Czy empatii można się nauczyć?

| | ,

Moje Drogie,

23 maja wybrałam się na Pierwszą Konferencję Empatyczną w Polsce zorganizowaną przez Dojrzewalnię Róż, a dokładniej przez Szkołę Trenerów Komunikacji opartej na Empatii i Dojrzewalnię Róż. Nie była to co prawda stricte biznesowa konferencja, chociaż było również o empatii w biznesie. Powiecie – biznes i empatia, przecież to niemożliwe! I ja też tak myślałam, aczkolwiek marzy mi się żeby biznes był bardziej ludzki i miał wzgląd na drugiego człowieka, a nie tylko na zysk. Celem tej Konferencji było wyjście poza czubek swojego nosa i objęcie empatią innych osób w rodzinie i poza nią w szerokiej perspektywie.

Dobrze, zatem co to jest w ogóle ta empatia? Dominika Fieńko-Nawrocka, która wystąpiła jako pierwsza, zdefiniowała ją tak: to zatrzymanie się tu i teraz i danie uwagi innej osobie. Jest to wyjście ze swojego ego i autentyczne danie swojej uważności i czasu drugiej osobie.

Od czego zacząć? Do Dominiki dołączyła Monika Bielcka-Prokop i obie Panie, twórczynie Twojego Potencjału mówiły o tym, żeby najpierw być blisko siebie.  Jak to zrobić? W momentach trudnych dobrze powiedzieć sobie „stop” i zastanowić się co się dzieje na poziomie myśli i serca i co ja mogę z tym zrobić. Empatia musi zaczynać się od nas. Skoro my jej do siebie nie czujemy to jak możemy ją poczuć do drugiej osoby? Zzacznijcie od rana dając sobie chwilę na zastanowienie się jak się czujecie i pooddychajcie, żeby się zrelaksować. Bądźcie blisko siebie, bo do zbudowania swojego potencjału potrzebujecie bezwarunkowej miłości, wartości, wzrastania i samooceny. Co nam to da? Poznacie lepiej siebie, dowiecie jak chcecie żyć i wniesiecie siebie autentyczną do świata!

konf empat

Na pytanie co zabija empatię odpowiedziała Ewa Tyralik-Kulpa wraz z Izabelą Ziemińską. Panie zaczęły od scenki rodzajowej, domowej, pokazującej nam jak często rozmijamy się z naszymi komunikatami w rozmowach. Dlaczego tak jest?  Pierwszymi zabójcami empatii są blokady komunikacyjne, czyli moment, w którym chcemy się porozumieć, ale de facto zaczynamy się obwiniać wzajemnie, oceniać i rośnie w nas bunt, chęć odwetu – z komunikacji nici. No właśnie, bo ocena odbierana jest jako krytyka. Kolejnym zabójcą  jest porównywanie się lub innych do lepszych od siebie i innych, dzięki czemu podcinamy sobie lub komuś skrzydła. I tu dochodzimy do kwestii straszenia, które jest bardzo skuteczne, często stosowane w świecie zawodowym, ale poniżające drugą stronę. Blisko tego znajduje się żądanie, które również jest skuteczne szczególnie jeśli osoba żądająca znajduje się wyżej w hierarchii. Bardzo boli również pominięcie, bowiem kara wykluczenia jest jedną z najcięższych kar dla nas, istot społecznych.  Zabójcą empatii jest również obwinianie – bo ty zawsze, bo ty nigdy – które wpędza w poczucie winy.Wisienką na torcie może być ktoś, kto zawsze wie lepiej.  Ta wiedza nic nie wniesie jeśli nie przyjrzymy się naszym najczęstszym zachowaniom i nie zaczniemy ich na początek rozpoznawać, zauważać i w efekcie przestać stosować. Niestety też stosuję te blokujące empatię narzędzia. Ale od samoświadomości się zaczyna.

konf empat

Pierwszym gościem szczególnym był Francois Beausoleil, który mówił o tym „Co bym zrobił gdybym..?”, czyli jak  komunikować się efektywnie i bez przemocy. Jego recepta na dobrą komunikację to przerobienie w sobie tego co chcę powiedzieć zanim otworzy się usta.  O co w tym chodzi? Warto się skupić na tym co ja czuję zanim cokolwiek powiem. Chodzi o skupieniu się na stanie, w którym się znajduję bez obwiniania się.

Czy zastanawiałyście się kiedyś jaki jest koszt obwiniania innych? Co za tym idzie, że inni są winni za to, że mi się nie wiedzie, nie udaje? No właśnie. Wiąże się to z nie brakiem odpowiedzialności za własne życie, z utratą energii i złym samopoczuciem.  Obwinianie oddziela nas od innych, których wkładamy do pudełek z etykietą – coś z nim/nią jest nie tak – i zawsze już patryzmy na nich przez ten pryzmat. Wynika to często ze strachu przed brakiem, że dla nas nie starczy. Lekiem na to jest Non Violent Communication, czyli Porozumienie bez przemocy, metoda Marshalla Rosenberga, czyli   jak to powiedział Francois – to stan serca, które nie ma wrogów.  Kim jest ten wróg/ci wrogowie? Z jednej strony to osoba, której historii nie znamy, ale z jakiegoś powodu jest naszym „wrogiem” i jak ją poznamy to rozumiemy dlaczego zachowywała się tak a nie inaczej a z drugiej strony „wróg” to osoba, która stoi między  nami a naszymi potrzebami. Dobrze jest pracować z obrazem wroga (Concept of Enemy Image), którego sobie zdefiniujemy zanim on urośnie do rangi monstrum.

Dlaczego obwiniamy innych?

Żeby się chronić, przed obwinianiem za to co się zdarzyło. Jeśli siebie obwiniamy to znaczy, że możemy być nie dość dobrzy, a my nie lubimy się tak czuć, więc obwiniamy innych…Jeśli jesteśmy np. wściekli na kogoś to znaczy, że jesteśmy wściekli na siebie!

Obwiniamy innych, bo tak zostaliśmy wychowani, bo owawiamy się odrzucenia,  bo boimy się, że jeśli przestaniemy obwiniać innych to przestaniemy dbać o swoje potrzeby, o siebie, o swoje prawa. Nie chcemy innym wyświadczać przysługi, a tak by było, gdybyśmy ich nie obwiniali. Kiedy otworzę moje serce to oznacza, że zgadzam się z daną sytuacją, zdarzeniem, a ja nie chcę tego zrobić.

Wychodzi na to, że mamy dużo „za” za obwinianiem innych. Zatem czy warto nie obwiniać, nawet jeśli to nie jest łatwe?

Warto, bo to jest klucz do pokoju na świecie, gdzie w miejsce przemocy i konfliktów wprowadzić można współpracę i wykorzystać energię do budowania, a nie do burzenia. To od nas zależy jakie znaczenie nadajemy konkretnemu zdarzeniu.

 A Ty jakie znaczenie przypisujesz zdarzeniom, które Cię spotykają?

konf empat

Kolejnym prelegentem był prof. Rafał Ohme, który przedstawił nam  swoją teorię „Czuję więc jestem – neuronauka empatii i intuicji”. Odczytywanie sygnałów wysyłanych przez mózg pozwoli lepiej przewidywać nasze emocje … i dzięki temu zmniejszamy ryzyko nietrafionych decyzji biznesowych i życiowych.

Neuronauka udowadnia, że emocje, empatię, intuicję i podświadomość da się mierzyć. Do tej pory działaliśmy według modelu think/do/feel, a dziś nadchodzi era nowego modelu – feel/do/think. Co Wam to mówi? Nadchodzi era kobiet, bo my 3 x więcej czujemy i widzimy. W biznesie to też będzie nasza mocna strona, bo spory rozwiązuje się dziś za pomocą relacji, a my jesteśmy również bardziej relacyjne. Intuicja, której kobiety używają  od wieków, jest naszym aniołem stróżem, który podpowiada nam ale nie zawsze ją słyszymy, bo jesteśmy zbyt zabiegani, zmęczeni i pragmatyczni. Jak to zmienić? Być blisko siebie, słuchać swojego ciała, wyciszyć się  i zresetować, wtedy mamy większą szansę ją usłyszeć.

Podsumowując co nam dają emocje? Motywują nas o wiele bardziej niż logika. Zabezpieczają  nas i w końcu –  tworzą innowacje. I wiek XXI to wiek emocji i relacji. I to bardzo mi się podoba! A Wam?

fot.Marta Ankiersztejn-61

I tak doszliśmy do tematu „Empatia w biznesie”, który przedstawiła Amy Barnes. No właśnie czy empatia jest możliwa w biznesie?  Tak, ale zależy to od odwagi i wyborów. Można powiedzieć jednym słowem, że empatia w biznesie to po prostu szacunek dla ludzi. Jesteśmy w stanie dużo więcej i lepiej zrobić kiedy czujemy się bezpieczni, uczciwie traktowani i wolni.  W biznesie focus nastawiony jest na cele, a nie na to co ukryte pod powierzchnią wody, czyli emocje. I to właśnie zmienia się powoli. Coraz więcej firm zwraca się w kierunku empatii. I tak trzymać!

konf empat

Po przerwie obiadowej odbył się panel i rozmowa, oba prowadzone przez Annę Maruszeczko.

Panel „Empatyczna komunikacja” z Anną Macidłowską, Izabelą Boreczek i Michałem Wizentalem  przedstawił różne podejścia gości do empatii oraz  przykłady pojawienia się działania emptaycznego w firmach. To tchnie nadzieją, że takich firm będzie coraz więcej, bo jeśli jedne potrafią to dlaczego inne nie mogą wprowadzić języka serca w biznesie?

konf empat

Ostatnim, oczekiwanym punktem programu była rozmowa z Panią Krystyną Jandą. Bardzo mi się podobała naturalność i bezpośredniość Pani Krystyny. Powiedziała coś o czym ja myślałam po cichu – empatii się nie uczy, ale odczuwa. Też mi się tak wydawało, ale wiem, że empatię można w sobie obudzić. Jest to na szczęście możliwe.

Pani Krystyna mówiła o tym jak walczy o swój Teatr dzień po dniu, jak „kradnie” widzom serca z sukcesem i jak widownia zmienia się wraz ze zmianami kulturowymi.  Z czego wynika jej sukces? Być może kluczem jest to, że przygotowując sztukę stawia się w sytuacji widzów i przewiduje ich uczucia i myśli. A może i w tym, że potrafi patrzeć na świat z uczuciem. W każdym razie gratuluję stworzenia Teatru, który w tak trudnych czasach funkcjonuje! Gratulacje Pani Krystyno!

Na zakończenie pojawiły się kwiaty i kilka słów o książce Pani Krystyny Jandy „Moje rozmowy z dziećmi”, która polecała Anna Maruszeczko.

Na koniec nastąpiło podziękowanie za konferencję Lucynie Wieczorek, która była pomysłodawczynią i główną organizatorką przedsięwzięcia. Dziękujemy i do zobaczenia!

konf empat

Poprzednie

I … rok minął!

VI Konferencja SPK – Czy stać mnie na własną firmę?

Dalej