Witam Was serdecznie,
W ubiegłą sobotę byłam na kolejnej konferencji zorganizowanej przez Twoja Pasja Twoja Firma, czyli Kasię Dziubałkę.
Był to bardzo udany event dla kobiet z szeregiem pozytywnych inspiracji i wibracji energetycznych:) i sporą ilością zainteresowanych.
Spędziłam bardzo owocny dzień tym bardziej, że, przepraszam, ale muszę się tym pochwalić, wygrałam profesjonalną sesję fotograficzną u Pani Ewy Rykowskiej! To jest dokładnie to czego właśnie potrzebuję. Czyżby to już wszechświat odpowiadał na moje myśli? W każdym razie jestem bardzo zadowolona z tej wygranej. Musze powiedzieć, że podczas tych konferencji to już drugi raz coś wygrałam – Kasiu zgłaszam chęć uczestnictwa w następnej konferencji!
Już chyba tradycją stało się to, że każdą Konferencję TPTF otwiera Grzegorz Turniak, niestrudzony orędownik networkingu, który zachęca do rozmów nawet bardzo opornych. Prelekcja dotyczyła Klubu BNI i Toast Masters. Obie organizacje mają na celu wymianę wiedzy i kontaktów, a w Toast Masters dodatkowo można nauczyć się sztuki przemówień publicznych. Warto uczyć się nawiązywać i budować relacje, bo jakość naszego życia zależy od jakości relacji właśnie. Grzegorz Turniak zachęcał do porzucenia strefy komfortu i zbadania obu klubów z otwartą głową. Być może jest to organizacja, która wniesie nowe do Twojego życia. Warto sprawdzić!
Kolejną prelegentką była Anna Szubert, trenerka, która bardzo ciekawie opowiadała o Personal Brandingu. Przecież każdy z nas jest brandem. Jak go buduję? Co robię w tym kierunku, żeby moja marka była rozpoznwalna? Anna Szubert podkreślała, że głównym obszarem budowania marki jest realne życie, nie Social Media. One również powinny zająć swoje miejsce, ale to w offlin’ie budujemy naszą markę. Własna markę tworzymy zgodnie z zasadą 4xO, odkryj, oszlifuj, opraw, opakuj. Odkryj swoje pasje, wartości, potem je oszlifuj, i opraw, czyli popracować nad własną komunikacją. Wreszcie opakuj, czyli ubierz zgodnie z przekazem jaki chcesz wysłać w świat. Anna Szubert mówiła o tym, że dziś nie sprzedajemy już produktów, a obietnice wartości jakie on ze sobą niesie np. wspomnienia, spędzenie czasu z rodziną itd. Kiedy wiemy, żę marka jest silna? Wtedy kiedy jest charakterystyczna, autentyczna, spójna, ważna i kiedy ma autorytem. Siła naszej marki rośnie jeśli ilość osób, które nas lubią – rośnie. Dlatego tak wielu z nas lubi robić sobie zdjęcia ze znanymi osobami. To podnosi naszą wartość jako marki. Warto zawierać nowe znajomości, bo one wnoszą wiele do naszego życia!
Po pigułce praktycznej wiedzy przenieśliśmy się w świat szczególnego dnia w życiu każdej kobiet. Monika Bałacińska, twórczyni marki Royal Day, opowiadała o swoim biznesie – organizacji wesel oraz o stronie internetowej, przez którą sprzedaje dodatki ślubne. Firmę otworzyła w roku 2010 i dziś ma już kilku pracowników i nie robi już wesel sama. Znała się na branży restauracyjnej, a nie miała pojęcia o organizacji wesel, ale pewnego dnia zdecydowała, że będzie organizowała ludziom fantastyczne wesela. Mimo, iż jest to praca sezonowa, udało jej się utrzymać na rynku i rozwijać to co zaczęła. Można już dziś powiedzieć, że odniosła sukces w tej dziedzinie. Organizuje wesele w Polsce, ale również za granicą, zgodnie z potrzebami klientów. Ma ofertę dla zamożnych i tych mniej zamożnych. Może zorganizować wszystko od sukienki po wyjazd w podróż poślubną. Wszystko zależy od klientów. Podczas jej wystąpenia mogliśmy obejrzeć mnóstwo zdjęć z już zorganizowanych wesel, które były piękną ilustracją do tego co mówiła. Jesli któraś z Was jest jeszcze przed powiedzeniem sakramentalnego tak to może warto skorzystać z usług Royal Day 🙂
Kolejna prelegentka, Aleksandra Frątczak, Personal Shopper, Osobista Stylistka, zajmuje się wizerunkiem, który zmienia małymi kroczkami, bo jak sama mówiła, nie wierzy w spektakularne zmiany. Dlaczego to takie ważne? Bo ubranie to logo naszej marki:) Ładne. Dała nam kilka cennych rad na ten temat, a mianowicie: zarządzaj szafą i nie przechowuj w niej ubrań, w których już nie chodzisz, bądż które są podniszczone i służą jako strój domowy. No właśnie drogie Panie, jak chodzicie ubrane po domu? Warto się temu przyjrzeć i ja tu nie jestem bez „grzechu”. Trzeba też pamiętać o tym, że rozmiar musi być dobrze dobrany. Nie za duży, nie za mały, a w sam raz! Nie zapominajcie również o dodatkach, bo one są swoistą wisienką na torcie i „robią” całość. No i wreszcie kolor, który powinien być dobrany do typu urody, jak równiez fason, który powinien być dobrany do typu sylwetki, a nie odrotnie;). Aleksandra Frątczak wydała właśnie książkę „Ubierz się w kolor’, z której dowiecie się jak dobierać kolory do swojego typu urody, na pewno warto to wiedzieć. Polecam!
O tym jak pokochać siebie i prosperować opowiadała Celestyna D.Osiak, której artykuły czytam pasjami w „Sensie”. Celestyna prowadzi swój biznes od 17 lat i obserwuje jak kobiety otwierają działalności charytatywne, a nie biznesy. Bo co to jest biznes? Ano właśnie to przedsięwzięcie usługowe, handlowe lub produkcyjne przynoszące zysk. Kobiety często robią wiele rzeczy gratis i nie zarabiają podczas gdy powinny na swojej pracy zarabiać. Może brakuje w tym biznesie duszy? Ale co to takiego dusza? Słownik mówi, że to całokształt dyspozycji psychicznych, uczuciowych i intelektualnych człowieka” A biznes z duszą? To przedsięwzięcie, które przynosi zysk, w którym wykorzystujesz swoje talenty, działasz w zgodzie z powołaniem i duszą oraz korzystasz z mądrości własnej intuicji. Jeśli faktycznie masz pasję to możesz pracować nawet o północy! Ważne, żeby znać swoje talenty, najlepiej je sobie wypisać. Jak już wiecie jakie macie talenty to warto się zastanowić czy je już wykorzystuję w mojej pracy i w jakim stopniu. Trudne dla mnie było pytanie co ja robię genialnie, ale po głębszym zastanowieniu udało mi sie wpisać kilka rzeczy:) Celestyna poradziła jak znaleźć swoje talenty. Fajnym pomysłem jest zapytanie 6 osób, przyjaciół, znajomych, żeby wymienili nasze talenty i zapisać to sobie. Można zrobić test Gallupe’a, który jest dostępny on-line. A na koniec zrobić sobie listę rzeczy, które możesz robić w nocy o północy i nie męczy Cię to 🙂 To wszystko prowadzi do poznania swojej misji życiowej, a od niej już tylko krok do odkrycia po co jesteśmy na świecie. W tym pomoże nam nasza „dusza”, z którą najlepiej rozmawiać będąc samej ze sobą. Kwintesencją przekazu Celestyny dla mnie jest to co daje nam prowadzenie biznesu z duszą, a mianowicie: poczucie szczęścia, wolny czas dla siebie, pieniądze o jakich marzymy, sens życia. To jest super! Popracować nad tym można podczas 28-dniowego programu przygotowanego przez Celestynę.
I ja z Celestyną:)
Kolejnym gościem była Ilona Adamska, z którą, prowadząca Anita Krzyżanowska, przeprowadziła krótki wywiad. Wiedziałam już jest redaktor naczelną magazynów: Imperium Kobiet, do którego pisze m.in. Krystyna Mazurówna, Beata Tyszkiewicz czy Karolina Nowakowska, Law Business Quality oraz Egypt Exclusive; ale nie wiedziałam, że prowadzi również portale internetowe: Planeta Kobiet, Magazyn LBQ i Agencję PR – I.D. Media. Jak słyszę o tylu inicjatywach to zastanawiam się jak to można połączyć? Ilona Adamska mówi, że pracuje z pasją i z sercem. Powiedziała też ciekawą rzecz o wchodzeniu w rolę ofiary. Dlaczego tak często to robimy? Bo potrzebujemy zainteresowania, które w roli ofiary otrzymamy bardzo duże. Ludzie raczej nie cieszą się naszymi sukcesami i mniej się nami interesują kiedy nam się wiedzie. Ale jak nam jest źle to wtedy uwielbiają się politować i mamy ich całe zainteresowanie. To prawda. Nigdy tak na to nie patrzyłam. Ilona Adamska poleciła książkę „Bogaty albo biedny”, która pokazuje, że jedną z przeszkód do sukcesu jest złe myślenie o ludziach bogatych. Jak je zmienimy to mamy ułatwioną drogę do sukcesu finansowego. Ilona Adamska jest zafascynowana tym co przeczytała w książce „Sukces”. I ze swojego doświadczenia opowiedziała jak udało jej się zrealizować trzy rzeczy, o których bardzo długo myślała przywołując ich realizację, bo to o czym myślimy dostajemy. Chciała jechać do Maroko i pojechał i to do pracy na 3 lata! Chciała poznać DJ Adamusa i nie dawno był na jej imprezie. Jolanta Fajkowska była dla niej wzorem dziennikarki i dziś ona pisze do IK! Chyba więcej już nic nie trzeba dodawać oprócz tego, że to działa!
Tradycją też staje się na konferencjach Kasi wystąpienie Jerzego Zientkowskiego, którego bardzo dobrze się słucha;) Nic dziwnego, przecież wpisuje się na listę jednego z najlepszych mówców w Polsce. Bardzo ważne jest to, żeby zapamiętać, że dobra komunikacja łączy emocje, umysł i logikę. Jerzy Zientkowski pokazał również jaka jest różnica między celem, życzeniam, a marzeniem. Cel jest S.M.A.R.T., czyli Prosty, Mierzalny, Osiągalny, Istotny, Określony w czasie – np. do końca października kupuję rower. Życzenie nie jest S.M.A.R.T., bo jest niemierzalne i nierealne do osiągnięcia. A marzenia – są S.M.A.R.T. przed duże A, bo są ambitne. Przy każdym naszym działaniu warto zastanowić się nad celem i tym co my oferujemy odbiorcom, jaki jest mój wyróżnik? Trzeba być pewnym siebie i wiedzieć co to takiego jest!
Kolejnym prelegentem była Managing Partner w firmie Mandarine Project Partners, Marek Kowalczyk, który opowiadał o zarządzaniu projektami. Były słonie, rury i dużo ciekawej wiedzy. Zrobiliśmy nawet kilka ćwiczeń, które wykazały, że szybciej pracujemy jak możemy robić zadanie po zadaniu metodą „kamikaze”, bo sałatka zadaniowa zawsze dłużej trwa. Wiemy, że nie zawsze to jest możliwe, ale może warto chociaż próbować.To co bardzo pomoże każdej/mu z Was to przygotowanie tablicy z karteczkami, zgodnie z metodą Kanban. Tablica powinna być podzielona na trzy części, od lewej – do zrobienia, w toku i zrobione. Jeżeli widzimy, że coś się przytyka, to powinniśmy zamrozić kilka zadań w strefie w toku. Jak już coś przełożymy/przekleimy do części – zrobione – wtedy odmrażamy tematy z części – w toku. To bardzo praktyczna wiedza. Myślę, żę warto zastosować, choć i tak zawsze pojawią się „wrzutki” i trzeba będzie je wpisać w plan pracy:) Trzy ważne zasady: 1.Zwizualizuj przepływ pracy. 2. Ogranicz ilość pracy w toku. 3. Zarządzaj przepływem. Spróbujcie wprowadzić w życie i podzielcie się ze mną waszymi doświadczeniami!
Konferencję zamknęła twórczyni „Terapii Sercem”, Danuta Terpiłowska, która próbowała przybliżyć nam swoją terapię i otworzyć nam drogę do własnego serca. To co mi się bardzo podobało to zdanie: Nigdy nie mówić nigdy i nigdy nie mówić, że nie dam rady! I to wezmę sobie do serca. A i jeszcze to, że pasja to to, co w duszy gra:) To super!
I to już koniec opisu najważniejszych dla mnie wątków. Mam nadzieję, że Moje Drogie Czytelniczki/nicy znajdą tu coś ciekawego dla siebie:)
Kasiu dziękuję za super zorganizowaną VI Konferencję, ja czekam już na VII 🙂
Powiązane posty: