co sama o sobie myślisz. A komplementy, których potrzebujesz dotyczą cech, które chcesz potwierdzić. A wszystko bierze się z tego co sama o sobie myślisz…
Która z nas nie słyszała w dzieciństwie, że dziewczynki muszą być grzeczne, ciche, nie wychylać się i pilnie się uczyć? No właśnie! Z takiego wychowania wynika wiele problemów, które napotykamy w dorosłym życiu. Jak się tego wyzbyć? Tara Mohr pokazuje 4 ważne czynniki w zmianie z pilnej uczennicy w kobietę sukcesu. Jednym z nich jest umiejętność kwestionowania autorytetów.
Kolejną przeszkodą w podejmowaniu wyzwań jest ukrywanie się, odwlekanie w czasie działań, które chciałabyś podjąć, ale jeszcze nie teraz. Dowiesz się jak zacząć działać tu i teraz, niezależnie od tego czy jesteś już w 100% gotowa na działanie.
Z tej książki nauczysz się jak zmienić narrację na temat siebie samej. Jak sobie nie umniejszać i jak wreszcie formułować pozytywne komunikaty o sobie tak, żeby rozmówcy wiedzieli, że mają do czynienia z pewną siebie, znającą swoją wartość, kompetentną i ciepłą kobietą.
Będzie też mowa o powołaniach, o talentach, o tym co nam w duszy gra i jak to usłyszeć. Jak odkryć swoje powołanie i jak wytrwać na drodze jego realizacji.
Książka jest kopalnią wiedzy, dobrej energii, nadziei na możliwość zmian. Jeśli wejdziesz w proces ćwiczeń to z pewnością je wypracujesz. Ja nadal pracuję z książką i pewnie nie raz do niej wrócę, bo niektóre ćwiczenia trzeba zrobić kilka razy, żeby zadziałały 🙂
Pożyczam od autorki zdanie, z którym zgadzam się w 100%. Podoba mi się o wiele bardziej, niż jego bardziej znana wersja – „Nie będziesz tym, czego nie widzisz.” Przychylam się zdecydowanie do tego:
„Nie będziesz tym, czego nie możesz sobie wyobrazić.”
Tara Mohr
I z tym zdaniem Cię zostawiam. Owocnej lektury!
A wydawnictwu Galaktyka bardzo dziękuję za możliwość patronatu medialnego nad tą książką! Dziękuję również za powierzenie mi kilku egzemplarzy, który trafiły już, podczas spotkań z kobietami, jako nagrody w konkursach.
Tara Mohr – specjalistka z dziedziny przywództwa – kieruje swój przekaz do wszystkich kobiet ulegających wewnętrznym obawom, wynikającym z niepewności siebie i braku wiary we własne kompetencje.
Dzięki wiedzy i doświadczeniu, którym dzieli się z czytelniczkami autorka, rzesze kobiet:
- czują się pewniejsze siebie;
- częściej i śmielej dzielą się swoimi pomysłami i opiniami z otoczeniem;
- stają się bardziej odporne na krytykę;
- zaczynają postrzegać się jako „wystarczająco” dobre, by realizować swoje pragnienia;
- zyskują odwagę do podejmowania nowych wyzwań.